Podejscie drugie do finałowej części.. usunęło mi sie wszystko a miałam już tak wiele :<
Śnieg lekko pruszył nad Warszawą, nad samym ranem zbudził ją odgłos koparek i innych sprzętów tuż przy ich oknie. Brunetka otworzyła zmęczone powieki zagryzła ze złości wargę, spojrzała na śpiącego jeszcze Dębskiego któremu nie przeszkadzały dźwięki w ich okolicy, w łóżeczkach wciąż też spały bliźnięta, tylko Agata chodziła w sobotni dzień od 6 rano bezczynnie po pokojach. Zaparzyła sobie kawy, potrzebowała energii po nieprzespanej nocy, kiedy ta w środku nocy próbowała uspać niemowlaki z kawalerskiego kumpla wrócił Dębski, nie wstanie na jakiekolwiek nocne igraszki po prostu zasnął. Zegarki wskazywały już godzine dwunstą, mecenas Przybysz zarzuciła na siebie jeansy i białą luźną koszulkę. Podczas szykowania śniadania rozniósł się dźwięk dzwonka, poszła otworzyć. W drzwiach stał plecami odwrócony do niej mężczyzna, kiedy usłyszał otwierające się drzwi odwrócił się w jej stronę.
- Dzień dobry, przepraszam za hałasy - uśmiechnął się szeroko - nazywam się Krzysztof Majewski i niedługo będe nowym sąsiadem
- Miło poznać Agata Przybysz Dę.. - przerwał jej
- Mam tylko nadzieje że nie obudziły panią hałasy - uśmiechnął się, chodź wydawał się oschły i szorstki.
- Nie nie - skłamała
- To ja nie przeszkadzam, przyszedłem przywitać się i przeprosić za hałasy - oddalił się, Agata zamknęła drzwi i wrocila do kuchni, po godzinie pojawił się skacowany Dębski.
- Co to za hałasy za oknem - spojrzał na krzątającą się w kuchni Agatę. Jednak ona nie odpowiedziała i udawała obrażoną, dopiero po dłuższej chwili przerwała milczenie
- Buduje się jakiś facet. Nie zapomnij że dzisiaj zostajesz z dzieciakami, a ja mam wychodne - spojrzała surowo na niego
- Już powinienem być zazdrosny o moją najwspanialszą żone? - uniósł brew
- Nie słodź Dębski, nie słodź - postawiła mu talerz z tostami przed nos, on chwycił jej dłoń i przyciągnął do siebie czule całując.
- Czyli powinienem?
- Zostawiam wolność interpretacji - puściła mu oczko, i poszła się szykować do wyjścia z Dorotą i Justyną. Zegarki wybiły drugą, Dębski grał na playstation z Natanem, co rusz zerkając na śpiące obok niego bliźnięta, Agata przed wyjściem rzuciła tylko "cześć" i wyszła wsiadając do zamówionej wcześniej taksówki, kiedy trójka pań spotkała się w pubie Wojtka, po pewnym czasie zadzwoniły po Adrianne która wreszcie dała się przekonać na babski wieczór.
- I jak tam szczęśliwa mamusia, dwójki niemowląt? - rzekła blond dziewczyna siedząca na przeciwko brunetki.
- Nie dają mi spać w nocy, jeszcze ten nowy sąsiad - rzekła Przybysz
- Nowy sąsiad? - zapytała rudowłosa
- Buduje się obok nas jakiś Krzysztof, przyszedł dziś przedstawić się i przeprosić za hałasy, straszny dupek z niego przynajmniej na takiego się wydaje - rzekła wypijając reszte drinka
- Przystojny chociaż? - uniosła brew Dorota
- Nie zapominaj że masz męża - dogryzła jej Agata, uśmiechajac się szeroko
- Pytam tylko z ciekawości. Więc jak przystojny?
- Na swój sposób - rzekła wbijając wzrok w pełną szklankę kolorowego drinka którą przyniósł przed sekundą mąż rudowłosej. Do knajpy weszła Adrianna, przywitała się z towarzyszkami i wtajemniczyła się w temat nowego sąsiada Agaty.
- A jak tam z Bartkiem ? - wzrok trzech pań skierował się w kierunku Justyny
- Jest okej, w ostatnim czasie planowaliśmy wspólne zamieszkanie.. - przerwała i uciekała wzrokiem
- Nadal martwisz się tą Julią!? - zapytała nagle Przybysz. Justyna spojrzała na nią, i po minie Agaty dostrzec było można zrozumienie
- Mam wrażenie że nie do końca zniknęła z jego życia - rzekła, w tym czasie w knajpie pojawił się Krzysztof
- Boże.. to ten sąsiad - powiedziała kiedy dostrzegła że zbliża się w jej kierunku, Dorota spojrzała na niego
- Przystojny - uśmiechnęła się - porozmawiaj z nim żeby wasze relacje sąsiedzkie były wiesz takie normalne - zażartowała
- Mam męża!
- Przecież nie mówie żebyś poszła z nim do łóżka, tylko porozmawiała - uśmiechnęła sie, kiedy mężczyzna stanął przy ich stoliku Agata wstała przeprosiła wszystkich i udała się do łazienki wykonując telefon do Marka.
- I jak dzieciaki?
