No więc część krótka, ale mam nadzieje że się spodoba. Coraz bliżej finału, wyjątkowo dzisiejsza część bez cytatu. Zapraszam do czytania i wyrażenia swojej opinii :)
Kolejne ciche dni między Agatą i Markiem, każde z nich zajęte swoimi sprawami. Agata siedziała na kanapie i pakowała rzeczy do pudeł,wszystkie dokładnie analizowała zastanawiając się jakie wspomnienie wiąże się z daną rzeczą. Ze szkoły wróciła Tośka, rzuciła się na fotel. Agata patrzyła na widocznie zdenerwowaną nastolatkę.
- O nic nie pytaj... - rzekła widząc jak brunetka się jej przygląda
- Okej.. - odrzekła Agata i wbiła wzrok w dokumenty które trzymała w dłoniach.
- No dobra, dostałam uwagę za palenie i dostałam wezwanie do szkoły dla rodziców - podała jej kartkę, Agata rzuciła okiem na kartkę.
- Niech się tylko ojciec dowie - uniosła brwi, czytając zawartość wezwania
- Agata.. - spojrzała na nią - .. pogadasz z tatą, wiesz żeby załagodzić sytuacje..
- Zobaczę co da się zrobić, ale najlepiej by było gdybyś powiedziała prawdę - odłożyła kartkę na stolik. Tośka zmarszczyła czoło i spojrzała z grymasem na Agatę.
- Natan śpi? - próbowała zmienić temat
- Mhm - kiwnęła głową
- Czemu nie weźmiecie z tatą ślubu, tak jak twój ojciec? - Agata zachłysnęła się wodą
- Wiesz, nie zawsze trzeba brać ślub, aby być razem... - słowo "na zawsze" nie chciało przejść przez jej gardło -..szczęśliwym.
- To twoj ojciec nie był z Zosią szczęśliwy bez ślubu? - uniosła brew
- Byli, po prostu małżeństwo nie jest obowiązkowe do stworzenia rodziny - uśmiechnęła się
- Więc.. my jesteśmy rodziną?
- No można tak to nazwać - puściła jej oczko
- Więc skoro jesteśmy rodziną, może ty pójdziesz do szkoły - kącik jej ust uniósł się do góry
- Ty cwaniaro! - uśmiechnęła i potargała jej włosy. Tośka wstała z fotela na dźwięk zamykanych drzwi wejściowych, i zniknęła za swoimi drzwiami, wcześniej patrząc litościwie na Agatę. Krzysztof podszedł do Agaty i ucałował jej skroń, po czym usiadł obok niej na kanapie. Agata spojrzała na kartkę trzymaną w dłoniach, i na Krzysztofa.
- Młody śpi? - przetarł zmęczone oczy, i spojrzał na nią
- Śpi, ale powinien za niedługo się obudzić - uśmiechnęła się
- Tośka w domu? - Agata przełknęła ślinę
- Przyszła przed chwilą - przerwała - słuchaj Krzysztof.. - przerwał jej
- Agatko możemy przełożyć tę rozmowę, jestem zmęczony po nocnym wezwaniu, przez osiem godzin prowadziliśmy akcje, gdzie wcześniej byłem po dwunastogodzinnej służbie - znów przetarł oczy
- Krzysiek to jest ważne - spojrzała na niego
- No dobrze, więc słucham
- Tośka przyniosła wezwanie ze szkoły, musisz się jutro wstawić - podała mu kartkę
- Co tym razem ?- otworzył zgięty pierek i zaczął czytać
- Palenie - powiedziała prawie niesłyszalnie brunetka
- Co? - nagle jakby ożywił się, wstał energicznie i kierował się w stronę drzwi do pokoju Tośki, ale Agata zdążyła chwycić jego dłoń i zatrzymała go.
- Krzysztof, porozmawiaj z nią ale na spokojnie, ona i tak jest już zestresowana, a awantura z Tobą w niczym nie pomoże - położyła dłoń na jego klatce - na spokojnie dobrze?
- Dobrze, postaram się - wypuścił powietrze, nacisnął klamkę i wszedł do pokoju. Rozmowa między ojcem i córką, o dziwo obyła się spokojnie. Agata stała przy drzwiach wsłuchując się w rozmowę.
- Zmieniłeś się tato, to dzięki Agacie prawda?
- Czemu tak uważasz? - zapytał zaskoczony
- Bo ja też się zmieniłam, pamiętasz nasze relacje przed pojawieniem się Agaty? Wcześniej nie potrafilibyśmy tak rozmawiać, a teraz prowadzimy normalną rozmowe - jej odpowiedź jak na tak młody wiek była niezykle dojrzała co pozytywnie zaskoczyło Krzysztofa.
