środa, 2 października 2013

Opowiadanie Muszelki cz. 4

Takie krótkie, ale zawsze coś :D Dla Paulinki <3
4.
-Proszę Cię, zostań z nami- powiedziała rudowłosa.
-Podjęłam już decyzję. Wrócę niedługo.
-To zadzwoń jak dojedziesz.-przytuliły się i pożegnały. Następnego dnia. Godzina 12:30. Dorota z Bartkiem siedzieli razem i myśleli jak zatrzymać brunetkę w ich kancelarii. Do pomieszczenia wszedł Dębski.
-Co jest, co macie takie ponure miny?
-Agata nie chce z nami pracować. Zaraz leci do Krakowa szukać mieszkania i pracy.-powiedział Bartek, zamykając szufladę w biurku. -Jak nie chce, to nie.- powiedział biorąc kopertę do ręki z napisem ,,MAREK''. Ruszył do gabinetu i zaraz ją otworzył. Znalazł tam tylko zdjęcie USG. Na początku nie wiedział o co chodzi, obrócił je. ,,Mój maluszek <3 ''. Myślał, że to jakiś żart. Pod zdjęciem znalazł napis. ,,AGATA PRZYBYSZ, data wykonywanego badania: 23.09.2013r., godz.12:34, Tydzień:4''. Szybko ruszył do gabinetu Gawron, przeszkadzając jej w spotkaniu z klientem. Poszli do konferencyjnej.
-Kiedy, o której i gdzie leci?- powiedział pokazując zdjęcie. Ona tylko się uśmiechnęła i oddała.
-Dzisiaj z Okręcia około 14:30 do Krakowa. O 13 miała wyjechać z domu. Pośpiesz się.
-Dzięki.- powiedział wybiegając do swojego gabinetu po torbę i do Bartka -odwołaj moje wszystkie spotkania na dziś i jutro. Jadę ją zatrzymać.
Na liczniku miał 130 km/h. Zaparkował najbliżej lotniska. Szybko wbiegł do hali odlotów. Zobaczył na tablicę ,,Kraków, 14:34''. Teraz najważniejsze było znaleźć JĄ.
***
Wysiadła z taksówki, wzięła walizkę do ręki i ruszyła do drzwi. Gdy weszła, ujrzała duży tłum ludzi. Ruszyła do bramek. W trakcie drogi wyciągnęła bilet z portfela. Gdy podeszła, uświadomiła sobie, dlaczego leci do Krakowa. Teraz nie mogła się już wycofać. Już wyciągała bilet, gdy nagle poczuła jak ktoś łapie ją za rękę. Powoli się odwróciła. Na jej twarzy malowało się wielkie zdziwienie. Dlaczego to akurat on? Co on tu robi? Pytała siebie w myślach.
-Co Ty tutaj robisz?- zapytała, wyplątując rękę z jego uścisku.
-Przyjechałem po Was. Czemu mi nic nie powiedziałaś?
-Jakie nas? Zostaw mnie. Pozwól mi odejść.
-Nie, nie pozwolę Ci.-wyciągnął zdjęcie USG-znaczy Wam.
-Skąd Ty to masz?-wzięła je do ręki. -A to nie od Ciebie? Było w kopercie, z podpisem Marek.
-Ja Ci nic nie dałam. Nie miałeś o tym wiedzieć. Teraz się ode mnie odczep. Spadaj stąd.- powiedziała odwracając się do stewardessy oddając bilet. Poczuła nagle jak jego silne dłonie chwytają ją za barki i obraca ją do siebie. Wyrywała się, uderzała z całych sił w jego klatkę, mówiąc, żeby ją puścił. W końcu udało się jej się uwolnić i strzeliła go mocno w twarz. Przytrzymał chwilę rękę w bolącym miejscu. Agata wzięła torbę w rękę i poczuła, jak jej serce mówi, żeby została przy nim. Upuściła bilet z bagażami i przytuliła się w ramiona mężczyzny przy czym płakała. Marek także nie krył wzruszenia. Podniósł ją leciutko i pocałował ją namiętnie. Nie wiedzieli, że całą tą scenę widzieli pracownicy lotniska i przechodnie.Widząc ich całujących nagrodzili gorącymi brawami. Jednak Agata i Marek nie zwrócili na to uwagi, gdyż oni sami byli dla siebie najważniejsi. Zabrakło im powietrza w czasie pocałunku, więc zaprzestali całować, ale nadal patrzyli sobie głęboko w oczy.
-Kocham Cię.- powiedziała- i chcę, żebyś był przy naszym maluszku. Stewardessa podniosła bilet i się zapytała Przybysz.
-Więc pani leci do Krakowa?
- Nie! Już nie! Proszę ten bilet oddać osobie, która nie zdążyła kupić.- uśmiechnęła się będąc przy boku ukochanego. Pożegnała się i wraz z Dębskim wzięli bagaże i poszli w stronę auta.
Och.. piękne ! :* Oczywiście dziękuje za dedyka ! :-) Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy i życze weny kochana ! I oczywiście czekam na praprapremiere twojego opa w wiadomościach na fejsbuniu :-)
Paula

4 komentarze: