wtorek, 30 czerwca 2015

She keeps me up - opowiadanie Nukusi



Ostrzegam od razu to moje pierwsze opowiadanie, śledzę was od dawna i postanowiłam, że sama spróbuję coś napisać ;) Jednak pragnę zostać anonimowa..Słowa ukośne i inna czcionka będą myślami bohaterów. Tworzyłam to opowiadanie przy piosence Nickelback- She keeps me up


Był chłodny wieczór. Brunetka siedziała przy oknie w swoim małym mieszkaniu na Placu Zbawiciela i pomimo, że parę godzin temu sąd uniewinnił Woźniak to nadal była smutna. Cholera! Powinnam się cieszyć , w końcu ją wyciągnęłam z więzienia .Ale przez tą sprawę straciłam kochanka , a co najgorsze przyjaciela.  Powinnam się napić , najlepiej z Dorotą. Wyciągnęła biały smartfon z kieszeni i wybrała numer do rudej .
- Halo.
-Hej Dorota. Co robisz ? Bo pomyślałam sobie, że dawno na drinku nie byłyśmy. – zapytała z uśmiechem na twarzy.
-Właśnie miałam dzwonić w tej samej sprawie. To jak, za godzinę W Ministerstwie Śledzia i Wódki ?
- Mi pasuje. Do zobaczenia. – rozłączyła się. Poszła wziąć szybki prysznic i postanowiła, że ubierze jakieś rurki i luźną bluzkę bo miała już dość tych wszystkich eleganckich ciuchów.

W tym samym czasie w domu Gawronów….
Dorota chodziła po całym domu i nie mogła znaleźć sobie miejsca co zauważył Wojtek.
- O co chodzi ? – podszedł bliżej do małżonki.
- Pamiętasz jak 2 dni temu zadzwonił do mnie Marek czy poszłabym z nim na drinka ?
- No pamiętam. I co ?- pytał zaciekawiony.
- Agata właśnie do mnie dzwoniła czy poszła bym z nią na drinka.- Wojtkowi mina zbledła.
- Co ich teraz tak naszło ?
- No właśnie nie wiem i tym się martwię. Chociaż ostatnio Marek chyba za dużo wypił i zaczął mi się zwierzać. Może w końcu się dowiem do czego między nimi zaszło.
Wojtek pocałował żonę i poszedł ,a Dorota zaczęła się zbierać do wyjścia.

