wtorek, 18 czerwca 2013

Opowiadanie Klaudii cz.7

Nowe opo od Klaudii ;D Miłego czytania ;))

Domcia

Nie wysyłałam kolejnej części opowiadania, ponieważ wasze ostatnie komentarze dały mi dużo do myślenia. Uważam, że nie macie racji bo opowiadania może pisać każdy, a jak wam się moje historie nie podobają to po prostu nie czytajcie. Nikt was przecież do tego nie zmusza. Nie krytykujcie ludzi jeżeli ich nie znacie. Ktoś napisał, że te opowiadania piszą dzieci, które nie znają się na życiu. Otóż to to nie. Mylicie się. Może niektóre opowiadania są napisane przez dzieci, ale ja na pewno nie jestem dzieckiem bo mam 18 lat!!! Może nie mam talentu do pisania, ale chciałam się z wami podzielić ty co wymyśliłam. Jeżeli kogoś uraziłam to z góry przepraszam. Mimo wszystko postanowiłam wysłać kolejną część.


Agata siedziała w swoim gabinecie. Nie mogła skupić się na pracy. Martwiła się o Marka. Dzwoniła do niego kilka razy ale nie odbierał lub włączała się poczta głosowa. Nagle otwarły się drzwi. Spojrzała, to był on. Wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.
- No nareszcie! Gdzieś ty się podziewał? Umierałam tu ze strach. Myślała, że sobie coś zrobiłeś
- Miło usłyszeć, że się o mnie martwisz. Spokojnie miałem kilka spraw do załatwienia.
- A nie mogłeś odebrać ode mnie jak dzwoniłam albo wysłać mi SMS-a, że wszystko ok?
- Wyłączyłem telefon, nie słyszałem jak dzwoniłaś. Przepraszam, napędziłem Ci tyle strachu.
Wstała, podeszła do niego i przytuliła go. Pocałował ją w czoło.
- Tęskniłem za tobą. Dobrze, że wróciłaś- uśmiechnął się do niej
- Ja też bardzo tęskniłam. Nie mogłam Cię zostawić w takiej  sytuacji ale widzę, że już ci się poprawił humor. Gdy Dorota wczoraj do mnie dzwoniła mówiła, że jesteś totalnie rozbity
- Już jest lepiej. Doszedłem do siebie po rozmowie z Czerską.
- Byłeś u niej? I co?
- Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Tak jak policjanci mówili, to ona ją zabiła. Całą naszą rozmowę nagrałem na dyktafon. Muszę to zawieść na komendę. Jedziesz ze mną?
- pewnie, zaczekaj chwilę tylko ubiorę kurtkę
Agata ubrała się i wyszli. Gdy już dojechali na miejsce udali się do dwóch policjantów, którzy wczoraj wieczorem byli w kancelarii.
- to jest to nagranie o którym mówiłem przez telefon
- Dziękujemy, bardzo nam Pan pomógł. Niebawem na pewno dostaniecie państwo wezwanie do sądu w tej sprawie. Będziecie musieli zeznawać.
- Dobrze. Nie ma problemu
Pożegnali się i wyszli na zewnątrz
- A może zrobimy sobie dzisiaj wolne od pracy? Dawno się nie widzieliśmy.
- Podoba mi się ten pomysł. Zadzwonię do Doroty
Wyciągnęła telefon z torebki i wybrała jej numer
- Cześć. Dzisiaj już nas nie będzie w kancelarii. Możesz odwołać wszystkich naszych klientów?
- Nie ma sprawy gołąbeczki, nacieszcie się sobą. Zaraz to zlecę Bartkowi.
- Dzięki. Jesteś wielka. Nie wiem ja Ci się odwdzięczę.
- Wystarczy kawa w twoim towarzystwie
- To się da załatwić- odwróciła się w kierunku Dębskiego i posłała mu znaczące spojrzenie przepełnione radością
- Nie będę wam dłużej przeszkadzać. Pa- rozłączyła się
- No to mamy cały dzień tylko dla siebie- podeszła bliżej do Marka i pocałowała go. Złapał ją za rękę i poszli w kierunku samochodu.

Klaudia

5 komentarzy:

  1. Klaudio, chciałam Ci bardzo podziękować za to, że przysłałaś to swoje opo. Masz w 100% rację - każdy może pisać opowiadania, nawet jeśli wie, że nie są one dobre (jestem w takiej sytuacji xD). Ta część jest naprawdę fajna i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy. Jeszcze raz dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i kolejne świetne opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń