wtorek, 25 marca 2014

"Spokojnie, będzie w naszym wieku, to się ustatkuje" - czyli po odcinku 4 :)



Nie wiem czemu, ale ogromnie podobała mi się sprawa. Nastolatek, który potrafi poświecić młode lata życia, aby zaopiekować się bratem. Ta wyjątkowa więź, która ich łączy – piękne. To, że chłopak nie chce, żeby Gutek zapomniał rodziców. Naprawdę niesamowite – i też trochę życiowe. W pewnym momencie faktycznie będzie miało to zgubne skutki – tak jak powiedziała Agata. Mimo to ogromnie, ale to ogromnie mi się podobało.
Dorota. Próbuje "zaaklimatyzować" się ponownie w Warszawie. Jej sprawa była taka dziwna. Nic nie wnosi, nic nie zmienia.
Mało było kancelarii – wliczając jej „mieszkańców”, więc nie mam czego o nich mówić.
Przybysz przewracająca oczami podczas przesłuchania tej ciotki Stasia – zaczęłam się śmiać :D Lubię też taką Agatę. Kłócącą się o sprawiedliwość z tą panią psycholog.
Mało było naszej MarGaty. Chociaż nie ukrywam, pierwsza scena zajęła mój umysł na resztę odcinka :) Jestem z nich dumna – nie wypłynęło takie coś! Taki subtelny pocałunek oddał w całości łączące ich uczucie – bajka! <3 Wymienianie się ciastkami – takie słodkie :D Niedostępna pani mecenas przynosząca Dębskiemu jedzenie/śniadanie – uwielbiam! Nóżka, uśmiechy, spojrzenia, dwuznaczna rozmowa *.*
Maryśka i Agata gadające sobie o świadku koronnym w kawiarni :D Jak dwie przyjaciółki na kawce – czy tam herbatce :) Tak oto mamy powrót Huberta!
Nie było zapowiedzi. Na początku byłam odrobinkę zła, ale potem stwierdziłam, że to nawet dobre rozwiązanie :) Nie oglądając zwiastuna przed 4 odcinkiem, miałam jakąś taką większą przyjemność, więc nawet jeśli przed 5 odcinkiem się pojawi – nie obejrzę :)


No to chyba na tyle :) Ja włączam następny odcinek :) Miłego wieczoru!

Dominika

2 komentarze:

  1. Marek tam zamiast spotkanie mówi spokojnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszne tu pustki ostatnio.... :(
    Codziennie sprawdzam czy jest nowe opowiadanie i takie rozczarowania :(((
    Ale..., bedzie lepiej

    OdpowiedzUsuń