Naszła mnie wena, po całej nocy oglądania filmików. Mam też pomysł na nowe opo, ale jest prawie kopią filmu ktory oglądałam. :) Moja muzyczna motywacja to : Natalia Szroeder & Liber - Wszystkiego na raz i Nie patrze w dół , Kreuzberg - Niecierpliwa.
Wyszły z gabinetu, krótkościętej blondynki, były bardzo poważne.
- Do zobaczenia w sądzie - rzuciła Okońska do odchodzącej w głąb korytarza Agaty - uważaj na siebie.
- Jasne - machnęła ręką, podszedł do niej Krzysztof, zadawał jej miliony pytań, lecz Agata myślami była gdzie indziej, szła wciąż przed siebie, nie zwracała uwagi na idącego po jej lewej Krzysztofa.
- Agata, czy ty mnie słuchasz? - wybił ją wreszcie z myślenia
- Tak.. tak - spojrzała na niego, położyła dłoń na Jego ramieniu, spojrzała na niego - chciałabym być teraz sama.. - szybszym krokiem kierowała się w stronę drzwi. Wsiadła do samochodu, czuła się obserwowana, całą drogę do kancelarii, jechało za nią ciemne BMW. Stała już pod kancelarią, spojrzała w lusterko, ciemny samochod stał po drugiej stronie ulicy, przechodziła deja vu. Szybkim krokiem prawie biegnąc, weszła do kamienicy, i wchodziła energicznie po schodach. Otworzyła drzwi, i prawie niezauważalnie udała się do swojego gabinetu. Trzymała już klamkę od swojego gabinetu, kiedy głos zza jej pleców zawołał ją.
- Agata, tu masz pocztę - odrzekł siedzący młodzieniec przy biurku, wystukujący coś na klawiaturze, zza rogu gdzie znajdowała się konferencyjna wyszedł Dębski, trzymający w ręku filiżankę kawy, przyglądał się ciemnowłosej wspólniczce, która szła do swojego gabinetu. Rzuciła torbę na fotel, stanęła przy oknie, myśli nie pozwalały jej pracować, ani nawet sie skupić, krążyła wzrokiem po krajobrazie warszawskiego ruchu ulicznego, panował chaos tak jak w jej głowie. Drzwi do jej kancelarii otworzył Marek, ciemnowłosa kobieta, energicznie się odwróciła.
- Wystraszyłem Cię ? - zerknął na nią, kącik jego ust kierował się ku górze - proszę kawa dla Ciebie
- Dziękuje - podeszła do niego, wzięła filiżankę kawy - chciałabym zostać sama..
- Wspólne picie kawy, pogłębia stosunki.. - przerwała mu Agata
- Ty i te twoje filozofie.. siadaj - odwróciła się znów do okna
- Nie miałem na myśli nic głupiego, chodziło mi o stosunki koleżeńskie.. - usmiechnął się, podchodził po mału do Agaty. Wciąż stała, trzymając w dwóch dłoniach filiżankę, delektowała się aromatyczną, lekko słodką kawą. Dębski stał już za nią, czuła jego oddech na plecach.
- Więc, stoimy w milczeniu i przyglądamy się miejskiemu ruchowi ulicznemu, biegającym dziecią, krzyczącym ludzią, i innych hałaśliwym rzeczą i osobą?
Starał się jakoś rozbawić, zamyśloną kobietę.
- Jak chcesz - rzuciła oschle
- No dobra, teraz poważnie - odstawił filiżankę na biurko, i wrócił do miejsca w którym stał wcześniej, złapał Agatę za biodra i odwrócił w swoją stronę - Co się dzieje ?
- Nic.. - uciekała wzrokiem, w filiżankę kawy
- Więc nie powiesz mi? - podnios£ jej głowę do góry - spójrz mi w oczy i powiedz , że nic Ci nie jest..
- Nic mi nie je... - zawachała się, w świetle padających przez okno promienii słonecznych, jego oczy mieniły się jak gwiazdy, widać w nich było troskę, i niepokój - nie mogę powiedzieć...
- Agata, mi możesz zaufać - mówił w tak delikatny i czuły sposób, że po całym jej ciele przeszły ciarki, napiła się kawy
- Ufam Ci.. ufam, ale.. - przerwał jej kładąc palec na jej ustach
- Nie ma żadnego, ale.. - odsunął się od niej, podszedł do biurka, wziął swoją filiżankę kawy i odchodził do swojego gabinetu - nie ufasz mi po prostu - Agata stała przy oknie, nie była na niego nawet już zła za ostatnią kłótnie, zagryzła wargi i z jej ust wypowiedziała, stanowczo imię odchodzącego mężczyzny. Marek wrócił do jej gabinetu, tym razem stał w odległości dwóch metrów, Agata stopniowo wykonywała ruchy w jego stronę.
- Ufam Ci - stanęła kilka centymetrów od niego - ale, nie powiem Ci tego tutaj..
- Więc, chodźmy na lampkę wina..
- W barze, też Ci nie powiem.. musi być to miejsce bez świadków - głos jej zadrżał
- Czy ja mówiłem, o barze - wszedł do swojego gabinetu, wyciągnał butelkę wina, i wrzucił wraz z kubeczkami do torby - chodźmy
- Ale gdzie? - zapytala
- Znasz to miejsce - wyszli z gabinetu, Dębski spojrzał na Bartka - odwołaj naszych klientów, musimy załawić pewną sprawę - skłamał, wyszli z kancelarii, idąca za nim Agata wiedziała już gdzie ją zabiera, w miejsce gdzie opowiedziała mu historie o Hubercie. Weszli na dach, w południe miasto wygląda tak samo pięknie jak nocą, Agata stanęła przy krawędzi i przyglądała się pięknemu krajobrazowi jaki miała przed oczami.
- Chodź, siadaj - Marek zrobił gest zapraszający Agatę, nalał jej do kubeczka wino, usiadła obok niego, wzięła głęboki wdech i zaczęła mówić, Marek uważnie jej słuchał, nie przerywał. Zaczęło zachodzić słońce, Marek rozlał reszte wina, do kubkow.
- Teraz, jestem śledzona przez ciemne BMW.. - wstała i stanęła znow na krawędzi - spójrz, stoi tam od kiedy przyjechałam do kancelarii - Marek wstał i podszedł do niej, ona wskazała mu samochód. Dębski złapał ją za dłoń, Agata spojrzała na niego.
- Jestem przy Tobie - ciemne włosy Agaty, stawały się rudawe od promienii zachodzącego słońca, stanęli na środku dachu. Promienie zachodzącego słońca oświetlały im twarz, dłoń Agaty powędrowała na policzek Dębskiego, Marek obejmował Agatę w pasie. Patrzyli w swoje mieniące oczy, oboje czuli szczęście, Agata czuła się bezpiecznie w objęciach Marka. Zbliżyła usta do jego...
Mam nadzieje ze ta część sie podobała :)
Paulina
Phy... tez pytanie. Zaje@&ste. Oczekuje cedeka
OdpowiedzUsuńTak jest poprostu super dobrze niech ten krzysztof się odwali
OdpowiedzUsuńA to flirciarz cholerny ;) Trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńKrótkościęta blondynka i ciemnowłosa kobieta rządzą :D Stary pies niech spada, a na jego miejsce może wskoczyć indianin "Maślane oczy" ;))
OdpowiedzUsuńno zgadzam sie. krzysztof niech spada.
OdpowiedzUsuńA teraz niech Marek jej powie żeby zamieszkali razem żeby była bezpieczna :)
OdpowiedzUsuńA ona się oczywiście zgodzi !! :d
I bum zostali parą :)
Ale oczywiście cedek też ma być !!!
GENIALNEE :)) Kiedy cedek ?? PA<3 Oby do wakacji , a potem do września !
OdpowiedzUsuńkrzysztof bye bye ! welcome marek! <33
OdpowiedzUsuń