Efekt słuchania kolejnych piosenek mojej playlisty. Postanowiłam że coś napisze. Mam nadzieje że się spodoba. :)
Pruszący wciąż śnieg przyozdabiał Warszawę. Ruch na ulicach był minimalny, każdy spędzał ten czas wśród najbliższych, albo samotnie w domu. Bruneta stała przy oknie z rękoma splecionymi na klatce. Wpatrywała się opustoszałą Warszawę, po chwili położyła dłoń na brzuchu i uśmiechnęła się. Jedno z jej marzeń właśnie się spełnia. Spojrzała w ciemne niebo i zatęskniła, tak bardzo brakuje jej matki.
- Nie śpisz? - zapytał wchodzący do salonu Majewski. Agata odwróciła się do niego twarzą.
- Jakoś nie mogę - znów wbiła wzrok gdzieś w horyzont za oknem. Krzysztof podszedł do niej i objął ją w tali wtulając ją w siebie.
- Nad czym myślisz? - przerwał panującą między nimi ciszę
- Po prostu stoje i patrze - zawahała się, bo nie chciała zdradzać prawdziwego powodu bezsennej nocy
- Agata... - szepnął do jej ucha, tak że po całym jej ciele przeszedł przyjemny dreszcz - Widzę że coś cie gnębi..
- Wszystko dobrze - wciąż twardo upierała się tej wersji
- No dobrze - ucałował jej skroń, i wtulił ją w swoje ramiona jeszcze bardziej. Poczuła się bezpiecznie, stała właśnie w ramionach swojego bohatera. Bohatera który uratował jej życie. Wzięła głęboki wdech, i odwróciła się twarzą do niego.
- Krzysztof.. - rzekła przerywając milczenie.
- Tak? - spojrzał w jej mieniące się tęczówki
- Co będzie... - przerwała, próbowała ułożyć jakieś sensowne zdanie -... jeśli to dziecko Marka? Co wtedy?
- Co wtedy? - spojrzał na nią poważnie - nic. Jak już mówiłem, nie ważne czyje to dziecko. Będe wychowywał je jak swoje.
- Ale jeśli.. - przerwał jej przytykając palec wskazujący do jej ust
- Nie ma żadnego ale, i żadnego jeśli - usiadł na kanapie, po czym wciągnął na swoje kolana brunetkę - teraz uważnie mnie posłuchaj. Wiem że masz wątpliwości i obawy, że przez to że może okazać się że to dziecko Marka mogę nieopiekować się nim, i zostaniesz z tym sama, ale nie musisz się niczego obawiać. Jestem przy Tobie i będę. Również miałem wątpliwości co do tego jak nasza przyszłość będzie wyglądać, kiedy będziesz opiekować się Tośką, ale wątpliwości i obawy znikły kiedy widziałem jak wspólnie spędzacie czas, jak rozmawiacie. Najpiękniejszym momentem było kiedy twój tata przyjechał, a ty rozmawiałaś z Tośką jakbyś była jej matką. Ja będę tak spędzał czas i rozmawiał z tym dzieckiem - uśmiechnął się do niej szeroko i położył dłoń na jej brzuchu. Ona wzruszona jego słowami ucałowała go.
- Okaże się to dziecko Marka, a on zechce być '' kochanym '' tatuśkiem, co wtedy? - znów wątpliwości i obawy do niej wróciły
- Nie zamartwiaj się tym, obiecuje być przy Tobie! - ucałował jej dłoń
- Mogę zadać Ci ostatnie pytanie? - spojrzała na niego i po dłuższej analizie zadała pytanie
- No pytaj - uśmiechnął się i uniósł palec wskazujący - ale ostatnie
- Ostatnie, ostatnie... - spojrzała na niego i panowała między nimi cisza. Czekał cierpliwie aż zada mu pytanie, ona układała sobie treść pytania, wgapiając się w jego oczy - Czemu mi wtedy wybaczyłeś? - spojrzał w jej oczy, oczy przepełnione strachem, szczęściem, wzruszeniem, obawami i wątpliwościami.
- Miłość wszystko wybaczy, byłem do tego przygotowany że prędzej czy później to się by stało.. - Agata chciała się wtrącić ale on jej przerwał ciągnąc dalej - ... pamiętasz ten spacer, i karalne picie wina w parku na ławeczach? Wtedy wiedziałem że on nie był zwykłym wspólnikiem, i że nadal jest gdzieś w twoim sercu do teraz, nigdy o nim nie zapomnisz. Na początku wciąż coś do niego będziesz czuć, ale z każdym dniem widząc jego "szczęście", zaczniesz po prostu o nim myśleć jak o wspólniku. Starając się o nim zapomnieć zaangażujesz się w związek. Po prostu również będziesz chciała poczuć się szczęśliwą, nawet bez niego. Wciąż jest dla Ciebie ważny prawda? Nie musisz odpowiadać, widziałem dzisiejszą reakcje na pocałunek. Wiesz życie czasem ma dziwny przebieg, ale cieszę sie mam Ciebie. Dlatego Ci wybaczyłem.
