Inni ludzie, inne zachowanie, inne słowa, ale wciąż te same uczucie? Po dwumiesięcznej przerwie od Warszawy, kancelarii, Marka i wszystkich wydarzeń, które dobiły ją, i załamały,poczuła ulgę. Jej duszą zawładną spokój i szczęście, ale nie na długo. Czekała ją jeszcze wizyta w kancelarii i spotkanie z Dorotą i NIM! Stała już przed kamienicą i w jej wnętrzu trwała walka z emocjami, zwłaszcza z tymi negatywnymi, zrobiła kilka kroków do przodu i stanęła pod drzwiami kamienicy, uśmiechnęła się na same wspomnienie powrotu z ich wyjazdu służbowego w którym tak dzielnie bronił Agaty. Otworzyła drzwi i wykonywała ślimacze ruchy ku górze pokonując schodek za schodkiem, aż wreszcie jej oczom ukazały się znajome jej drzwi, przez które w ciągu dnia potrafiła przekroczyć kilkanaście razy. Minęła się z klientami opuszczającymi kancelarię, ale wciąż stała na klatce. Położyła dłoń na drzwiach, uspokoiła oddech biorąc kilka głębokich wdechów, i zjechała dłonią po drewnianych drzwiach, aż poczuła mrowiące zimno klamki na opuszkach jej palców. Nacisnęła klamkę i pewnym krokiem weszła do kancelarii. Teraz było już za późno, aby się wycofać, jej wzrok spotkał się z jego wzrokiem. Przez te dwa miesiące nic się nie zmienił, trochę schudł, ale wydawał być się jej obcym. Następną osobą której wzrok analizował stojącą u drzwi Agatę, był wzrok roześmianej osoby, rudowłosej która nic się nie zmieniła i uzewnętrzała swoje emocje. W tym pomieszczeniu była tylko jedna osoba która zmieniła najwięcej w swoim życiu, była to rezolutna Agata Przybysz, u której nie tylko można było dostrzec zmianę w wyglądzie, ale też i charakterze. Cała trójka zniknęła za progiem konferencyjnej, jedna osoba była nieobecna myślami, mężczyzna który analizował każdy milimetr jej ciała, nie słuchał jej opowieści z Gruzji, i to jak świetnie się tam bawiła, tylko błądził wzrokiem po jej ciele. Jego wzrok z dolnych partii ciała, kierował się ku górze, aż po raz kolejny tego dnia ich oczy się spotkały. Tym razem jej wzrok był przepełniony podekscytowaniem, szczęściem i opadającymi po mału już emocjami, ale wciąż można dostrzec w nich odrobine cierpienia, żalu i smutku, nie poznawał tej kobiety i jej radykalnej zmiany, musiała świetnie udawać przed nim, zbyt dobrze ją znał, nie chciała okazywać że wciąż brakuje jej chwil spędzanych w kancelarii, walczyła wciąż z negatywnymi emocjami. On wpatrywał się w jej twarz, tak jakby czekał aby wreszcie się złamała, tak jakby chciał udowodnić sobie że zna ją doskonale. Jednak niedoczekał się, ona wciąż pełna energii i radosna opowiadała o przygodach i o sprawie z narkotykami. Po rozdaniu prezentów, zniknęła za drzwiami kancelarii, mogąc teraz przestać udawać pozwoliła by pojedyńcza łza spłynęła po jej policzku. Dębski siedział w swoim gabinecie, podziwając prezent od Agaty, spojrzał przed siebie i przeniósł się myślami do tej jednej nocy, do tego jednego momentu.
Stali objęci na korytarzu, milczeli. Oderwała się od niego, jej wyraz twarzy był nieobecny, zdenerwowany. Już nie płynęły z jej oczu łzy, staneła dwa kroki od niego, splotła dłonie na piersi.
- Potrzebuje czasu. - rzekła nie patrząc mu się w oczy - Tej nocy, jednak powinnam zostać sama, powinnam wszystko przemyśleć co dalej. - kłamała, tak naprawdę pragnęła by jednak został, ale to strach zwyciężył nad nią, bała się uczucia do niego - przepraszam, że najpierw karze Ci zostać, a potem..
- Rozumiem - przerwał jej i pocałował w czoło, co spowodowało że drgnęła, jego postura zniknęła za drzwiami, i została sama. On stojący za drzwiami, poczuł wbijający nóż w serce, czuł jak traci już siły na nią i jej niezdecydowanie.
Nie wiem kiedy się zdradzę, bo nie chcę abyście od razu przekreślili mnie jako piszącą. Jedyną podpowiedzią jaką wam dam to, to że mam coś wspólnego z tym blogiem, i mogliście już czytać moje opowiadania. :))
T.A.
Czemu mamy Cię przekreślić? Hmm czytaliśmy Twoje opa...nie mam pomysłu. Ujawnij się wreszcie błagam:-)
OdpowiedzUsuńCo do opa to świetne:-)
Sorry, że pod tym opowiadaniem, ale jest najnowsze, więc na pewno Paula tu looknie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Paula ! Co się z Tobą dzieje ? Nie mogę się do Ciebie dopisac, ani nic... Żadnego kontaktu -___- No błagam odezwij się, bo ja nie wiem co się dzieje... o.O
A opowiadanie świetne. Chcę więcej :)
Domcia
Domciu na jakiś czas zawiesiłam fejsa, i nie będzie można sie ze mną skontaktować, ale będe tu wchodzić codziennie więc jakiś kontak będzie ze mną :) Przepraszam że tak bez żadnego słowa zostawiłam Cie ale mam małe problemy i już po mału nie radzę sobie z tym. Może już jutro będe na fejsie ale to jeszcze nie jest pewne :/
UsuńPaula
Domcia, co z twoim opo?
UsuńZ moim opem ? Z "KOŃCEM." ? Pisałam w notce, że na razie nie mam w ogóle pomysłu co napisac dalej... A nie będę na siłę pisac, ja tak nie robię ;)
UsuńDomcia
PS. Może coś nowego wymyślę :)
Pamiętam jeszcze dwie utalentowane pisarki. Shadow Shy i S-H (czy coś w tym stylu, wybacz, nie pamietam). Opo pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńgenialne czekam na cedek <3
OdpowiedzUsuń