"Stać mnie" – po odcinku 3 :)

No hej! :)

Krótko o odcinku :)

Spotykamy panów od "pani Krysi kochanej", którzy w tym odcinku przekształcają się w panów od "pani mecenas kochanej" :D Jeju, jak ja uwielbiam tego aktora! Mało kto potrafi zagrać takiego gbura. Jacek Lenartowicz się spisał, a dialogi z jego "synem" rozbawiły mnie do łez. Chociażby fragment z opisu lub też poniższy.

"- (…) jak nie wypier…

- Tato!

- Co tato?" – hahaha :D

Mafia babć. Hahaha, świetne, ale zarazem tak prawdziwe. Przecież z standardami w dzisiejszych czasach, tak niskich emeryturach, takie babcie naprawdę posuwają się do podobnych czynów.

Sprawa z poprzedniego odcinka ciągnie się przez ten i zapewne jeszcze przez następne pozostanie z nami. Wciąż poznajemy kolejne ukryte dno. Fabryka, Hubert, Pro-Spectrum. Zapowiadają się naprawdę wciągające odcinki :)

Dorota wróciła. Zaczyna samotne życie w Warszawie razem z Zuzią. Oby to zbytnio nie wpłynęło na jej małżeństwo – chociaż chodzą już słuchy, jakie będą wydarzenia. Genialna scena była wtedy, kiedy była z Agatą w kawiarni. Jakoś tak. I powiedziała: "a wy?" – wzrok Agaty był bezcenny, a ja zaczęłam się śmiać :D

Aniela, Bartek, Justyna. Krótko. Aniela zazdrosna, Bartek rozdzielony między dwoma paniami, Justyna matką dziecka Bartka.

I oczywiście Marek i Agata.

Poza myzianiem w kancelarii – i chęcią mordu w oczach po wejściu Anieli, pięknymi spojrzeniami wieczorem po spotkaniu z Dorotą i MarGatowym porankiem, jest jeszcze jedna scena. Ta scena zniszczyła mój system emocjonalny, psychiczny, fizyczny i każdy jaki jeszcze istnieje. "Nie wolno ci się bać" Nie sądziłam, naprawdę nie sądziłam, że doczekam tak niesamowitego momentu w tym serialu. I tego mi brakowało. Na to czekałam. Wspieranie ukochanej osoby – zwykły pocałunek i przytulenie. A tak urocze – zapisało się już na dobre w kartach "Prawa Agaty".

Z każdym odcinkiem jest coraz lepiej! Nie mam żadnych zastrzeżeń! Bezbłędnie!

Prawo Agaty 5 odc.3

Dominika