- Jest ważny.. - rzekła spuszczając głowę w dół,pojedyncze łzy spłynęły po jej policzku, po czym uniosła głowę i przez łzy rzekła - ... jest ważny, ale nie tak jak ty. Kocham Cie komisarzu Majewski. Dajesz mi poczucie bezpieczeństwa, jesteś kiedy Cie potrzebuje, każda rozmowa z Tobą utwierdza mnie w przekonaniu, że komisarz u którego siedze na kolanach skradł moje serce. - pocałowała go namiętnie. Ten dzień zmienił w życiu mecanas Przybysz dużo więcej niż się spodziewała. Uwolnienie z rąk porywaczy, informacja o ciąży , serce oddane dwóm mężczyzną, ale mogła wybrać tylko jednego. Wybrała swojego bohatera, filozofa, poete i supermena w jedym. Kierowała się głosem serca, a jej serce było teraz przy Krzysztofie. Nie patrzyła już przyszłościowi, liczyła sie tylko teraźniejszość i to że uśmiech nie schodził z twarzy brunetki. Wreszcie poczuła się szczęśliwa. Mimo że wiadomość otrzymana od Doroty o zaręczynach Dębskiego z Kariną, nie pozwalały jej spać, rozmowa z Krzysztofem sprawiła że stała się obojętna i zasnęła wtulona w jego ramiona.
Obudził się w środku nocy, zrywając się energicznie z łóżka na dźwięk dzwonka sms-a. Spojrzał na wyświetlacz "Agata". Otworzył wiadomość i zaczął czytać.
Widzę że nasze życzenia się spełniły. Cieszę się że jesteśmy szczęśliwi, życzę Ci najcudowniejszego małżeństwa, żałuje tylko że nie było mnie przy twoich oświadczynach, ale najważniejsze że jesteś szczęśliwy! Sąsiadka z sąsiedniego kancelaryjnego gabinetu, i przyjaciółka Agata.
Przetarł oczy, niedowieżając w to co czyta. Nie sądził że tak szybko rozejdą się informacje o zaręczynach. Nie rozumiał tylko sensu wiadomości.
Chcę pokazać że nie zależy? Co to znaczy " cieszę się że jesteśmy szczęśliwi". I jeszcze ten podpis.. przecież wiem że to ona, nie musi się podpisywać..może chciała udowodnić że nic nie czuje i jedyne co nas łączy to współpraca i przyjaźń.. niee to nie możliwe. Przecież nie zamieniłaby mnie na niego.. a jeśli? Przestań Marek! Ona tylko udaje, jak zwykle udaje obojetną.
Zrzucił telefonem na drugą część łóżka, po czym raz jeszcze spojrzał na telefon wziął go w dłoń i chcąc dalej wdrążać swój plan w życie odpisał. Zamykając powieki odpłynął w krainę Morfeusza.
Paula
PS: Przychodzę z dość nietypowym pytaniem, aż dziwnie mi się o to pytać ale chciałabym znać opinie (:
Czy wy mnie lubicie? Bo opowiadania może lubicie, ale nie zawsze autorkę trzeba lubić. Wiem że mnie nie znacie aż tak bardzo ale tak no wiecie od założenia bloga troche minęło więc choć troche mnie poznaliście :-)
PS2: A tu macie kilka piosenek z playlisty towarzyszącej mi :
Faith Hill - There You'll Be
Dirty Track - Nie zostawiaj mnie
Jamal - Peron
Dawid Kwiatkowski - Na zawsze
Avril Lavigne - I'm with you
Och, Paula! Cóż za niemądre pytanie! Oczywiście, ze cię lubimy! No przynajmniej ja, ale sądzę, że reszta też mnie poprze :) Jesteś jedną z dwóch najbardziej amazing autorek tego bloga :P Mimo, że nie znam cię bardzo dokładnie, to po twoich wypowiedziach itd, sprawiasz wrażenie osoby miłej, inteligentnej no i dalej by wymieniać :) Także nie martw się o to, zarówno opo, jak i (przede wszystkim) TY, jest CUDOWNE :) No chyba, że przesadzasz z Krzysztofem... ;P Ogólnie rzecz biorąc, wiedz, że jesteś amazing i nie śmiej w to wątpić :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam Twoja wierna czytelniczka
Avren :)
Jej Averen cóż za piękna wypowiedź, łezka się w oku kręci i czerwienie się, tyle pięknych słów! Naprawdę jest mi miło że mnie tak oceniłaś, chodź do osób inteligentnych czasami nie należe uwierz, ale to zazwyczaj o godzinie 15 kiedy to mój mózg już nie pracuje i o godzinie 8 rano kiedy dopiero się budzi :-) jeszcze raz dziękuje dziękuje i dziękuje <3
OdpowiedzUsuńJeżeli jutro obudze się w kiepskim nastroju, odpale blogera i przeczytam twój komentarz od razu uśmiech wróci :-)
Paula
Czy lubimy? Paula my Cie uwielbiamy! Dodajesz prawie dzień w dzień nowe opowiadanie swojego autorstwa, oddajesz się temu blogowi całkowicie masz tyle cudownych pomysłów na opowiadania jesteś przesympatyczną osobą i podziwiam twoje oddanie świadczą o tym twoje wielkoczęściowe opowiadania. Co do opowiadania.. piękne, cudowne, urocze! Rozmowa Agaty i Krzysztofa przepiękna, taka romantyczna!!! <3 jestem ciekawa co Marek jej odpisał :D
OdpowiedzUsuńO jej kolejny powalający z nóg komentarz <3 brakuje mi słów, Potracicie tak poprawić humor że uśmiecham się do wyświetlacza telefonu jak głupia (:
UsuńPaula
Oczywiscie ze cie lubimy, jak myslisz czy czytalabym to opowiadanie gdybys nie wlala tu kawalka swojej duszy. Nie, od dawna powiedzialabym ze to opowiadanie nie jest na moje nerwy lecz zrobilas cos ze nie moge przestac tego czytac i tym samym sposobem polubilam cie.
