Popołudnie w kancelarii
Rudowłosa
zwróciła się do swoich wspólników co wy jak byśmy sobie pojechali nad
wodę trochę odpoczniemy a poza tym nie którym przyda się urlop spojrzeniem
ukierunkowała na Agatę
Ja jestem
oczywiście za uśmiechnął się Dębski ale nie wiem czy oto szanowna pani mecenas
znajdzie chwilę aby się wyrwać nad wodę
Uwielbiał
się z nią droczyć przekomarzać się z nią
A właśnie
że pojadę drogi mecenasie i będziesz musiał mnie znosić
Jakoś
chyba dam radę i uśmiechnął się w jej w stronę
A ty
Bartek gdzie się wybierasz ? zapytała dorota
A gdzieś
z kumplami
To
jesteśmy umówieni cudownie
**************************
Kilka
godzin póżniej jeszcze w kancelarii
Wszedł do
agaty marek
Witam
pani mecenas
Nie
denerwuj mnie
A co
utopi mnie pani nad wodą ?
A żebyś
wiedział przynajmniej będę miała spokój
Tak już
się boje powiedział mecenas dosyć ironicznym tonem
Idż po
nie mogę popracować
A jeśli
lubię ci przeszkać to co i spojrzał w jej błękitne oczy jak ocean.Oj Dębski ..
A co
powie pani mecenas na to podszedł do niej i pocałował ją bardzo namiętnie w
usta .
By za
chwilę oderwać się od jej słodkich malinowych ust
Z
pytaniem a powie pani mecenas na to ?
Cisza
głucha cisza po raz pierwszy raz nie wiem
Nie wiem
wyszeptała
********************************************************
Wieczór
Agata szykowała się na weekend ze znajomym nawet nie pamiętała kiedy ostatnio
była na jakim kolwiek urlop tylko praca i nic więcej zero życia towarzyskiego
.Tylko z Dębski wydarzenia który się wydarzyły między nami o których nikt nie
wie
********************************************************
Nadszedł
dzień wyjazdu
Wszyscy
się spotkali pod kancelarią
To jak
jedziemy jednym samochodem czy każdy swoim ?
Jednym
wspólnie zadecydowali i wsiedli do samochodu Agaty
Dorota
poprowadzisz po my byliśmy wczoraj w gdańsku i jechali na zmianę i zmęczeni
jesteśmy
Jasne
odpowiedziała rudowłosa i wzięła kluczyki do samochodu od agaty i wsiedli
Jechali
godzinę i byli na miejscu Agata spała a jej głowa była oparta o ramię Dębskiego
Wyglądało
to tak uroczo
Delikatnie
ją ruszył
Obudz się
Agata jesteśmy na miejscu
Otworzyła
oczy dopiero zobaczyła gdzie spała
Dobra
wyciągamy wszystko się rozkładamy powiedziała rudowłosa do przyjaciół
Zajęło i
to 15 minut
Marek to
ja idziemy do wody
Ja wolę
się poopalać niż marznąć w wodzie
Dobra
idziemy poszli marek do wody a dziewczyny na pomost się poopalać
Lecz
długo brunetka nie nacieszyła się słońcem bo została wrzucona do wody przez
dębskiego
Chodz do
wody
Drogi
mareczku mówiłam ci już że niechce wchodzić do wody
Ale ja
nie przyjmuje odmowy jeśli nie wejdziesz to sam sobie ciebie wezmę
Nie
odważysz się
Tak i
wtedy podszedł chwycił Agatę po nie zdarzyła się odsunąć wziął ją na ręcę
Mówiłem
że i tak wejdziesz z swoim tym swoim uśmiechem
Palant
... powiedziała do bruneta
Możesz
mnie postawić
Oczywiście
jak wystarczająco odejdziemy od brzegu
A coś sie
nie podoba pani mecenas
Tak że
mnie trzymasz
Postawił
ją
Pasuje ci
Tak
Ja wiem
ci przeszkadzało to że wyglądaliśmy jak para
Nie
dostał odpowiedzi .A co będziemy tak stać
Nie
możemy i w tym momencie podszedł do niej i chciał ją pocałować lecz ona się
odsunęła
Nie w
miejscu publicznym
Spojrzał
jej prosto w oczy ale ja mam to gdzieś że ktoś się patrzy
I tym
razem zanim Agata zdążyła się odsunąć od zdążył ją pocałować .Najpierw
próbowała się opanować ale z czasem stało się to trudniejsze i podała się nie
miała siły już walczyć .Co raz bardziej pragnęła jego ust a on jej skromne
pocałunki ale zarazem czułe zmieniły się w coraz namiętniejsze pełne pożądania
W między
czasie Dorota dostrzegła parę całującą się na wodzie i poznała tę dwójkę
Uśmiechnęła
się
Oderwał
się od niej z trudem
Agata
muszę ci coś ważnego powiedzieć
Tak
szepnęła
Mam już
dość ciągłego ukrywania chciałbym ci powiedzieć żebyśmy się nie ukrywali byli
już tak oficjalnie
Zdziwiona
agata patrzyła na niego
Nie
potrafiła nic wydusić siebie oprócz jednego słowa
Bo.. ale
słowo sobie wybrałam naprawdę
Chwycił
ją za rękę
......
Kocham cię Agata
Nie
potrafiła nic powiedzieć ale poczuła jak łzy spływają
Nie płacz
proszę powiedział do niej przytulił wybrankę swojego serca
Mówił:
popatrz, ja kochamTa chwila złota, niechaj trwa choć
Czas
bedzie chciał na gorsze zmienić nas
Ja
pozwole nam tu trwać
Wiem,
że nas na taką miłość staćUwierz proszę w nas
Chodż do
brzegu zrobiło się zimo wziął ją na ręce i podszedł do brzegu
Jak tam
moje gołąbeczki się mają
Popatrzyli
na Dorotę
Cieszę
się że jeśteście razem
Dobrze
się mamy
Chodżmy
coś zjeść i poszli zjeść coś
Proponuję
pizzę
Ja
podziękuję nie jestem głodna
Agata
musisz coś zjeść nic dzisiaj nie jadłaś powiedział marek
Mamy cię
nakarmić uśmiechnęła się dorota
No dobra
już wole sama zjeść
Zamówili
pizzę i zjedli
Idę
odpocząć do namiotu
Poszła
zostawiając przyjaciół
Idę się
przejść
A ja idę
do niej
Doszedł
do namiotu i podszedł do niej kochanie co się stało
/Nic
tylko jestem zmęczona
Chodż do
mnie i ją mocno przytulil
Szepnął
słowo jedno Kocham
Wystarczyło
żeby znalazła się w jego objęcia i zasnęła położył ją na materacu i obok niej
się położył
i
obydwoje odpłyneli w krainę Morfeusza
****
Kolejny
dzień
Pierwsza
obudziła się Dorota a oni jeszcze spali ona wtulona w niego
Chwilę
pózniej obudził się marek a za chwilę Agata
Jedziemy
dzisiaj do domu powiedział marek
Uśmiechnęła
przysunął ją do siebie i powiedział zyskałem co bardzo ważnego
A co ?
Ciebie
odpowiedział
.****
Po
spakowaniu w godzinę do jechali do kancelarii każdy pojechał do domu
***********************
Marek
mile zaskoczony musiał wszystko przemyśleć na spokojnie nie spodziewał się
takiej reakcji po zawsze został przez brunetkę wyrzucany z mieszkania .
******
A : Nie
wiesz co z markiem nie odbiera telefonu
D:
Niewiem
Mineły
dwa dni a marka nie było w pracy
Co on
sobie wyobraża najpierw wyznaje mi miłość a potem znika bez słowa nie mówi już
Kocham
prysnął czar
Sama
niewiedziała na kogo jest wściekła na siebie czy na niego
Tak naprawdę
docierało do niej żebyć
Może go
Kocha i dla tego jest zła ale zostało może
***
2 dni
póżniej pojawił się marek
Dorota
Gdzieś ty był do cholery my się tu martwimy o ciebie ta chodzi jak duch \
Marek:A
jest ?
D: Jest
M: To idę
z nią porozmawiać
Podszedł
i otworzył dzwi zobaczył ją smutną
A gdy ona
zobaczyła jego pojawiły się łzy w oczach
Podeszła
i zaczała go bić po torsie z łzami w oczach
Nie
Nie.... nawidzę ......
Nienawidzę
cię za to
Nie znał
jej takiej zawsze byłą spokojna i opanowana
Chwycił
jej ręce
Puść !!
Nie
uspokój się proszę przyciągnął ją do siebie
Przepraszam
Przepraszam szepnął do agaty \
Nigdy
więcej tego nie rób
Nie
zostawiaj mnie
Obiecuje
nigdy cie nie zostawie Bo cię kocham
Ona Miała
mętlik wiedziała że coś do niego czuje
Może..albo
napewno ale nie byłą już wstanie mysleć kochała go
Ale
zostało może...
Ps.
Przepraszam za wszelkie błędy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńchciałam was bardzo serdecznie prosić o słowo komentarza bo komentarze są dla mnie bardzo ważne i proszę o szczerą opinie na temat moich opowiadań Autorka opowiadania
OdpowiedzUsuńZaprzyjaznij się z interpunkcja, jest naprawdę spoko
OdpowiedzUsuńTa interpunkcja, konstrukcja zdań i dobór słów dziwne. Szczerze? Męczyłam się żeby zrozumieć sens niektórych wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńPopracuj nad konstrukcją, interpretacją i sensem zdań, bo jest z tym naprawdę kiepsko. Sam pomysł jest okej, ale jeśli planujesz dłuższą przygodę z pisaniem to znajdź sobie dobrą betę. Nie próbuje cie zniechęcać bo moje pierwsze proby stworzenia logicznej całości, którą dałoby sie czytać bez krzywienia, też nie były najlepsze, ale dzięki pomocy kilku bet udalo mi sie to opanować i choć nadal niechętnie coś udostępniam w internecie, to jednak mi się zdarza. Wiec trzymam kciuki za poprawę :)
OdpowiedzUsuńa skąd można coś takiego można pobrać była bym wdzięczna za te informacje i przepraszam za tą interpunkcję spieszyłam się że by to napisać ale nie myślałam że aż tak kiepsko wyjdzie ale no cóż każdy ma wzloty i upadki
Usuńpoprawiłam opowiadanie z interpunkcją i ortografią .
OdpowiedzUsuń