- Ale wiesz, że Agata nie będzie z nami zawsze? - Agata podeszła bliżej drzwi słysząc zadane pytanie
- Jak to? - wytrzeszczyła oczy
- Ona uszczęśliwia nas, ale my nie uszczęśliwimy jej - przełknął ślinę, natomiast Agata ze spuszczona głową wciąż wsłuchiwała się w rozmowę
- Przecież Agata się uśmiecha - to stwierdzenie sprawiło że na twarzy Krzysztofa i Agaty wymalował się uśmiech.
- Nie chodzi o to, może się uśmiechać, ale nie zawsze będzie to szczery uśmiech. Musisz być przygotowana, że pewnego dnia obudzisz się i nie zastaniesz już Agaty. - rzekł, a w oczach Tośki zaczęły mienić się łzy.
- Pozwolisz jej odejść? - pojedyńcza łza spłynęła z oczu Agaty na dźwięk łamiącego się głosu nastolatki.
- Jeśli się kogoś kocha, trzeba pozwolić jej odejść. By ktoś inny uszczęśliwił ją. - Tośka wtuliła się w ramiona Krzysztofa, natomiast Agata ocierała spływające po jej policzkach łzy, po czym wróciła na kanpę jakgdyby nigdy nic.
***
W tym samym czasie do kancelarii z wynikami wróciła Karina. Usiadła w konferencyjnej, otworzyła koperte i zaczęła czytać. Z każdym kolejnym słowem na białej kartce, po jej policzku spływały łzy. Ścisnęła kartkę w dłoniach i cisnęła nią do kosza, po czym z hukiem opuściła kancelarie.
Paula
Podczas tej rozmowy Majewskiego z Tośką tak mi się smutno zrobiło :-(
OdpowiedzUsuńInteresująca sprawa z Kariną :-)
Czekam na ciąg dalszy
Paula... przepraszam ty się postarałaś o taki piękny komentarz dzisiaj a ja do tej części wgl nie mam weny :( albo za krótka albo za dobra pozostawiam wolność interpretacji ;* co mnie ujęło: przywiązanie Tośki do Agaty, jej wyrozumiałość w rozmowie z ojcem... miałam nadzieję na awanturę ojca z Tośką... co jeszcze? ... Krzysiek to ją bardzo jednak kochać musi, ale na szczęście widzi jak się miota, jest gotów ją puścić <3 Ta rozmowa Tośki i Krzyśka o Agacie jak jej łzy leciały, mi też się smutno zrobiło, jednocześnie się cieszę bo to wielka szansa dla Margaty i liczę na to, że jednak jej nie wyślesz do tego Wrocławia ^^ Jestem bardzo ciekawa tych wyników Kariny, bo jeśli to ciąża, to to nie może być dziecko Marka tego jestem pewna chyba ;)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz nadrobiłam wszystkie części. Bardzo spodobała mi się ta rozmowa na końcu Krzyśka z Tośką, no i zaciekawiłaś mnie z ta Kariną. Kontakty Tośki i Agaty są normalne, naturalne co też jest na wielki plus. Powracając do tych wcześniejszych części, ogromne zaskoczenie, ten przeskok czasowy, ale może to i dobrze. Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńA kiedy będzie finał? Ale tak dokładnie
OdpowiedzUsuńZ jednej strony ta rozmowa była smutna... ale z drugiej cień usmiechu na mojej twarzy się wymalował czytając, że nie będzie z nimi na zawsze... tak wiem dziwne... no ale... zawsze jest szansa, że Agatę oświeci i bd z Markiem. ^^ Ciekawa sprawa z Kariną... mam wiele myśli jeśli chodzi o nią. 1.Karina ma wyniki testu ciążowego i okazuje się że nie jest w ciąży z Markiem. 2. Karina jakimś dziwnym trafem zdobywa testy DNA Natana i okazuje się, że jego ojcem jest Marek. 3. I ostatnie... Plany ślubne szlag trafił i się uroczystość nie odbędzie bo Marek zrobił sobie jakieś testy które coś tam ( tak, to ostatnie sensu nie ma). :D Paula jesteś cudowna... i opo jest genialne ♥
OdpowiedzUsuń3. Plany ślubne szlag trafił, bo Marek jest chory na raka i zostało mu pięć dni życia xD
Usuń:D Czemu Marek???? Może tak Karina :P
Usuń