Cześć Wszystkim.! Na początku powiemy Wam, że nazywamy sie
Natalia i Marzena. A teraz chcemy pokazać Wam pierwszą część. Miłego czytania.!
<3
PS. Chcecie kolejną część.? :)
Gdy Agata zaprosiła
mnie do środka, powędrowałem do pierwszego lepszego mebla i położyłem tam
siatkę z średnio ostrym chińczykiem. Byłem również dżentelmenem, więc zdjąłem
płaszcz i powiesiłem go w korytarzu po czym poszedłem usiąść na kanapie obok
pięknej wybranki serca, ale nie mogłem jej tego tak wprost powiedzieć. Agata
włączyła telewizor i leciały w nim jakieś wiadomości. Postanowiłem odciągnąć
jej wzrok od telewizora i zwrócić w moją stronę. Pomyślałem, że to będzie dobry
moment, by powiedzieć jej prawdę, którą trzymam w sobie od czasu rozstania z
Marią.
- Chciałbym Ci coś powiedzieć, ale nie chce żeby jakieś
wiadomości nad to zakłócały. – rzuciłem znienacka wpatrując się w jej idealną
figurę. - No dobrze, trochę się obawiam co to będą za wiadomości z Twojej
strony, ale lepiej wyłączę telewizor. Już lepiej? – odparła ciepłym głosem. -
Tak o wiele lepiej. - Więc? - Co? A no tak, miałem to powiedzieć. Ok. - Powiesz
wreszcie? - Tak, tak. Odkąd rozstałem się z Marią moje myśli podpowiadały mi,
że nadal coś do Ciebie czuję, ale bałem się Tobie o tym powiedzieć, bo
widziałem jak na ślubie Twojego ojca bardzo dobrze spędzałaś czas z komisarzem
Majewskim i nie chciałem wam przeszkadzać. - Chwila, chwila, moment. To Ty
byłeś na mojego ojca ślubie? - Tak, ale bardzo szybko się urwałem, bo nie
mogłem znieść widoku Twojego z Krzysztofem. Poczułem się wtedy zazdrosny i
smutny, więc postanowiłem nie puść dobrej atmosfery i wyszedłem. - Nawet nie
wiedziałam, że tam byłeś. Przepraszam, że tyle przykrości Ci tym sprawiłam. -
Nie masz za co przepraszać, ale bardziej chce Ci przekazać, że jestem z Tobie
zakochany pewien czas i niekiedy Ty mnie odrzucałaś, ale chciałbym jeszcze raz
postarać się o Twoje serce. - To bardzo miłe z Twojej strony, naprawdę,
doceniam Twoją szczerość. - Nie wiesz nawet jak mi ulżyło.
Nic nie mówiąc wstałem, włączyłem miłosną muzykę, którą
udało mi się znaleźć na półkach w Agaty domu i postanowiłem poprosić ją do
tańca. Nie wiedziałem jak ona zareaguje, ale byłem nadziei, że będzie bardzo chętna.
Tańczyliśmy tak dobre kilkanaście minut przytuleni do siebie na tyle blisko, że
mogłem się schylić do pocałunku. Bez chwili wahania skierowałem jej głowę ku
mojej i zrobiłem ten najważniejszy krok, który próbowałem zrobić bardzo długo,
odkąd pocieszałem ją przed mafią i obiecałem ochronę. Moje emocję najlepiej
opisuje ten fragment piosenki:
Tylko z Tobą chcę iść przez świat Tylko z Tobą chcę łapać
wiatr Tylko z Tobą chcę cieszyć się Mój aniele kocham Cię'.
Gdy odciągnąłem moje wargi od ust Agaty poczułem nienaganną
chęć wykrzyczenia, że ją kocham, lecz wyszeptałem jej to do ucha.
- Kocham Cię. - To bardzo miłe, może zjemy chińczyka i
przekonamy się czy jest wystarczająco dobry? - No dobrze, ale czegoś tutaj
jeszcze brakuje. - Czego? - Masz może jakieś wino i kilka świec? - Wino mam w
barku, a świec zaraz poszukam. - Ok. To ja tutaj poczekam na Ciebie i sprawdzę
czy jakiś ciekawy film nie leci przypadkiem.
Kiedy Agata poszła po świece pomyślałem sobie, że najlepiej
będzie znaleźć jakąś komedię romantyczną, żeby była jeszcze lepsza atmosfera.
Natrafiłem na film "Zakochani", lecz wcześniej jej nie wiedziałem.
Pomyślałem, że to będzie dobry film ze względu na nazwę. Nagle do pokoju weszła
Agata z trzema świecami i położyła je na ławie. Odwróciła się do barku szukając
wybornego wina, dlatego skorzystałem z okazji i jak typowy facet zacząłem
przypatrywać się jej idealnych kształtom. Stała tam dobre 5 minut, a ja nadal
nie mogłem oderwać wzroku, lecz po chwili odwróciła się w moją stronę z włoskim
winem i srogo spojrzała, a po chwili usiadła koło mnie. Postanowiłem nalać wina
i zapalić świece, żeby było jeszcze bardziej romantycznie. Z tego wszystkiego
zrobiło mi się strasznie gorąco, dlatego zdjąłem marynarkę i rzuciłem ją
gdzieś. Po ponownym usadowieniu się na kanapie, tym razem bliżej Agaty, objąłem
ją, żeby poczuła się bezpiecznie i ona nie miała nic przeciwko. Film trwał
ponad 3 godziny, dlatego miałem powód do radości.