Spotkały się przed barem, przywitały i weszły do pomieszczenia. Zbliżała się już godzina 24, ale Agata nadal zamawiała drinki. Po kolejnym już ledwo siedziała, więc Dorota małym podstępem zaczęła wypytywać o nią i o Marka.
-Agata , tak w ogóle co było między tobą a Markiem ?
-Dorotko , musimy teraz o nim rozmawiać ? Jest taka przyjemna noc.
Pomimo dużej ilości alkoholu we krwi nie chciała o nim rozmawiać ale po namowach przyjaciółki postanowiła, że się przed nią otworzy.
-No więc, to było tak, że między nami nic nie było oprócz seksu. Przynajmniej tak mi się wydaję. Po skończonej ‘’robocie’’ w nocy , pan mecenas wychodził i zostawałam sama. Może sama nie chciałam, żeby zostawał. Bałam się mu zaufać w 100% . Bałam się, że jak pozwolę mu zostać to i tak ucieknie i będzie udawał, że nic się nie stało. –schowała twarz w dłoniach.
Dorota gdy to zobaczyła podeszła do niej i przytuliła z całych sił.
-Agatko , posłuchaj.-powiedziała głaszcząc jej włosy.- Znam Marka wiele lat i nigdy go nie widziałam, żeby przy kimś innym się tak zachowywał. Widziałam codziennie jak na ciebie patrzy, widziałam te iskierki w jego oczach i wierzyłam, że w końcu musi się coś między wami wydarzyć. Parę dni temu byłam z nim na drinku i powiedział mi to samo co ty teraz. Dodał jeszcze, że na nikim mu tak nie zależy jak na tobie, ale pojawił się Hubert i nie mógł patrzeć jak ładujesz się w kolejne bagno.
- Masz rację. Powinnam z nim porozmawiać. – brunetka zaczęła wychodzić , ale złapała ją Dorota.
- W takim stanie nie będziesz z nim rozmawiała. Poczekaj , dzwonię po Wojtka.
- Ale na trzeźwo nie będę potrafiła. – odpowiedziała ze smutną miną.
- Dasz radę. Nikt nie ma lepszej gadany od ciebie. – obie się zaśmiały.
Po chwili Wojtek zaprowadził ledwo przytomną panią mecenas do mieszkania i położył na łóżku, a na stoliku zostawił tabletki przeciwbólowe i butelkę wody.
Agata wstała ze strasznym bólem głowy i gdy zobaczyła tabletki to od razu połknęła dwie. Domyśliła się, że to Wojtek musiał je zostawić jak ją zaprowadził do domu. Po 10 minutach dostała wiadomość od Doroty: ‘’Jak tam alkoholiku ? :D Weź, sobie dzisiaj wolne i pozałatwiaj sprawy o których wczoraj rozmawiałyśmy. Nie martw się klientami , Bartek już wszystkie spotkania przełożył. ‘’
Agata wystukała odpowiedź: ‘’ Dzięki, jesteś kochana. Podziękuj Wojtkowi .’’ i nacisnęła wyślij.  O mój Boże… jak ja z nim porozmawiam. Pewnie nadał jest na mnie zły, ale z drugiej strony Dorota mówiła, że mu na mnie zależy. Cholera! Nie wiem co robić. Przybysz weź się w garść. Idź weź szybki prysznic i pojedź do niego do kancelarii.
Jak pomyślała , tak zrobiła. I po godzinie jechała już swoim Citroenem przez zakorkowaną Warszawę. W końcu dojechała. A może go nie ma. Pewnie ma jakąś rozprawę. Jednak 3 auta dalej stał jego srebrny Jeep. Dobra Agata, teraz głęboki wdech i wydech , wdech i wydech. Okey , idę.
Zdawało się, że schody nie miały końca. Za rogiem ukazały się duże drzwi z tabliczką ‘’Kancelaria Czerska&Dębski’’. Serce zaczęło mocniej bić. Pociągnęła za klamkę i weszła , akurat Dębski odprowadzał klientkę. Zdziwił się na widok Agaty.
- Hej. Co ty tutaj robisz ?
-Hej . Masz chwilę czasu ? Musimy porozmawiać.- mówiła z powagą na twarzy.
- Tak, pewnie. Chodź do mojego gabinetu.
Prowadził. Agata szła za nim i dopiero teraz myślała co mu powiedzieć. Gdy zaszli Marek usiadł na kanapie a brunetka od razu podeszła do okna i przez chwilę panowała cisza. Dębski zaczął się denerwować o co może chodzić Agacie. Po chwili , ku jego zaskoczeniu usiadła naprzeciwko niego na stoliku. Byli bardzo blisko siebie , czuli swoje oddechy.
-Agata , zaczynam się denerwować. O co chodzi ?
- Chciałam porozmawiać o twoim odejściu z kancy.
- Słuchaj, nie zmienię zdania. Wiem, że Dorota cie przysłała.
- Nikt mnie nie przysłał. Wiem o twojej rozmowie z Dorotą z przed paru dni. – Marek chciał coś powiedzieć , ale brunetka przycisnęła mu palec na ustach. Był lekko zdezorientowany.- Marek, słuchaj uważnie bo drugi raz tego nie powiem. Nigdy nie chciałam żebyś w nocy wychodził , ale się po prostu bałam że jak pozwolę ci zostać to i tak się wymkniesz. Tym, sposobem unikałam rozczarowań, ale wczoraj dzięki Dorocie przejrzałam na oczy. Ty jesteś inny niż wszyscy. Zawsze byłeś przy mnie gdy cię potrzebowałam. Wcale ci się nie dziwie, że odszedłeś po tym jak zaczęłam spotykać się z Hubertem. Odradzałeś mi, ale ja i tak nie dawałam za wygraną. Chciałam ci powiedzieć że ufam ci w 100% , i bardzo mi na tobie zależy. Kocham w tobie te oczy, i jak się świecą na mój widok. Kocham to że przy tobie mogłam zasypiać , ale niestety nie budzić. Kocham to jak całujesz. I kocham to jak na mnie patrzysz. –
po tym wyznaniu Agata złożyła czuły pocałunek na ustach mecenasa i wybiegła z kancelarii. Sama nie mogła uwierzyć w to co przed chwilą powiedziała, ale była szczęśliwa, że w końcu to z siebie zrzuciła .
Marek przez dłuższy czas siedział w tym samym miejscu i myślał o tym co powiedziała brunetka. Nie mogę uwierzyć, że Agata była w stanie wypowiedzieć te słowa i ten pocałunek na końcu. Nie wiem co mam robić. Zależy mi na niej. Kocham ją. Decyzja podjęta Dębski, jedź do niej teraz bo możesz ją stracić !
Wstał i wyszedł nikomu nie mówiąc słowa.
W mieszkaniu Agata nie mogła usiedzieć w jednym miejscu. Sama się nie poznawała. Zastanawiała się czy dobrze zrobiła idąc do niego i mówiąc mu to wszystko. Myślała jak Marek na to zareaguje. Gdy chodziła z kąta w kąt w mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Poszła otworzyć i zdziwiła się . Nie wiedziała, że tak szybko zareaguje. Wpuściła mecenasa do mieszkania. Chwile siedzieli w ciszy.
- Napijesz się czegoś ? Wody lub herbaty ? Wina aktualnie nie posiadam .- zaśmiała się.
- Może wody.- uśmiechnął się.
Agata poszła nalać mu wodę , a on nie zastanawiając się poszedł za nią i stanął bardzo blisko. Czuła jego oddech. Wiedziała co zaraz może się stać , ale nie myślała o tym bo tęsknota i pożądanie było większe od rozumu. Odwróciła się , a on od razu przylgnął do jej ciepłych warg. Zaczął się erotyczny taniec ich języków. Chwycił ją w talii, dźwignął i usadził na blacie żeby nie musiała stać na palcach. Ręką mierzwiła mu włosy , a on gładził jej plecy. Ich pożądanie było na najwyższym szczeblu. Było przepełnione tęsknotą i pragnieniem dotyku drugiej osoby. Marek dłużej nie przedłużając zaniósł ją do sypialni i położył na łóżku , a sam przyległ na nią . Zaczął rozpinać jej koszulę , ale guziki były przy niej takie małe, że sobie z nimi nie radził i roztargał ją na małe kawałki. Agata nie było dłużna , zrzuciła mu marynarkę , rozluźniła krawat i zaczęła powoli rozpinać jego koszulę. Dębski już nie mógł wytrzymać, odczepił się od jej ust i stanął na kolanach , resztę garderoby sam ściągnął. Widząc rozbawienie Agaty znów wczepił się w jej usta. W końcu wszedł w nią. Agata jęczała z przyjemności. Teraz to on postanowił pobawić się z panią mecenas i widząc jej pragnienie , bardzo powoli przesuwał biodrami w górę i w dół. Brunetka nie mogła już wytrzymać tych tortur , chwyciła go za pośladki i zaczęła dociskać go do siebie. Teraz oboje zaczęli jęczeć. Marek coraz szybciej poruszał biodrami , czuł że zaraz wybuchnie. Po chwili opadł na nią i próbował złapać oddech. Położył się obok niej i zaczął analizować co przed chwilą się stało. Ona jeszcze płonęła i tak samo próbowała złapać oddech. Po jakimś czasie już uspokoili oddechy i Agata mocno przytuliła się do bruneta.
-  Mam wyjść ? – spytał Marek z uśmiechem .
- Nie ! Ale po jednym warunkiem…- zaczęła Agata.
- Jakim ?
- Obiecaj mi , że jak się obudzę to tu będziesz.
- Obiecuję. – złożył na jej ustach bardzo czuły pocałunek.
- I co teraz będzie ? – zapyta brunetka.
- No a co ma być ?
- No musimy iść na zakupy , bo niestety pan mecenas się nie pohamował i roztargał mi ulubioną koszulę. – odpowiedziała z łobuzerskim uśmiechem.
- Przy pani, pani mecenas zawsze jest trudno się pohamować.- powiedział i uszczypnął ją w pośladek i zaśmiał.
- Palant !- pokazała mu język.
- Ale i tak mnie kochasz a ja ciebie. – Agata go pocałowała , a on uznał to za potwierdzenie jego słów.

Ciąg dalszy nastąpi…

10 komentarzy:

  1. Mega :) fajne lekkie i przyjemne opowiadanie czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie! Kiedy cedek? i dlaczego nie wstawiłyście jeszcze opowiadania Marka_D? :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny debiut jestem pełna uznania, świetne opo już nie mogę się doczekać następnej części mam nadzieję że szybko wstawisz kolejną część, życzę duuużżoo weny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne opowiadanie, czeka, na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opo czekam na cedek byłe szybko :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne opo proszę szybko kolejną część bo już nie mogę się doczekać co się dalej wydarzy, mam nadzieję że te straszne upały nie przeszkodzą Ci w pisaniu życzę duuużżżo weny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne, będzie następna część ja czekam, postaraj się szybko ją umieścić bo wiele osób czeka na kontynuację tak wspaniałego opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opo już nie mogę się doczekać kolejnej części, życzę dużo weny

    OdpowiedzUsuń