-O nic. – odparła.
-Agata, może dorosła nie jestem, ale takiego kitu mi nie
wciśniesz. Więc?
-O nic. – trwała przy swoim.
-Przecież widzę.
-Maja… - chciała coś powiedziec, ale dziewczyna jej
przerwała.
-Podoba Ci się. – to nie było pytanie, tylko stwierdzenie.
-Wcale mi się nie podoba. – spuściła głowę, nie potrafiła
patrzyc jej w oczy. Podeszła do okna.
-Błagam nie opowiadaj bzdur, wiesz, że mi możesz powiedziec
wszystko.
-Wiem.
-Więc?
-Dobra, koniec tematu. – powiedziała szybko.
-Nie, Agata. To nie koniec tematu. Ja wam dostarczyłam
informacji o Bitnerze, teraz ty odpowiesz mi na jedno pytanie. – drążyła. – Że
Marek Ci się podoba to już wiem.
-Wcale mi się… - nie dokończyła.
-Nie przerywaj mi! Jedno pytanie, dobra? – nie odpuszczała.
-No, dobra. – poddała się.
-Czy się całowaliście?
Zapadła cisza. Agata milczała, a Maja patrzyła na nią
oczekując odpowiedzi, choc już ją znała.
-Agata? – naciskała.
-Tak, dwa razy. – wyszeptała.
Na twarzy nastolatki pojawił się uśmiech, ale po chwili
znowu miała smutną minę.
-To dlaczego…? – chciała zapytac.
-Bo to się wszystko jest skomplikowane.
-A może tak Ci się tylko wydaję, może tak jest prościej. –
mówiła.
-Nie, Maja. To po prostu jest skomplikowane. – czuła
napływające jej do oczu łzy. – Nie możemy porozmawiac o czym innym?
-Możemy. – powiedziała z uśmiechem, ale już nie tym samym co
przed chwilą. Ten był pełen zastanowienia, a także błąkających się myśli…
***
Weszły do kancelarii, przy biurku siedział – jak co dzień – Bartek, a Marek rozmawiał z nim o jakiejś sprawie. Maja wzięła płaszcz Agaty i powiesiła na wieszaku razem ze swoim.
-Agata, są do Ciebie listy.
-Dzięki, Bartek. Odczytam później.
-Ale jest też jeden z prokuratury.
Nastolatka pisnęła i wszyscy zwrócili głowy w jej stronę.
-Ty coś wiesz. – odparła Agata.
-Powiem tyle, jeśli to jest to o czym myślę, to masz kłopoty
i to duże. – powiedziała i ruszyła szybkim krokiem w stronę gabinetu Przybysz.
Marek i Agata poszli za nią, gdy weszli siedziała na fotelu
i zastanawiała się na czymś.
-Co jest w tym liście?! – zapytała podniesionym głosem.
-Otwórz, to się przekonasz. – odrzekła tajemniczo, ale z
wahaniem w głosie.
-Maja! – krzyknęła.
-Bo wrócimy do sprawy z wczoraj. – tu popatrzyła na Marka, a
on zrobił zaskoczoną minę.
-No, dobra. – otworzyła kopertę.
Na górze widniał napis Prokuratura Okręgowa. U dołu było
napisane:
Pozew o pozbawienie prawa do wykonywania zawodu – Agata Przybysz. Następnie była pieczątka, a pod nią podpis prokuratora – ku zdziwieniu Agaty – Iwony Czerskiej.
Pozew o pozbawienie prawa do wykonywania zawodu – Agata Przybysz. Następnie była pieczątka, a pod nią podpis prokuratora – ku zdziwieniu Agaty – Iwony Czerskiej.
Marek patrzył na to z przerażeniem, a Agata z zaskoczeniem.
-Jak tu przyszłam wczoraj, to Bitner był na was wściekły o
pozew na niego. Oto jego zemsta.
-Ale przecież, jeśli zeznam, że jest powiązany z Marczakiem,
to nie przyjmą tego.
-Nie jestem tego taka pewna, on ma jeszcze kilka asów w
rękawie. - mówiła - Niedługo się przekonasz. – powiedziała zagadkowo.
CDN.
Dziś miałam jakąś taką wenę ;)) Mam nadzieję, że się podoba ;)) Czekamy na komentarze ;))
Domcia
Dziś miałam jakąś taką wenę ;)) Mam nadzieję, że się podoba ;)) Czekamy na komentarze ;))
Domcia
szybko ta 3 czesc dodalas :D
OdpowiedzUsuńsuper ze zalozyliscie taki blog :D wasze opowiadania sa poprostu genialne!
Chcemy 4 część :D
OdpowiedzUsuń