W dzisiejszym pisaniu HIP pomogły filmiki takie jak : Karo1281 Karo1281 Ewelina2191 ulomarkoholiczka Flowersite Kasia eS BeciaxD98 Bardzo dziękuje każdej innej filmikującej za dodawanie cudnych filmików, ale te filmiki w tej części i w tym dniu najbardziej mnie zmotywowały <3
"One life to live
One love to give
One chance to keep from falling
One heart to break "
Alex Band - Only One
W górskim domku na wzgórzu wschodzące słońce przebijało swoje pierwsze promienie słoneczne przez okna do wnętrza. Śpiący na kanapie Janowski zbudzony przez padający na jego twarz, otworzył oczy, czuł się zdecydowanie lepiej niż dnia poprzedniego, łamało go jeszcze w kościach i leciało mu z nosa, ale samopoczucie miał zdecydowanie lepsze. Wszedł na górę po czym położył się w swoim łóżku owijając się wziętym z dołu kocem. Po godzinie z łóżka zwlekła się Agata, dostawała co jakiś czas silnych chwilowych skurczów, wciąż poddenerwowana wczorajszym spotkaniem z ex- dziewczyną Dębskiego, zeszła na dół i zrobiła sobie zieloną herbatę. W ostatnim czasie przez zakochanego w niej bufona zaczęła zdrowiej się odżywiać niż kiedykolwiek, wiedziała że się o nią martwi. Przez cały czas doskwierały jej pojawiające się co jakiś czas skurcze, zalała gorącą wodą zieloną herbatę, znajdująca się w malej białej filiżance. Uniosła filiżankę, i kierowała się w stronę salonu, kiedy złapał ją chyba najsilniejszy jak do tej pory skurcz. Filiżanka upadła na ziemie rozbijając się na kilkanaście małych części, gorąca ciecz rozprysła się w średnicy metra. Agata oparła dłoń o blat, i mocno zaciskała, drugą natomiast położyła na brzuchu i zwijała się z bólu, wreszcie wydała z siebie krzyk, zbudzając przy tym pozostałych towarzyszy, w kuchni jako pierwszy pojawił się blady Dębski, lekko dysząc próbował uspokoić zwijającą się z bólu Agatę.
- Zawieź ją do szpitala!! - krzyknęła wybiegająca w szlafroku Dorota, Marek narzucił na siebie szybko pierwsze lepsze ciuchy i zawiózł małżonkę do szpitala. Po pół godziny wyszedł do niego lekarz.
- To jeszcze nie poród, ale najlepiej by było gdyby pani Agata została na kilka dni w szpitalu - powiedział lekarz - na dniach może rozpocząć się poród.
- Dobrze, dobrze niech zostanie - rzekł Dębski, uspakajając zdenerwowany oddech. Siedział przy Agacie dwie godziny, po czym brunetka wyrzuciła go z sali, usprawiedliwiona tym że Dębski ma na głowie jeszcze swojego syna, i nie go zaniedbywać. Po powrocie do domku Dębski zabrał rodzinkę Gawronów i Natana na przejażdżkę dorożką po sukiennicach. W tym czasie w jednym z pokojów na górze trwała ostra wymiana zdań między blond pięknością a młodym adwokatem.
- Więc Wigilia spędzona z twoją rodziną, i ten wyjazd nic nie znaczył, po prostu chciałeś być w porządku wobec mnie, i nie chciałeś odwoływać tego wszystkiego.. - powiedziała, po jej policzku spływała pojedyncza łza, młody Janowski położył dłoń na jej ramieniu i schował jej twarz w jego ramionach
- Przepraszam - podczas ostatnich dni to było jedyne szczere wypowiedziane słowo z jego ust kierowane do blond dziewczyny, poczuł dziwną więź emocjonalną z tą dziewczyną. Dostrzegł jej wrażliwą i ciepłą stronę, nie widział w niej tylko zapracowanej, oschłej i nieczułej kobiety, wreszcie poczuł miliony ciepłych gestów, które sprawiały że jego ciało drgnęło. I znów poczuł ten znany mu wcześniej dylemat, nie wiedział co zrobić w tym momencie obejmował blond piękność której starał się cały wyjazd zbywać, ale im bardziej stawała mu sie obojętna tym bardziej go do niej ciągnęło, w tym momencie zapomniał nawet o rudej towarzyszce która czeka na jakąkolwiek wiadomość od mecenasa - To nie miało tak zabrzmieć, nie sądzisz że poznanie moich rodziców musiało coś znaczyć?
