niedziela, 23 czerwca 2013

Historia inaczej pisana cz. XI

Witam was po mojej długo-krótkiej nieobecności. Nie było mnie kilka dni a tu już jakieś dyskusje negatywne. Domcia nie miała niczego złego na myśli, każdego poniosła emocja, ale mam nadzieje że następnym razem tak szybko nie powtórzy się taka negatywna dyskusja.

Marek oderwał się od Adrianny, po jego głowie chodziła obecnie brunetka, o zaraźliwym uśmiechu. Wstał, nic nie mówiąc wyszedł z kancelarii, udał się do knajpy. Usiadł przy barze, zamówił szklankę whisky. Rozbrzmiał telefon Marka, spojrzał na wyświetlacz " Agata ".
- Tak ? - przyłożył telefon do ucha
- Dzwonie już któryś raz z kolei, co jest z Tobą.. ?
- Nic, wybrałem się na drinka po ciężkim dniu pracy, może dołączysz?
- Nie pije w godzinach popołudniowych, w środku tygodnia..
- Przyjedź chociaż, potowarzyszysz mi - trochę już bełkotał
- Gdzie ty jesteś!?
- W knajpce West, tu w okolicach kancelarii..
- Wiem, gdzie to jest pracuje tam mój znajomy, zaraz będę - rozłączyła się, Dębski schował telefon do kieszeni.
- Kontrola dziewczyny, narzeczonej czy żony? - zapytał barman
- Jestem żonaty.. - wybełkotał, Agata po kilku minutach zjawiła się w knajpie. Podeszła do Marka, złapła go za ramię.
- Agatko kochanie - pocałował ją, ona odsunęła się.
- Jesteś kompletnie zalany, ile ty wypiłeś? - zapytała stanowczo
- Agatko, to nie jest ważne, chodź tu do mnie - wstał i lekko się ugiął
- Może lepiej usiądź co? - Marek przytulił ją, stojący za barem barman, usmiechnął się do Agaty.
- Więc to pani jest żoną? Szczęściarz z niego - uśmiechnął się
- Nie jestem koleżanką z pracy - usmiechnela się do niego, Marek usiadł na krześle
- Agatko kochanie moje najdroższe..
- Marek, przestań - Dębski przyciągnął znów do siebie Agate i pocałował. Znów Agata odsunęła się od niego. Barman zdezorientowany całą sytuacją przyglądał się wychodzącej parze. Agata zawiozła go do domu, i odprowadziła pod same drzwi.
- Kładź się spać, zobaczymy się jutro w kancelarii - siedzący na kanapie Marek wciągnął Agatę na kolana.
- Nie puszczę Cie nigdzie - pocałował w szyje.
- Marek porozmawiamy jak będziesz trzeźwiejszy, bo na pod wpływem też potrafie być odważna - wstała i kierowała się w stronę drzwi, na szafce leżały znajome papiery, wzięła je do ręki, przeglądała. Papiery rozwodowe nie były podpisane jeszcze przez Marka. Spojrzała na zasypiającego na kanapie Marka, poczuła się oszukana i poraz kolejny mecenas Dębski ją zawiódł.

Paulina

Wiem że krótko, ale historia ta troche przypomina moje ostatnie dwa dni.. nie miałam weny pisać, bo zranił mnie ktoś na kim mi naprawdę zależy. :( 
PS: Kocham was ! (;

5 komentarzy:

  1. Hahaah pijany Marek , leże i nie wstane <3 LOVE too ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje chociaz takie komenatrze od was poprawiaja mi humor.. jesteście kochani uwielbiam was ! <3

    Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego ty mi to robisz Kobieto? ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cię i twoje opo ! :*

    OdpowiedzUsuń