poniedziałek, 30 grudnia 2013

Opowiadanie M.S cz.2


 Agata po krótszej chwili zaczęła odwzajemniać pocałunek Marka.              
 W momencie , w którym Dębski planował zacząć obsypywać pocałunkami szyję Przybysz , zadzwonił jego telefon. Kobieta nie chciała jednak przerywać tej cudownej dla obojga chwili i była wściekła na dzwoniącego.
Zostaw , potem odbierzesz. - powiedziała
Dobrze.- odparł meżczyzna i nadal torturował pocałunkami jej malinowe usta
Nachalny dzwoniący nie zamierzał jednak dać im spokoju i zadzwonił poraz drugi.
Odbierz- może to coś ważnego.- powiedziała Agata i z trudem oderwała się od Dębskiego
Dębski wstał i wyjął z kieszeni płaszcza dzwoniący telefon. Okazało się , że dzwoni Dorota. Marek odebrał i odezwał się jako pierwszy.
- Halo. Dorotko...- chciał zacząć rozmowę mężczyzna
- Dzwonię do Ciebie , bo nasza kochana wspólniczka jak zawsze ma rozładowany telefon. Chciałam tylko powiedzieć , że dolecieliśmy do tej Wielkiej Brytanii. Przekażesz Agacie?- szybko oznajmiła Dorota
Okey. Pozdrów Wojtka i dzieciaki.- powiedział mecenas
No to pa!- pożegnała się rudowłosa adwokat
Następnie mężczyzna rozłączył się i usiadł na kanapie obok brunetki.
- Późno się już zrobiło i na mnie już czas.- zawiadomił Marek
- Na pewno nie chcesz jeszcze zostać? A jeśli już naprawdę nie możesz to przyjdź jutro popracujemy nad sprawą tej kobiety , która była w kancelarii dzisiaj rano.- Agata starał się przekonać Dębskiego , żeby jeszcze został
- Dzisiaj już naprawdę nie mogę - mam jutro trzy rozprawy muszę się przygotować , ale skorzystam z propozycjii i przyjdę jutro. - zgodził się na  pomysł kobiety adwokat
Dębski pożegnał się z Przybysz , ubrał płaszcz i udał się w kierunku wyjścia. Nagle zatrzymała Agata.
- Po pierwsze to ten nasz chińczyk się zmarnował. Po drugie to co się dzisiaj wydarzyło było dla mnie bardzo ważne.- zdobyła się na szczere wyznanie brunetka
-Dla mnie też odparł mecenas
Przybysz stanęła na palcach i musknęła delikatnie usta Marka. Z trudnością oderwali się od siebie i postanowili się pożegnać. 
No to do jutra.- jako pierwszy pożegnał się Marek
Do jutra.- odparła Agata
Wiedzieli , że ten dzień zmienił dużo w ich życiu....       
  cdn.
M.S

2 komentarze:

  1. fajne choć trochę nie w stylu Agaty mówienie tak otwarcie o uczuciach.. czekam na cd :) moze bedzie dluzszy(?)

    OdpowiedzUsuń
  2. pisze się ale dzięki za komentarz planuję żeby był dłuższy
    M.S

    OdpowiedzUsuń