- Wciąż śpią. Natan ogrywa mnie w fife, musze kończyć baw sie dobrze - rozłączył się. Agata wyszła z łazienki i kierowała się w stronę stolika, jednak przy barze zatrzymał ją nowy sąsiad.
- Witam sąsiadke, może wypije sąsiadka jednego drinka ze mną?
- Jestem tutaj z nimi, i po prostu nie wypada - rzekła, i skierowała się w stronę stolika, siadając przy nim. Po chwili Dorota krzyknęła
- Panie Krzystofie zapraszamy do nas - Agata zmrurzyła oczy i posłała zabójcze spojrzenie przyjaciołce. Krzysztof dosiadł się do pań i drink za drinkiem wieczór im leciał. Pierwsza wykruszyła się Justyna, następna była Dorota, Adrianna siedziała jeszcze chwile po czym również wyszła zostawiając Agatę z komisarzem.
- I zostaliśmy sami - powiedział do siedzącej na przeciwko brunetki
- Tak wyszło - powiedziała już lekko wcięta, siedzieli w knajpie jeszcze dobrą godzinę, zegarki wskazywały teraz wpółdo pierwszej, Krzysztof zamówił taksówkę i wsiadł do samochodu z pjaną już Agatą. Odwiózł i odprowadził ją pod sam dom, męczyła się chwilę z zamkiem drzwiach, rzuciła klucze na szafkę uderzyły o szklaną figurke i rozniósł się dźwięk.
- Ciii - powiedziała ściagając buty. W tym czasie Krzysztof był w drodze do domu, miał już wysiadać kiedy dostrzegł na siedzeniu obok łańcuszek Agaty, zabrał go po czym wysiadł z taksówki i udał się do mieszkania. Następnego ranka zbudził go dzwonek do drzwi, wstał zarzucił na siebie dresy i poszedł otworzyć, po drugiej stronie drzwi stał Krzysztof lekko zaskoczony widokiem mężczyzny w drzwiach. Podał mu łańcuszek.
- Prosze przekazać go Agacie, i powiedzieć że był na siedzeniu - Marek spojrzał na niego, otworzył szerzej oczy i do jego głowy zaczeły napływać złe scenariusze. Nagle w korytarzu stanęła mecenas Przybysz, wzrok obojga mężczyzn skierowany był na nią. Jeden z nich tylko uniósł dłoń w gescie powitalnym i pozegnalnym, drugi zamknął za nim drzwi i od razu zdenerwowany zniknął za drzwiami sypialni, wciąż trzymając w dłoni łancuszek. Jego głowa mało nie eksplodowała z nadmiaru złych scenariuszów wczorajszego wieczora.
Mam nadzieje że się spodoba :)
Paula
Finału część I???
OdpowiedzUsuńCudowne, ale już się boję, że stanie się najgorsze ;(
ILE RAZY CZŁOWIEK MUSI POWTARZAĆ: KRZYSZTOF SPADAJ! xD Nie dość, że w serialu, to jeszcze tu. Weź zrób z niego strasznego dupka, a potem niech przejedzie go tir i będzie pogrzeb na który przyjdzie tylko ksiądz (y) i ludzie, którzy wykopią dół do jego trumny xD trochę mnie poniosło... Poprostu... za dużo go wszędzie :P
OdpowiedzUsuńBedzie VI! Paulus, dzieki dzieki dzieki za ta VI! <3
OdpowiedzUsuńTy wiesz co ja sadze o tym opo! <3 <3
O.o przeczytałam i końcówka mnie zamurowała. 3 razy nie - temu panu już dziękujemy. Majewski w serialu i w opo... emocjonalny wulkan... on mi działa na nerwy. Pomijając "sąsiada" opo świetne. ♥
OdpowiedzUsuńDuśka
Wedlug mnie Paula wepchnie Agatke w ramiona tego Krzysztofa bo sama napisala pod wrazeniami z odci ka 4 ze chetnie zobaczy Agate w jego ramionach wiec przygotujcie sie....Ja tam jestem temu przeciw ale to co sie wydarzy zalezy od autorki. To tylko jej wolna wola. Swoja droga to ja tez nie chce Baki ale chyba nie mamy na to zadnego wplywu niestety. Oby tylko PA na tym za bardzo nie stracilo...
OdpowiedzUsuńKurcze, ale to ogólnie zburzyłoby cały porządek, jaki trzyma się osoby Agaty. Nagle boi się związku itd, potem jednak jest happy z Markiem, ma 2 dzieci i go zdradza? Zdecydowanie nope! Ew to Marek może sobie coś uroić, ale nie za bardzo. Nie róbmy z tego brazylijskiego serialu ;) Teraz jest świetnie, więc mam nadzieję Paula, że nie poniosą cię zbytnio wodze fantazji :P
UsuńZobaczycie, chodz nie ukrywam ze chcialabym widziec Agatke w ramionach Krzysztofa, co wydarzy sie w VI rozdziale, hmm czekajcie a zobaczycie :) Postaram się napisać mniej wiecej dzis o 22 :)
UsuńP.
Pilsss. Paula. Nie łącz Majewskiego z Agatką, niech ona już bd szczęśliwą żoną i matką bez żadnych romansów i miłosnych uniesień względem innych panów.
Usuń