Domcia
13.
Od rozmowy na dachu budynku minął rok.
Agata odzyskała prawo wykonywania zawodu dzięki pomocy
przyjaciół. Jej obrońcą do końca była Dorota. Rudowłosa prawniczka nie
powiedziała przyjaciółce prawdy, że wszystkie znaczące dowody znalazł ktoś
inny. To Marek jeździł przez miesiąc po całej Polsce, szukając dowodów
obciążających Bitnera i nie raz musiał stawiać czoło niebezpiecznych mafijnym
grupom. Był śledzony przez pewien czas, trafił nawet po pobiciu do szpitala.
Poprosił jednak Dorotę, by Agata nigdy się o tym nie dowiedziała – żaden z tych
faktów nie trafił do Agaty. Po odzyskaniu prawa wykonywania zawodu nie wróciła
do kancelarii. Sama przed sobą przyznała się, że nie mogłaby dłużej pracować
mając Marka w gabinecie obok. Bała się, że jest zbyt słaba, by walczyć z tym
uczuciem. Opuściła Warszawę kilka dni po wyroku, żegnając się z Bartkiem i
Dorotą. Pojechała do Bydgoszczy, gdzie dołączyła do kancelarii Brzozowski &
Jańczak. Pan Andrzej Przybysz pierwszy raz od kilkunastu lat nie musiał już
dzwonić do córki z wyrzutami, że dawno się nie widzieli. Czasami Agata
zaglądała do Warszawy, by odwiedzić Dorotę, bądź bronić klienta w warszawskim
sądzie. Nigdy jednak nie pytała o Marka, a spacerując korytarzami sądu starała
się nie rzucać w oczy. Nie chciała go spotkać. W życiu pani mecenas nie pojawił
się nikt znaczący. Spotykała się wprawdzie z kilkoma mężczyznami, ale po paru
randkach stwierdzała, że nic więcej prócz dobrej znajomości z tego nie
wyniknie. Wiele razy pytana przez ojca o Marka odpowiadała „tato, przecież ty
znasz prawdę” i odwracała twarz, chcąc uniknąć smutnego wzroku ojca. Wędrując
ulicami Bydgoszczy często łapała się na tym, że widząc wysokiego mężczyznę w
beżowym płaszczu, z torbą zarzuconą na ramię, jej serce przyspieszało. Innym
razem parkując przy stalowym jeep’ie, miała nadzieję że za chwilę zobaczy tak
dobrze znaną twarz. Zastanawiała się co słychać u Marka, czy z kimś się
spotyka, ale zawsze gdy sięgała po telefon i próbowała wybrać jego numer,
kończyło się to na pojedynczych łzach, płynących po policzku. Po każdej chwili
słabości rzucała się w wir pracy i starała się wymazywać z pamięci jego twarz,
a z głowy i serca ogarniające ją uczucie.
Od zniknięcia Agaty z kancelarii Marek zmienił się.
Wprawdzie na zewnątrz nie było widać żadnej zmiany, ale w środku tego pewnego
siebie adwokata coś pękło. Od wyjazdu Agaty nie potrafił zebrać myśli, a czasem
zaczął tłumaczyć sobie, i wierzyć, że jeśli dwoje ludzi jest sobie pisanych, to
pewnego dnia znajdą do siebie drogę. Wieczorami, gdy już zostawał sam w
kancelarii, zakradał się do gabinetu Agaty i tam, przy jej biurku, pracował do
późnej nocy. Miał wrażenie, że wciąż czuje jej zapach, który unosi się po
pomieszczeniu. Tylko w jej gabinecie potrafił skupić się, by następnego dnia
wygrywać kolejną sprawę. Nie umawiał się z żadną kobietą, nie zwracając nawet
na najpiękniejsze damy, które widząc, że nie posiada na palcu obrączki,
uśmiechały się do niego zalotnie. W jego głowie była tylko jedna kobieta. Wiele
razy pytał Dorotę, co u niej słychać, ale gdy pewnego dnia usłyszał, że Agata
jest szczęśliwa w Bydgoszczy, zaprzestał swoich podchodów. Znalazł jednak inny
sposób, by w jakiś sposób wiedzieć, co słychać u brunetki. Utrzymywał kontakt z
ojcem Agaty, dzwoniąc do niego i pytając jak zdrowie. Pan Przybysz, który
domyślał się prawdziwej przyczyny telefonów, zawsze mimochodem wspominał o
córce. Praca stała się dla Marka wszystkim, a wiele razy gdy usłyszał na
korytarzu sądu stukanie obcasów, obracał głowę z nadzieją. Od rozmowy na dachu
wciąż widział przed oczyma odchodzącą w drugą stronę, przez co nauczył się żyć
z dnia na dzień, nie myśląc o przyszłości. Nie wyobrażał sobie przyszłości bez
niej.
***
- Tato, jadę do Warszawy na dwa dni. – powiedziała Agata,
wchodząc do kuchni, gdzie siedział pan Przybysz, robiąc śniadanie.
- Praca, czy przyjemności? – uśmiechnął się siwowłosy
mężczyzna.
- Tylko i wyłącznie praca. – odpowiedziała brunetka,
stawiając na stole torebkę, szukając kluczy od samochodu..
- Córciu, a kiedy znajdziesz czas na życie? – zapytał smutno
pan Andrzej. – Życie ci przeleci przed nosem i będziesz sama jak palec, jak ja.
Agata podeszła do ojca, pocałowała go w czoło.
- Tato, przecież masz mnie. – poklepała ojca po ramieniu. –
Lecę, bo muszę wcześniej spotkać się z klientem.
- Agatko, uważaj na siebie. – krzyknął za znikającą za
drzwiami córką i po jej wyjściu dodał. – Teraz ja mam ciebie, ale jak mnie
zabraknie, to ty nie będziesz miała nikogo. Będziesz sama jak palec. Gdybyś tak
zrozumiała, że pan Marek…uparte dzieci.
Ewa
PS.Więc mamy dwie filmikujące, odwiedzające naszego bloga ;)) Bardzo się cieszę ;)) Pierwsza to ulomarkoholiczka (Ewa), którą zna pewnie każdy, kto chociaż ogląda filmiki z PA lub patrzy na "Nasze inspiracje" ;)) Druga to... i tu jest właśnie zagadka ;)) Mam pewną myśl kto może byc, ale nadal nic nie mówię, bo jeszcze głupotę palnę ;D Nie pogardzę jakąś podpowiedzią ;)) Przydałaby się by nabrac pewności w swoim przewidywaniu ;)) To czekam na podpowiedź i na komentarze oceniające cudo naszej kochanej Ewy <3
PS2.Postanowiłam uporządkowac opowiadania Ewy i tak od dziś, aż do skończenia opowiadania, części będą pojawiac się równo o północy ;)) Tak dla informacji żebyście wiedzieli kiedy zaglądac ;))
PS.Więc mamy dwie filmikujące, odwiedzające naszego bloga ;)) Bardzo się cieszę ;)) Pierwsza to ulomarkoholiczka (Ewa), którą zna pewnie każdy, kto chociaż ogląda filmiki z PA lub patrzy na "Nasze inspiracje" ;)) Druga to... i tu jest właśnie zagadka ;)) Mam pewną myśl kto może byc, ale nadal nic nie mówię, bo jeszcze głupotę palnę ;D Nie pogardzę jakąś podpowiedzią ;)) Przydałaby się by nabrac pewności w swoim przewidywaniu ;)) To czekam na podpowiedź i na komentarze oceniające cudo naszej kochanej Ewy <3
PS2.Postanowiłam uporządkowac opowiadania Ewy i tak od dziś, aż do skończenia opowiadania, części będą pojawiac się równo o północy ;)) Tak dla informacji żebyście wiedzieli kiedy zaglądac ;))
Domcia
Ała :( Trochę to boli, że akurat wybrałaś północ :p Nie da się chociaż godzinkę wcześniej? :D A jak chcesz trzymać się tej godziny to poprosimy, żeby to czekanie umilić po dwie części :D Odnośnie tej części: mam wrażenie,że jest przejściowa. Akcja tak naprawdę nie ruszyła. Jesteśmy niby rok później, ale tak jakby w tym samym miejscu, bo przecież MarGata wciąż żyje przeszłością, nie teraźniejszością, nie przyszłością. Niby wszystko jest w porządku, a jednak nie jest. I podobnie jak w realu oni o tym wiedzą, ale nie są w stanie się do tego przyznać. Chcemy więcej! Chcemy więcej! :D
OdpowiedzUsuńPs. wiadomo, kiedy pojawi się "Historia inaczej pisana"?
Ewka
Już jest (:
UsuńPaula
Jak już wspominałam uwielbiam Agnieszkę już od 6-ciu lat, więc jeszcze we wcześniejszym serialu/serialach ją widziałam :D Teraz powinno być mam nadzieję łatwiej ;pp
OdpowiedzUsuńTa druga, filmikująca :D
Od samego początku stawiam na Karo ;)) Ale się waham ;)) To ty ? xD Jak nie to zgaduję dalej :D}
UsuńDomcia
Nie sądziłam, że szybko pójdzie :D
UsuńTak, to ja :D
Cieszę się, że moja intuicja mnie nie zawiodła :D Tylko mi tu Beci brakuje do mojego ulubionego (3-osobowego) team'u :D
UsuńDomcia