- Mhm.. - uniosła twarz, u jego oczom ukazały się piękne duże niebieskie oczy, które zeszkolne były łzami, jedna pojedyncza łza spłynęła po jej policzku. Bartek wytarł jej łzę i zadziałał spontanicznie składając na jej ustach pocałunek, nagle coś w nim pękło. Bariera budowana przeciwko niej nagle runęła, pożądał jej, pragnął jej całej. Opadli na łóżko, ona jeździła dłońmi po jego karku i włosach, on swoimi dłońmi wkradał się pod jej bluzkę, przyległ ciałem do niej, jedna z jej rąk powędrowała na jego koszulę rozrywając mu na klacie, odpadające guziki walały się w okolicach łóżka wraz z leżącą tam teraz niebieską koszulą, on zszunął z jej bioder spodnie i całując teraz jej brzuch ściągał po mału koszulkę, pocałunkami unosząc się ku górze. Ciało z ciałem się złączyło, lekko jęknęła z przyjemności, on całował jej szyję lekko dysząc. W tej chwili poczuł to dziwne uczucie w brzuchu, jak ściska go żołądek, nie pragnął niczego więcej jak by ta chwila trwała wiecznie. Wtuliła się w jego unoszącą się klatę, i zasnęła w jego ramionach. On patrzył na śpiącą Justynę, uśmiechając się nie czuł się nigdy jeszcze tak w towarzystwie dziewczyny, nie wiedział co nim pokierowało, myślał że temat z Justyną zamknięty, że jest pewny uczuć Julki, jednak los pisał mu kogoś innego, i tego był teraz pewny, jednak musiał powiedzieć Justynie co dawno powinien jej powiedzieć.
- Justyna śpisz? - zapytał, jednak odpowiedziała mu cisza, zamknął więc swoje powieki i odpłynął w krainę snów.
Krótka, i znów Bartkowa :) Powinnam chyba napisać opowiadanie " Życie towarzyskie Bartka Janowskiego". Jeżeli się uda to przeciągnę historie do 29 września tak aby zakończyć finałem, i wejść w nowe opowiadanie :)
Paula
Opo SUPER! Wez szybko cos napisz bo ja tu zaraz umre!
OdpowiedzUsuńAaaaaa!
UsuńChyba sobie zartujesz, ze konczysz HIP-?
Kiedyś muszę :)
UsuńP.
Zdaje sb sprawę, że przeciąganie na siłę jakiegoś opo nie sprzyja świetności, ale plissss nie kończ jeszcze!!! Jesteś "miszczem". Opo cudowne, z resztą jak zwykle. ♥
UsuńDuśka
A i jeszcze jedno. Margata - to jest to co tygryski lubią najbardziej. ♥ Wiesz, czego my chcemy ^^ Bartek i jego rozterki sercowe, świetne.
UsuńMycha jak zwykle... :D Ale opowiadanie jest świetne. Rowniez czekam na cedek. :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczylam ze sa trzy komentarze od razu wiedzialam ze jeden musi nalezec do mychy :) I dziekuje :) cedek pewnie jutro w tej samej godzinie jak uda mi sie cos napisac :-)
UsuńPaula
Przecież ja muszę coś napisać! I nie godzę się na to, żebyś kończyła HIP-a!
UsuńLooknijcie na skrzynkę.
OdpowiedzUsuńDaisy
Szkoda, że kończysz już HIP... :((((
OdpowiedzUsuńPrzez tyle czasu był z nami... Przynajmniej będzie cos nowego od cb.
Btw.: wrzućcie coś jeszcze... Widzę, że Daisy napisała kolejną część. :)