piątek, 30 sierpnia 2013

Historia inaczej pisana IV cz. XVII FINAŁ!!!

Ohoho ! Kolejna część napisana w nocy 29.08. Godzina 3 : 00 :) Mam nadzieje ze się spodoba i że będziecie nadal śledzić historie :)


"Chcę czuć Twój oddech na ramieniu, oddychać Twym oddechem.
Co dzień widzieć Twój uśmiech i odpowiadać uśmiechem "


Poniedziałkowe poranne promienie słoneczne różniły się, były cieplejsze niż zawsze. Dębski wstał od razu po tym jak pierwsze promienie, ogrzewały jego twarz. jak przeszywały go ciepłe dreszcze po ciele. W pośpiechu się ogarnął i pojechał na działkę kończąc malowanie ostatniego pokoju, przyjaciele jak obiecali dawali mu usprawiedliwienie i alibi na nieodwiedzanie Agaty w szpitalu. Dębski na działce walczył z czasem, każda uciekająca minuta na zegarku sprawiała że jego serce przyśpieszało, krew w żyłach zaczęła płynąć szybciej, po godzinnej pracy nad malowaniem ostatniego pomieszczenia i chwilę przed przyjazdem ciężarówki z meblami, na posesji Dębskiego pojawili się towarzysze broni. Janowski za spóźnienie się musiał posprzątać malowany wcześniej pokój przez Dębskiego, w tym czasie panowie wnosili meble, kiedy Bartek uporał się w sprzątnięciu pomieszczenia, zabrał się do pomocy w noszeniu mebli. Z każdą minutą robiło się coraz goręcej, i z każdą minutą mieszkanie wypełniało się meblami. Marek zaskoczony postępem pracy, przypomniał sobie że nie odwołał fachowców, wyciągnął szybko telefon.
- Co robisz? - powiedział zdyszany Fabian, niosący jedną z szafek
- Nie odwołałem fachowców.. - powiedział nerwowo
- Spokojnie, zrobiliśmy to za Ciebie - rzekł, i kierował się ku wnętrzu. Dębski chwilę stał jeszcze i po mału docierały do niego słowa wypowiedziane przez Fabiana, i wrócił do pracy. Tymczasem w szpitalu Dorota pomagała Agacie się zapakować, Adrianna czekała na panie w samochodzie, wciąż podtrzymując niespodziankę w sekrecie. Jej telefon kilkakrotni wibrował, w torebce na siedzeniu obok, spojrzała na wyświetlacz i odebrała.
- Tak? - rzekła
- Zmiana planów, przyjeżdżajcie na działkę. Skończyliśmy. - rzekł Fabian po czym się rozłączył. Adrianna roześmiała się i ucieszyła sie faktem że wyrobili się z czasem, a nawet są dzień- dwa do przodu. Zza szpitalnych drzwi, wyszły dwie kobiety, wciąż się uśmiechające. Na widok Adrianny Agata lekko się zdziwiła, po czym wsiadła do samochodu. Kobiety ruszyły w drogę, kiedy Adrianna odbiła w inną ulicę niż powinna według planów, Dorota spojrzała na nią, ale Adrianna tylko się uśmiechnęła. 
- Mamy dla Ciebie niespodziankę, ale musisz ubrać tę opaskę - podały jej opaskę na oczy, Adrianna im bliżej była celu, zwalniała widząc sprzeciwiającą się mecenas Przybysz. - Ubieraj i nie marudź - powiedziała stanowczo Dorota, Agata poddała sie i ubrała opaskę, Adrianna momentalnie przyśpieszyła, i wjechała na posesje. Panowie czekali przed budynkiem, Adrianna wyszła pierwsza i pokazała że mają milczeć. Następnie wyszła Dorota trzymająca pod ramię mecenas Przybysz. Szły przed siebie, Dorota przekazała Markowi jego partnerkę, i od razu na sam dotyk jego dłoni, na jej tali po jej ciele przeszedł dreszcz i widoczna była gęsia skórka, stanął za nią. Czuła jego oddech na szyi, wszyscy przyglądali się stojącej na przeciwko domu parze.
- Teraz zaczynamy nowe życie. Tylko ty i ja.. nikt więcej nie przeszkodzi nam w naszym własnym świecie, w naszej przyjaźni, miłości i szczęściu - szepnął na jej ucho, po czym ściągnął jej opaskę. Agata chwilę miała jeszcze zamknięte oczy, ale po mału zaczynała unosić powieki. To co zobaczyło, wywołało na jej twarzy bezgraniczne szczęście, zachwyt, zaskoczenie i łzy..dużo łez. Spływały po jej policzkach jedna za drugą, jednak to nie były zwykłe łzy, były to łzy szczęścia , wielkiego szczęścia. Odwróciła się do niego twarzą, on uśmiechając wytarł jej łzy.
- Mecenas Agata Przybysz się wzruszyła - powiedział w niezwykle czuły, szarmancki i słodki sposób, ze Agata roześmiała się razem z innymi towarzyszami.
- Troszeczkę - wszyscy wybuchnęli śmiechem. Agata spojrzała w jego oczy, po jej policzku samoistnie leciały łzy nie mogła ich powstrzymać, zbliżyła usta do jego. - Dziękuje. Dziękuje że zmieniłeś moje życie, że wdarłeś się do niego, że pokonywałeś każde przeszkody, abyśmy teraz stali tutaj patrząc sobie w oczy, ja z pierścionkiem na dłoni, za plecami nasz wspólny dom. i tylko my i nasze wspólne przyszłe życie. Dziękuje że nie zrezygnowałeś. - pocałowała go, Adrianna wraz z Dorotą i Bartkiem wzruszyli się po słowach przyjaciółki, na widok zapłakanych partnerek panom również łezka w oku sie kręciła. Słone od łez usta Agaty, oderwały się od ust Dębskiego, chwyciła jego dłoń i weszli do środka. Była oczarowana tym co widziała, było w ich nowym domu tak przytulnie i ciepło. Agata podziwiała każdy pokój głośno wzdychając. Dębski podziwiał swoją partnerkę.
- Wiesz czego tu brakuje? - zapytał Dębski
- Małego, biegającego.. - ugryzł się w język, kiedy zobaczył zdezorientowany wyraz Agaty, poczuł że jeszcze nie czas na rozmowy o dziecku - czworonoga, może kupimy sobie psa? - wyszedł idealnie z sytuacji, podszedł do niej - i  brakuje jeszcze tylko naszych rzeczy.
- Pies? Hmm.. najpierw musimy ogrodzić naszą posesje żeby nam nie uciekł - uśmiechnęła się - no to na co jeszcze czekamy jedźmy po nie ! - powiedziała
- Jedźmy .. - lekko uniósł kącik ust ku górze, powędrował za nią w stronę wyjścia, stanął w drzwiach i odwrócił się w stronę wnętrza, wyobraził sobie biegające dziecko, było mu obojętnie czy to będzie chłopak czy dziewczynka, chciał dziecko z kobietą jego życia, wiedział że i tak wszystko się dzieje zbyt szybko, bo juz stoi ich wspólny dom, więc na dziecko może poczekać kilka miesięcy, jeszcze Agata nie powiedziała sakramentalnego TAK, a jego plany na przyszłość wyprzedzone były już o kilka lat w przód.


Krótkie, ale mam nadzieje że spodoba się wam! :) No więc w ten oto sposób kończymy juz IV część Historii. Złą wiadomością jest to że teraz naprawdę nie wiem kiedy wejdę w V część. W sobotę mam pożegnanie lata na wiosce i wrócę zapewne nad ranem, w niedziele raczej nic nie napisze będę leczyć kaca, albo odsypiać nieprzespaną kolejną noc. No więc mam nadzieje ze napisze coś jak najszybciej, i ze podobała wam się finałowa część :)

Paula

9 komentarzy:

  1. Nie będzie dalszej części? :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytaj ze zrozumieniem...

      Usuń
    2. Będzie już nawet jest w zaplanowanych :)
      Sądziłam że nie dam rady czasowo, ale jednak mi się udało :)

      Paula

      Usuń
  2. Kocham!!! <3

    P.S. Luknijcie na skrzynkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jest swietna! taka wzruszajaca :D

    OdpowiedzUsuń
  4. love, love, love !!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Doszło moje opowiadanie?
    Duśka

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny, przepraszam Was bardzo, ale jest przedostatni dzień wakacji i nie ogarniam wszystkiego :) Dostałam bodajże 2 opowiadania: od Duśki i jeszcze jedno, ale nie odbierałam - z góry przepraszam :) Wszystko dodam wieczorem albo wcześniej o ile się ogarnę :D

    Domcia

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie:-) czekam na następne cudo

    Looknij
    http://margatowehistorie-blog-onet-pl.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń