sobota, 27 kwietnia 2013

Piąte

Troszkę starałam się bapisac opowiadanie o zazdrosnym Marku nie wiem czy wyszło :)
Siedzieli w czwórke w kancelarii, każdy w swoim gabinecie, było zbyt cicho tak jakby cisza przed burzą. Agata siedziała przy biurku ,  zerkala co i rusz na telefon i w laptop. Zza drzwi dobiegł głos Bartka.
- wychodze - krzyknął Bartek i wyszedł. Marek nie zdążył zawołać Bartka, zaczął szukać dokumentow z rozprawy ktora prowadzi, krzątał sie i hałasował. Agata wyszła zobaczyc co sie dzieje po drugiej stronie drzwi.
- Musisz tak hałasować? - zapytała
- Bartek jak zwykle schował gdzieś dokumenty i nie mogę ich znaleźć - chaotycznie poszukiwał dokumentow
- Dokumenty do pozwu rozwodowego twojego klienta?
- tak te - stanął i spojrzał na Agate - widziałaś?
- Na półce stoi teczka i jest podpisana " DĘBSKI" nie ma za co - zamknęła za sobą drzwi. Marek spojrzał na teczkę i na zamknięte drzwi. Zabrał potrzebne dokumenty i siedział samotnie w swoim gabinecie.
- Marek nie wiesz może gdzie jest Dorota? - zapytala zagladajaca zza drzwi swojego gabinetu Agata
- powinna być u siebie - spojrzał na nią i spowrotem zajął sie papierami
- no własnie nie ma jej , myślalam ze Tobie coś mowila czy gdzieś idzie..
- nie, nic nie mowila - zerknął na nią - jakas pilna sprawa czy może niekoniecznie ?
- chciałam zapytać sie jej porady  - zamykała już drzwi
- Agata , zaczekaj. - wstał i udał sie w kierunku Agaty - również mogę udzielić Ci porady
- tym razem odmówie - uśmiechnęła się i wychodząc dodała - ale dzięki za dobre chęci - wrocila do swojego biurka i przygotowywala sie do rozprawy, minęło kilka minut, do kancelari wpadł spóźniony na spotkanie klient
- bardzo przepraszam mecenas Przybysz, korki starałem sie przyjechać na czas - mowil dysząc
- usiądzie pan - wskazała krzesło - nic się nie stało , więc udało się panu zdobyć ten dowod o ktorym pan mowił
- dopiero dziś wieczorem go otrzymam
- nie dałoby sie tego przyśpieszyć , przed jutrzejszą rozprawą wolałabym być przygotowana. - mowiła
- niestety nie - mowil spokojnie - wlasciciel tego dowodu jest wlasnie w drodze do Polski , moze moglbym dostarczyc pani dowod dzis wieczorem przy kolacji ?
- niestety musze odmowic, ręce pełne roboty, mógłby pan dostarczyć dowod dzis do kancelarii będe tu do 10.
- powinienem miec juz dowod na moją niewinnosc - uśmiechnął sie - proszę mówić mi po imieniu. Miłosz jestem. - wstał i podał rękę
- Agata - wstała uśmiechnęła się i podała rękę - to do zobaczenia wieczorem.
- oczywiście - wyszedł z kancelarii, zbliżała sie godzina 10, Marek miał już wychodzić kiedy w gabinecie Agaty zapaliła sie lampka.
- Agata co ty tu jeszcze robisz ?
- pracowałam - przeciągneła sie w fotelu
- wychodzisz czy zostajesz ? - zaśmiał sie Dębski
- czekam na klienta
- o tej porze ? Nocne porady prawnicze?- mowil oschle
- Daruj sobie - odpowiedziała po czym wyjeła telefon i wybrała numer do klienta- Miłosz gdzie jesteś czekam na Ciebie ? - nagrała mu sie na sekretarke
- Miłosz ? To na pewno twoj klient ? Czy może kolejna miłość po Hubercie i Maćku - mowil złośliwie
- co ty chrzanisz ? Zresztą to nie twoja sprawa ilu mam partnerow.. ja Ci nie wyliczam - wstała zdenerwowana
- nie musialas mnie przynajmniej oklamywac ze masz spotkanie z klientem - podszedl do niej blizej
- to jest moj klient , nie oklamalam Cie - wybuchła gniewem - wiesz jaki masz problem ?
- jaki ? - spojrzał sie na nią
- nie umiesz zaakceptowac szczescia innych , bo sam nie potrafisz znaleźć swojego. Wracasz przez cały czas do Marii po nieudanym zwiazku, wiesz ze jest twoja drugą opcją.. - mowiła - jesteś po prostu zbyt dumny aby przyznac sie do błędu więc jak robi sie gorąco ty po prostu uciekasz .. - Dębski w tym momencie podszedl blizej i pocałował ją, Agata odepchnęła go i dostał od niej siarczastego policzka
- Agata to zabolało .. - trzymał sie za policzek - chciałem Ci pokazać że nie uciekam jak robi sie gorąco a ty mnie policzkujesz - mowil lekko zawiedziony
- sadziles ze bedzie to jak za pierwszym razem ? Ze po prostu po pocałunku sobie odejdziesz i zapomnimy o nim - mowila dalej - nie, Marek teraz wiesz ze nie zrobisz tego drugi raz.
- To ty Agata uciekasz kiedy robi sie goraco , to ty prowokujesz do tego abym Cie pocałował a sama pozniej uciekasz.  - podniosl glos - to ty Agata nie umiesz pokochać nikogo poza sobą.
- Wynoś sie z tąd, nie chcę Cię więcej widzieć - krzyknęla zdenerwowana
- bedzie to trudne bo razem pracujemy - wyszedl trzaskajac drzwiami, Agata usiadła w fotelu i zalała się łzami .
Paulina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz