poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Historia inaczej pisana III cz. IX

Mam już chyba wolne do końca wakacji więc zajmę się pisaniem opowiadań, będe starała się pisać naprawdę na wysokim poziomie, ale wiadomo nie dorównam naszym gwiazdą, ale warto próbować - żarcik! :)


Stała jeszcze chwilę i patrzyła się na starszego mężczyznę po drugiej stronie drzwi.
- Nie wpuścisz własnego ojca do siebie? - rzekł siwawy mężczyzna
- Mam mały bałagan, może poczekaj w tej kawiarni na przeciwko - próbowała grać na czas
- Oj daj spokój - wszedł do mieszkania, Agata przejechała dłonią po swojej twarzy. Andrzej Przybysz kierował się w stronę pokoju w którym jeszcze smacznie spał Dębski, spojrzał na leżącego Marka i spojrzał na Agatę - wiesz córciu ja jednak poczekam w tej kawiarni, ale przyjdź z panem Markiem - puścił jej oczko i zmierzał w kierunku drzwi - następnym razem uprzedzę o wizycie telefonicznie. Cieszę się że jesteś szczęśliwa - widziała tylko wychodzącego uśmiechniętego ojca. Podeszła do kanapy, zbudziła Marka, on otworzył oczy, spojrzał na nią.
- Zbieraj się ! - starała się być przekonująco zła
- Coś się stało? Coś zrobiłem? - wstał zaskoczony, Agata rzuciła w niego jego spodniami
- Zbieraj się po prostu ! - powstrzymywała się od śmiechu, ale wciąż była przekonująca
- Nie rozumiem Cię, wczoraj wszystko było okej, a teraz? - mówił zdezorientowany
- Wszystko jest w porządku, masz 20 minut żeby wziąć prysznic, ubrać się i.. - przerwał jej
- ..i wyjść? - powiedział złośliwie
- Nie i poczekać na mnie - uśmiechnęła się, co znów zaskoczyło Marka i był jeszcze bardziej zmieszany niż wcześniej, mecenas Przybysz podeszła do niego i położyła dłoń na jego nagim torsie - oj mecenasie widzę że ze mnie świetna aktorka. Chyba mecenas nie zna się na żartach?
- Wiesz co? Podziękuje takim żartom - tym razem on udawał zdenerwowanego
- Nie denerwuj się tak - powiedziała
- I wiesz co Ci jeszcze powiem, wcale nie byłaś taka przekonująca - oddalał się w stronę łazienki
- Marek? Chyba nie wziąłeś tego na serio? - rzekła odwracając się do odchodzącego Marka, widziała tylko stojącego w korytarzu śmiejącego się Dębskiego - PALANT! - krzyknęła i uśmiechnęła się
- Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie - uśmiechnął się, po czym poszedł się ogarniać, po jakimś czasie obydwoje byli gotowi do wyjścia.
- Marek wiesz bo ja Ci czegoś nie powiedziałam - rzekła wsadzając kluczyk w zamek
- Mam zacząć się bać? - spoważniał
- Nie chyba nie - spojrzała na niego
- Więc o co chodzi?
- Mój ojciec.. wiesz był dziś u mnie i widział Ciebie na mojej kanapie.. i wiesz teraz idziemy do niego, bo powiedział żebym z Tobą przyszła - rzekła, Marek tylko uśmiechał się pod nosem - Widzę Ciebie to bawi?
- Absolutnie nie - ciągle podśmiewał się pod nosem
- Palant - drugi raz w ciągu dnia powtórzyła to do niego, on spoważniał i objął ją ramieniem
- Agata, im prędzej się dowie o nas tym lepiej - rzekł, Agata spojrzała na niego, przytakując mu. Wyszli z kamienicy i udali się do kawiarni w której czekał ojciec Przybysz. Na początku panowała niezręczna cisza, Agata z Markiem unikali wymiany spojrzeń między sobą. Marek co jakiś czas odpisywał komuś na sms - a tłumacząc się klientem, wychodził na dłuższe rozmowy.
- Nawet w sobotni wieczór nie dają panu spokoju panie Marku? - rzekł siwawy mężczyzna do Dębskiego
- Niestety, i proszę mi mówić po imieniu - podał mu dłoń - Marek
- Andrzej - tym razem Agata rzuciła podejrzliwe spojrzenie Markowi, mężczyźni prowadzili długą wymianę zdań. Agata wpatrywała się w Marka jak w obrazek, nie sądziła że tak szybko uda mu się złapać jakiś temat z jej ojcem. - Zaczyna się robić późno, będę wracał do hotelu, z samego rana jadę do Bydgoszczy.
- Zostań odwiozę Cię rano do Bydgoszczy - rzekła Agata
- Nie będę robił wam problemów, zresztą niedzielny dzień raczej wolałabyś spędzić z Markiem niż odwożąc mnie do Bydgoszczy - rzekł i uśmiechnął się do brunetki
- Nie będzie dla mnie problemem odwieźć Cię do domu - Agata twardo stawała na swoim
- Jestem dorosły i sobie poradzę, teraz zajmij się sobą Agatko - ucałował ją w czoło i wyszedł z kawiarni, Agata spojrzała na Dębskiego.
- Z czego się śmiejesz?
- Po prostu twój ojciec jest tak samo uparty jak ty - rzekł po czym wstał, zapłacił i podszedł do stolika - idziemy się przejść?
Agata wstała i wyszli z kawiarni, spacerowali warszawskimi przedmieściami, parkami.
- Co to za sprawa? - rzekła próbując wszystkiego się dowiedzieć
- Jaka sprawa?
- Telefony, sms-y? Dziś w kawiarni? - powiedziała
- Aa.. morderstwo - rzekł - powiedziałem klientowi żeby informował mnie o wszystkim
- Zrobiło się chłodno, będe już wracać - rzekła
- Zapraszam Cię do mnie na gorącą kawę - złapał ją za dłoń, i przyciągnął do siebie
- Okej - powiedziała bez żadnej wyczuwalnej emocji, najbardziej obojętnie jak potrafiła, resztę drogi do mieszkania Dębskiego mierzyli w ciszy. Weszli na górę, Agata usiadła wygodnie na kanapie, Marek udał się do kuchni, rozbrzmiał jego telefon.
- Kto dzwoni? - Agata spojrzała na wyświetlacz, poczuła przyśpieszone tętno, wzięła telefon w dłoń i zaniosła go mu do kuchni
- Maria Okońska - rzekła stając na przeciwko, Marek spojrzał na nią i wiedział o co jej chodzi
- Daj mi wytłumaczyć - rzekł - ona jest oskarżycielem mojego klienta, i próbuje z nią się po prostu dogadać w sprawie najniższego wyroku.
- Wiesz kiedy był najlepszy czas , żeby to wytłumaczyć? Wczoraj! Kiedy pytałam się o Marie, powiedziałeś że nic Cię z nią nie łączy, ale chyba łączy.. to nie był klient dziś w kawiarni.. tylko ona? - Marek nie odpowiedział - Wiedziałam okłamałeś mnie, kolejny raz !! Nie możesz chodź jeden raz być szczery wobec mnie?
- Jestem szczery.. - rzekł, ale ona mu przerwała
- Kiedy Marek? Kiedy byłeś szczery wobec mnie, no powiedź? Każde twoje słowo jest kłamstwem..
- Mówiłem prawdę że jesteś tylko ty, że Cię kocham, że nic mnie z nią nie łączy.. Agata uwierz mi ! Nic prócz tej sprawy nie łączy mnie z Marią.
- Wtedy kiedy przyszedłeś do mnie, po południu i zniknąłeś po telefonie " klienta " też byłeś z nią?
- Byłem na miejscu w którym znaleźli ciało - rzekł
- Była tam też Maria - pokiwała głową - Zmanipulowałeś moimi uczuciami, żeby dostać to co chciałeś..
- Agata ja Cię kocham .. - przerwał mu po raz kolejny dzwoniący telefon, spojrzał na wyświetlacz - ... proszę uwierz mi.
- Odbierz - zarzuciła kurtkę, i kierowała się w stronę drzwi, chciała już złapać za klamkę, zamknęła oczy i czas stanął została sama ze swoimi przemyśleniami.