- Może zjemy tego chińczyka? Bo strasznie zgłodniałam. - No
pewnie, już Ci go podaję. Wioa masz wyborne. - Dziękuję, rzadko kiedy je
popijam, zostawiam na szczególnie okazje.
W trakcie jedzenia Agata lekko pobrudziła sobie sosem wargi,
dlatego jak na dżentelmena przystało, wziąłem chusteczkę i delikatnymi ruchami
starłem z niej plamę.
- Masz tutaj coś - wyszeptałem. - Dziękuję - odpowiedziała
mi i uśmiechnęła się perliście. Złapała moją rękę i dodała: - Ciesze się, że
jesteś. Poczułam się trochę zmęczona. Może... - To ja się zbieram. Miłych snów.
- przerwałem jej, po czym zacząłem wstawać. - Nie przerywaj mi! - udała
obrażoną. - Może chciałbyś zostać na noc? W końcu i tak nie pojedziesz
samochodem. Poza tym nie chcę, żebyś szedł sam po zmroku do domu.
Ucieszyła mnie ta propozycja. Kiwnąłem głową i z zachwytem
znów zająłem miejsce na kanapie. Po krótkiej rozmowie wyłączyłem muzykę, a
niechcący przełączyłem kanał o jeden do przodu i tam akurat leciał mój ulubiony
horror pt. "Mgła". Widziałem jak Agata się boi dlatego przytuliłem
ją, lecz nie spodziewałem się, że się we mnie wtuli tak mocno. Pogłaskałem ją
po głowie, schyliłem się i ponownie wyszeptałem jej, że ją kocham. Nagle ona
się ode mnie odsunęła, myślałem, że znowu coś źle zrobiłem. Myślałem o
najgorszym, że znowu mnie wygoni. Jednak to była zmyłka, bo przybliżyła się do
mnie i pocałowała. Poczułem się jakbym był przy kobiecie mega życia. Nie
chciało nam się już oglądać horroru i poszliśmy spać obejmując się, oczywiście
w łóżku Agaty, bo nie miała sumienia żebym spał na kanapie. Jest jasno -
stwierdzam po przebudzeniu się. Rozglądam się dookoła. Wszystko wydaje mi się
znajome, ale nie moje. Dlaczego ja ją obejmuję? To sen prawda? Ałć, te metody o
szczypaniu są bolesne. Jednak nie sen. Co tutaj się stało? Było wino, film,
bardzo przyjemnie, a potem? Ach no tak, skoro jestem z nią w łóżku i leży w
moich objęciach to musiało się coś między nami więcej wydarzyć, ale to
niemożliwe. Spojrzałem na zegarek, wskazywał godzinę 10.00, a o 10.25 miałem
spotkanie z klientem. Szybko, ale cicho zebrałem się i ubrałem. Napisałem
Agacie karteczkę: "Wieczór był bardzo miły. Do zobaczenia w
kancelarii" i wyszedłem.
~ Marzena i Natalia :)
Prosimy więcej!
OdpowiedzUsuńAle emocje! Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńciekawe, ale jesli moge.. to w niektorych momentach mialam wrazenie, ze cos 'zgrzyta' pewnie chodzi o sformulowanie niektorych zdan, ale ogolnie spoko, jestem ciekawa jak to rozwiniecie. a i jeszcze jedno pytanie: to jest Wasze pierwsze opo?
OdpowiedzUsuńMoje z udziałem MarGaty tak :) ~ Natalia :)
UsuńPierwsze wspólne :D
UsuńDotarło moje opowiadanie?
OdpowiedzUsuńTrudno stwierdzić bo panuje tu cisza....
Usuńkiedy coś nowego? :)
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie I can't unlove you?
OdpowiedzUsuńZaglądam codzienne z nadzieją na coś nowego a tu pustki :-( . Dzięki waszym opowiadaniom jakoś udaje mi się przetrwać do marca, ale przydało by się coś nowego .
OdpowiedzUsuńKIEDY COŚ BĘDZIE ?!?!
OdpowiedzUsuń"Zabiorę Cię 3" chyba dopiero w ferie to jest po 30.01, a ICUY jak je w końcu napiszemy ;)
OdpowiedzUsuńLeszkowelove
Co do pytań apropo opowiań, to z mojej strony mogę zapewnić, że praca wre.
OdpowiedzUsuńNa początku lutego coś powinno się pojawić. : )
Boże jak ja wytrzymam do lutego
OdpowiedzUsuńNo wiec pora aż jedna z adminek odpowie na zadawane tu pytania, więc na początku przepraszam, że zaniedbaliśmy tak naszego bloga, ale z mojej strony było to nawałnicą poprawiania ocen, lektury Pana Tadeusza, i treningami postaramy sie jak najszybciej dodać opowiadania oczekujace na skrzynce, a opowiadanie ode mnie bedzie jakoś na dniach jeszcze przed feriami, bo w ferie moze nie byc zadnego ode mnie.. prosze o jeszcze chwile cierpliwosci, niebawem unormujemy naszego bloga! Wasza adminka Paula.
OdpowiedzUsuń