OdpowiedzUsuńPS. Opowiadanie cudne lecz prosze nie mecz juz nas tak z tym Majewskim bo coraz bardziej lamisz mi serce jak napisalam u gory nie moge przestac tego czytac a naprawde czytajac to przyblizasz mnie o krok do zawalu np. To kocham cie lub to ze pozniej jego oswiadczyny przestaly ja interesowac wez umiesc Majewskiego w jakies mafii :)
Majewski = mafia brzmi interesująco, ale wątek mafijny już był. Planuje coś ale nie wiem czy mi to wyjdzie.. oby! :)
UsuńPS: Dziękuje za tyle ciepłych słów <3
Ile jeszcze części będzie :)?
OdpowiedzUsuńNie wiem wiem tylko tyle na razie że nie planuje finału :)
UsuńP.
Lubimy??? Pytanie... kochamy ♥ Jak i Ciebie kochamy, tak i Twoje opowiadania. A ono jak zawsze cudowne, przepelnione tyloma emocjami. Jesteś cudowna, opowiadanie jest cudowne. ♥
OdpowiedzUsuńMiód na serce! Jestem taka szczęśliwa że mam dla kogo pisać, i że jestem tu lubiana <3 <3
UsuńPaula
Paula, odwdzięczę się tym samym - dla mnie za mało :P poczytałabym chętnie więcej tego pięknego opa <3 niewątpliwie talent to ty masz <3 fajny ten esemes Agaty do Marka <3
OdpowiedzUsuńtylko cholera miałam nadzieję, że Krzysztof nie bd chciał tego dziecka i ją zostawi zrb miejsce Markowi a ty jak widzę idziesz w zaparte :( nie dość że on chce być ojcem to jeszcze po jaką cholere Marek sie oświadczył o.O
No nic pozostaje czekać i wierzyć że jeszcze ich uratujesz od tej katastrofy życiowej -,-
A co do tego pytania? Słońce nie pytaj się głupio jak znasz odpowiedź :P Jakbym cię nie lubiła to bym chyba z tobą na fejsie nie pisała prawda? <3 znam cię choć ciut spoza bloga i tak bardzo ale to bardzo cię lubię <3
Postaram się pisać dłuższe :) Dziś godzina 21:30 i kolejne dyskusje <3 cudny komentarz jej <3
UsuńPaula
Przeczytałam to opowiadanie i nasunęła mi się myśl, że chciałabym przeczytać rozmowę (bez żadnych podtekstów) Agaty i Marka na temat dziecka, tego że on może być ojcem.
OdpowiedzUsuńE.
Bez żadnych podtekstow ? Hmm może być ciężko, zobaczymy co da się zrobić, może wdrąże twój pomysł do opa (:
UsuńP.
moze zle sie wyrazilam - chodzilo mi o to, zeby nie rzucil tekstem ''zostaw jego, bo ja bede lepszym ojcem; dziecko musi byc wychowywane przez obojga rodzicow'' itd. Bardzo brakuje mi wlasnie takiej szczerej rozmowy, w ktorej pokaza sobie, ze mimo wszystko zawsze beda przyjaciolmi i rodzicami jednego dziecka.
Usuń+ zagrania Marka, branie Agaty na zazdrosc, jakos mnie irytuja. Chociaz to takie typowe.
Czekam na ciag dalszy ( ;
E.
Interesujący pomysł :-)
UsuńPaula
Rozdział świetny jak zawsze :) Uwielbiam twoją twórczość za to, jak lekko się ją czyta, a jak trzeba to potrafi doprowadzić do szczerych łez i niepohamowanego śmiechu. Jestem bardzo ciekawa, czy Agata będzie miała na tyle odwagi i powie Markowi o tym, że być może jest to jego dziecko. Jak zawsze czekam na ciąg dalszy ;)
OdpowiedzUsuńA co do pytania, to trudno to stwierdzić o osobie której się nie zna, ale wydajesz się być sympatyczna.
Dziękuje za cudny komentarz :)
UsuńPaula