***
Jeśli mówi prawdę i po raz kolejny możesz popełnić błąd życia? Daj mu się wytłumaczyć, przecież go kochasz. Zaufaj mu!! 

***

W jej głowie powtarzały się słowa " Zaufaj mu !! ", Zaufaj mu !! ",Zaufaj mu !! ". Odwróciła się na pięcie i spojrzała na stojącego w korytarzu Marka, stał ze spuszczoną głową, wzięła kilka głębokich wdechów, kilka kroków w przód. Stała na przeciwko niego, dłonią podniosła jego twarz, wytarła jego spływającą po policzku łzę.
- Wierzę Ci, ale jeżeli coś was jednak łączy i mnie okłamałeś.. - zbliżyła usta do jego
- Nic mnie z nią nie łączy - złapał ją za szyje, ona złożyła pocałunek na jego ustach. Tym razem posłuchała głosu sumienia. 
- Będę szła już na prawdę - rzekła odrywając się od niego
- A co z kawą?
- Innym razem, najważniejsze że wyjaśniliśmy sobie to i jest wszystko w jak najlepszym porządku - rzekła uśmiechając się, odwróciła się na pięcie i opuściła jego mieszkanie. Dębski podszedł do okna, przyglądał się odchodzącej Agacie. Wybrał do niej numer i zadzwonił.
- Odwróć się i spójrz w okno - Agata odwróciła się i tyłem wchodziła na ulicę, Marek machał jej na do widzenia. Spojrzał w lewo, i dostrzegł rozpędzony samochód pędzący w stronę wchodzącej na ulicę Agatę - uważaj !! - Agata spojrzała w lewo, nie zdążyła zrobić uniku i rozpędzone auto uderzyło w nią. Jej biały smartfon, poszybował wysoko do góry po czym rozbił się o ulicę. Marek zbiegł w pośpiechu przed kamienicę, wzywając pogotowie biegł do leżącej w kałuży krwi, nieprzytomnej Agaty.


Tym razem to nie będzie sen, coś czuje że tym razem mi "genialna" część nie wyszła ;/ ale macie chociaż co poczytać w poniedziałkowy wieczór na margatowych opowieściach :)

Paula 

7 komentarzy:

  1. Moja kochana Paulincia!!!! Co wejdę, to kolejna część "Historii..." :D Oczywiście już nie mogę się doczekać kolejnej części, i mam nadzieję, że Agata przeżyje! Chyba, że jest to finał części trzeciej i wchodzimy w część czwartą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. X część planuje żeby była finałową :)
      Czy Agata przeżyje się zobaczy :)


      Paula

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że Agata przeżyje i jest to finał TYLKO trzeciej części ;)

      Usuń
  2. Kiedy kolejna część ? :D Agacie sie oczywiscie nic nie stało prawda ? ;* Prosze o jak najszybciej kolejną częśc !!! :* Plisssssssss ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. może jutro kochani będzie następna, albo jeszcze późną nocą jak najdzie mnie wena ale nie obiecuje :)

      Paula

      Usuń
  3. Mmm..... ależ napięcie nam zaserwowałaś;)
    Mam nadzieje,że jednak szczęśliwe się to skończy.
    Część oczywiście cudowna jakby by inaczej;D
    Czekam na kolejną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Och matko nie zabijaj jej bo ibja nie przeżyję ;C

    OdpowiedzUsuń