poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Historia inaczej pisana IV cz. V

Jest to 300 post ! Woow ! *.* Powiem, że postanowiłam zrobić chodź coś żeby was troszeczkę pobudzić w tym opowiadaniu. To znaczy źle zabrzmiało, zrobić aaa zresztą zobaczycie sami ! ;*

"Tylko moment dziś, kochaj albo giń"

Miał już otworzyć usta, spojrzał na jej przepełnione żalem, i złością oczy, rozbrzmiał jego telefon, odszedł na bok zostawiając ją w salonie, ona wciąż wyczekująca na jego wyjaśnienia stała i wpatrywała się na poddenerwowanego Maćka.
- Muszę wracać do szpitala - rzekł podchodząc do niej - Przepraszam, wytłumaczę Ci to jak wrócę.
- Dopiero z niego wracasz.. - rzekła oschle
- Naprawdę przepraszam, to moja praca Agata - powiedział, po czym odwrócił się na pięcie i wyszedł. Agata zamknęła torbę, i usiadła na niej.
***
Praca, pracą pięć minut by go nie zbawiło na wyjaśnienia, ba nawet minuta. Nie rozumiem, dlaczego mnie to już nawet nie złości, nasza miłość wygasa, kiedyś rozszarpałabym go za to że nie otrzymałam wyjaśnień, a teraz staje mi się to obojętnie. To takie smutne kiedyś blisko, teraz obcy sobie ludzie, może tak powinno być? Może los wyrzucił dla mnie kości samotności? Najpierw zapomnieć kawałka życia z Markiem, a teraz obumiera moja jedyna prawdziwa miłość którą pamiętam.
***
Stała całą noc wpatrując się hen poza horyzont. Ciemne gwieździste niebo od wschodu przybierały barwę wyblakłego błękitu i wyblakłej pomarańczy, słońcę unosiło się wysoko na niebo. Ona wciąż stała jak posąg, albo woskowa figura, stała w bezruchu jakby zatrzymał się świat, ale przecież wskazówka monotonnie wytaczała koło na zegarze, Warszawa zaczęła się budzić, na ulicy był coraz większy ruch, coraz więcej przechodni i biegających do autobusów młodzieży. Stała w bezruchu, całe jej ciało jakby nagle włączyło guzik off, nie słyszała dobijającego się do drzwi i do telefonu Dębskiego, wokół niej panowała cisza. Marek postanowił nacisnąć klamkę, i wejść do środka nawet jakby miało to się skończyć bujką z lekarzem. Wszedł do środka, panowała cisza.
- Agata? - rzekł ale odpowiedziała mu tylko cisza, wszedł do salonu w którym stała mecenas Przybysz - Agata ? - ponowił i poraz kolejny odpowiedziała mu cisza, podszedł do niej, była nieobecna jej wzrok ciało było gdzie indziej, położył dłoń na jej plecach, jej ciało drgnęło, odwróciła się w jego kierunku, lekko się uśmiechając.
- Przepraszam, zamyśliłam się..- spojrzała znów w okno - już poranek? Poczekaj ogarnę się i zejdę.
- Wezmę torbę - rzekł po czym wyszedł z mieszkania z torbą, ona wzieła szybki prysznic, zarzuciła swoje ulubione ciuchy, i wyszła zamykając drzwi. Wsiadła do samochodu.
- Jak jechaliśmy do Sopotu - zaczął opowieść - strasznie się kłóciliśmy, siedziałaś z tyłu, nie chciałaś ze mną rozmawiać.. - mówił, ale jej myśli były nieobecne tak jakby jego słowa rzucane były na wiatr, zauważył to i przestał mówić, reszte drogi jechali w milczeniu, ona wciąż wpatrywała się poza okno, tęskniła, żałowała, nie rozumiała swojego życia, wciąż i wciąż do jej głowy napływały pytania.
***
Może to wszystko jedna wielka gra, może jestem pionkiem w tej całej grze. Wszyscy decydują moim losem, a może powinnam sama pójść swoją drogą i zadecydować o tym kto będzie w moim życiu i kto z niego zginie. To ja będe rzucać kośćmi, i eliminować innych zawodników, to ja wezmę swój los w dłonie - spojrzała na Dębskiego - ufam mu bardziej niż Maćkowi, nie znam go, a jadę z nim teraz mimo że mogłabym siedzieć teraz z Maćkiem, ale mój własny partner coś przede mną ukrywa, bo to nie jest normalne zachowanie, powinien akceptować to że pracuje z innymi ludźmi, ale on wścieka się o tych co mają coś wspólnego z moimi wspomnieniami.. zaraz zaraz.. tu chodzi o wspomnienia, on się boi że poznam prawdę.. tylko co jest tą prawdą. - wciąż wpatrywała się w Dębskiego, i znow czuła się tak inaczej - mam nadzieje że ten wyjazd przywróci mi pamięć.
***
Siedziała na balkonie swojego pokoju, tego samego co wcześniej. Rozniosło się pukanie do drzwi, poszła otworzyć stał w nich on, patrzył hipnotyzującym wzrokiem ciagle się uśmiechając.
- Wina? - uniósł butelkę, Agata wpuściła go do środka, wyszli na balkon, Marek przypominał jej jak siedzieli tu popijając wino i próbował ją pocałować ( II cz. VI ) - Zrobiłem wszystko żebys dostała ten sam pokoj co wcześniej, żeby wszystko tu pomogło Ci przywrócić pamięć. Jeżeli Sopot nie pomoże, to dam Ci spokój obiecuje - mówił opierając się o balustradę. Agata napiła się wina, przegryzła wargę.
- Dobrze - wydusiła z siebie, chodź chciała go powstrzymać, lubiła spędzać z nim czas, i lubiła to jak oddanie opowiadał każde fragmenty jej życia, ich życia.
- Zostawię Cię, powinnaś odpocząć po podróży - odstawił kieliszek, i wyszedł z balkonu, i z pokoju zostawiając ją samą. Ona poderwała się, i wyszła na korytarz.
- Marek - zawołała. On odwrócił się i kierował w jej kierunku, stanął na przeciwko jej.
- Coś się stało? - spojrzał w jej oczy, ona przyglądała mu się kilka sekund po czym energicznie złożyła pocałunek na jego ustach, niezwykle namiętny i czuły, endorfiny uderzyły jej do głowy, serce przyśpieszyło, czuła jak jej ciało paraliżują jego błądzące po ciele dłonie.
- Co to znaczy? Przypomniałaś sobie? - rzekł, jego czoło opierało się o jej
- Po prostu, chciałam Ci w jakiś sposób podziękować, za starania. Chciałam też zobaczyć czy jak w bajkach, działa pocałunek - zażartowała - Naprawdę chciałabym wszystko sobie przypomnieć - jej głos zadrżał, i po jej policzku spłynęła pojedyńcza łza.

Mam nadzieje że się spodoba, a teraz obstawiajcie, kiedy Agata odzyska pamięć? I czy wg odzyska?, czy na nowo zakocha się w Dębskim i będą budować nowe wspomnienia?
Paula

6 komentarzy:

  1. Mi jest obojętnie tylko aby Maciek poszedł won z jej życia !! A ten pocałunek ajj uwielbiam Cie ! Cudny prezent na 300 post ! To jest aż zaskakujące że już tyle postów, naprawdę podziwiam was dziewczyny ! Wiadomo że początki były ciężkie, ale w wybiłyście się i osiągacie niemożliwe rozwijacie się i bloga! Wielkie brawa, i wielki plus za niezwykły postęp w pisaniu opowiadań Paula, co opowiadanie to coraz bardziej oddajesz się temu. Gratulacje talentu <333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle bosko ;) A teraz, obstawiamy:

    Agata na nowo zakocha się w Dębskim, ale wydarzy się też coś, co na dobre przywróci jej pamięć. Wtedy z kolei nie będzie pamiętać tego, co się wydarzyło po wypadku.
    Ja tak sądzę, ale nic nigdy nie wiadomo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna część już napisana, mam nadzieje że was zaskocze na duży plus wieczorkiem :)

    Paula

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie czekam do wieczora :)

    OdpowiedzUsuń

  5. Mnie tez wydaje się ze Agata na nowo się zakocha.Ale jak znając Ciebie to czymś nas zaskoczysz i na to czekam.W takim razie czekam do wieczoru.



    OdpowiedzUsuń
  6. Prosze Cie Paulino wstaw już kolejną część !!!

    OdpowiedzUsuń