środa, 21 sierpnia 2013

Historia inaczej pisana IV cz. VII

No więc witam was z kolejną częścią. Mam nadzieje że ochłonęliście trochę po poprzedniej :)

 "Potrafimy kochać i marzyć
Dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami... "


Stał wpatrując się w jej oczy, oczy które wyrażały teraz tyle emocji, szczęście, zachwyt, tęsknotę. Te oczy które wcześniej były bez jakiegokolwiek wyrazu, teraz odżywają tak jak jej dusza przepełniona szczęściem. Wtuliła się w niego, nic nie mówiąc opierała głowę o jego klatkę, wsłuchiwała się w jego przyśpieszony rytm serca, on swoje usta trzymał na czubku jej mokrej od deszczu włosach, oddychał szybko. Wciąż padający deszcz nie przeszkadzał stojącej na środku chodnika parze, stali wtuleni w siebie, wciąż i wciąż ciesząc się swoją obecnością, tym że wreszcie życie niesie im happy end. Jego koszulka przesiąknięta zapachem wody kolońskiej i deszczówki sprawiała, że jej nozdrza nie mogły napawać się jego zapachem. Jego dłoń błądziła po jej plecach, mocniej przytulając ją tak jakby bał się ją wypuścić i po raz kolejny stracić. Jej głowa była tak mocno przywarta do jego klatki, że na policzku odczuwała jego bijące serce, serce bijące dla niej. Ona była jego sercem, sensem życia, tlenem, przeszedł po jego ciele przyjemny dreszcz że odzyskał cały jego świat, obiecując że nigdy już nie pozwoli jej odejść. Zjeżdżająca po jej ramieniu dłoń Dębskiego, splotła się z jej dłonią, podeszli do samochodu wciąż trzymając się za rękę, wyłączył światła zamykając samochód i udali się na górę, ciągle milcząc cieszyli się swoją obecnością. Otworzył drzwi zaprosił ją do środka, dał suche ubranie i przygotował gorący kubek herbaty. Ona ubrana w za dużą błękitną koszulę siedziała na kanapie czekając na towarzysza, przyglądała się krzątającemu w kuchni Dębskiemu.

***
 Jednak los przeznaczył mi go!? Cudowne uczucie przypomnieć sobie całe życie, żałuje że marnowałam minuty przy Maćku, który mnie perfidnie oszukiwał, który kłamał mi w twarz, który po mimo uczuć do mnie nie powiedział prawdy, ale teraz jestem tu z Markiem a nie z nim, i jestem najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, nikt ani nic tego nie zniszczy. Bo moje szczęście ma 36.6 stopni ciepła, niebiesko-zielono-szare oczy, jest wysoki i niezwykle czuły, jest ciągle przy mnie nawet nie będąc ze mną, w moich myślach będzie już na zawsze. To takie dziwne, że mecenas Przybysz dla której najważniejsza była praca, tak bardzo zaangażowała się w związek. 

***

Zajął miejsce obok niej, przyglądał się brunetce siedzącej obok niego. Wciąż nie wierzył, ze kiedy już miał odpuścić los dał mu drugą szanse, jak nie trzecią. Trzymała dwoma dłońmi, kubek herbaty, napawała się zapachem malinowo- truskawkowej herbaty, przy każdym wdechu zamykała oczy tak jakby przenosiła się w inne miejsce, ale nie chciała przenosić się nigdzie indziej pragnęła już tylko być tutaj przy nim, siedząc obok niego na kanapie w jego mieszkaniu, w jego koszuli. Zaczynało jej się podobać, ona chodząca w jego koszulach, on parzący jej kawę bądź herbatę. Położył dłoń na jej udzie, wciąż przyglądając się uważnie, badał każdy milimetr jej ciała. Wzięła łyk herbaty, poparzyła się przy tym, odstawiła kubek herbaty na stolik. Spojrzała w jego oczy które przybierały barwę niebieskiego, uwielbiała jego oczy. Mogła przyglądać się im godzinami, jego oczy powodowały te znane jej wcześniej już paraliże, nie potrafiła im odmówić, on przesuwał dłoń po jej udzie, na jej nogach, rękach i szyi pojawiła się gęsia skórka. Złożył pocałunek na jej szyi, stopniowo zjeżdżając w dół. Nieśmiele odpinał jej pierwszy guzik, jego ulubionej koszuli nie chciał na nią naciskać, ani nie chciał jej przestraszyć, wszystko robił w niezwykle nieśmiały sposób tak jakby pierwszy raz chciał dobrać się do jej ciała, tak jakby pierwszy raz chciał zasmakować jej rozpalonego ciała. Spojrzał w jej oczy, ona spojrzała w jego delikatnie się uśmiechnęła i rozpięła pierwsze dwa guziki jego koszuli, zgadzając się przy tym na to co miało nastąpić. On od razu położył ją energicznym ruchem na kanapę i dopadł się do niej jak zwierzę do mięsa, odpinał po kolei każdy guzik, tym razem w szybszy i energiczny sposób ona rozrywając jego koszulę na klacie ściągnęła mu ją i rzuciła w kąt, jego dłoń błądziła po jej piersiach i udach. Jej dłonie błądziły po jego plecach, kilka razy wbijała mu paznokcie w plecy zostawiając przy tym zaczerwienione , a czasami nawet krwiste ślady. Chcieli tylko by ta chwila trwała wiecznie.

***

Jeszcze ten jeden raz, chciałabym przeżyć zanik pamięci. Nie sądziłam że taka przerwa spowoduje że za tęsknie za nim, za jego ciałem, oczami , głosem.. za NIM! Stop Agata przecież nie możesz pozwolić mu po raz kolejny cierpieć. Mogłabym ciągle zasypiać w jego ramionach, ale co jeśli obudzę się i czar pryśnie, nastrój zginie.. i zaczniemy monotonne życie? Co jeśli.. zdecydowanie za dużo myśli, nie powinnam myśleć teraz o tym wszystkim. Czuje jego spokojny oddech na moim karku, jego dłoń na moim biodrze, śpi jak niemowlak.. ja ogarnięta jeszcze emocjami z przypomnieniem sobie wszystkiego, i upojną nocą z mężczyzną życia nie zasnę tak szybko, chociaż w jego ramionach... wszystko jest możliwe...


I jak kochani jak wam się podoba opowiadanie bez żadnego dialogu, to chyba jedyne w moim wykonanie takie opowiadanie, nie wiem jak wyszło starałam się aby jak najlepiej. Mam nadzieje tylko że będzie wam się podobać i będziecie nadal śledzić historie inaczej pisaną.:*
Paulina :)

13 komentarzy:

  1. przecież to jest genialne ! te wszystkie zawarte emocje, wyśmienicie opisane sytuacje coś naprawdę nieprawdopodobnie świetne !! <3333333
    PS: Kiedy cedek? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie kiedy cedek ? :)

      Usuń
    2. Już nie mogę się doczekać :)

      Usuń
    3. mam nadzieję tylko że się spodoba i się nie rozczarujecie (;

      Paula

      Usuń
  2. czytam to i czytam nie nie mogę uwierzyć w taką radykalną zmianę w sposobie pisania. Podziwiam Cię Paula ! :))
    CUDOWNA CZĘŚĆ ; CUDOWNE OPOWIADANIE ; CUDOWNA AUTORKA ! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło czytać tak motywujące komentarze. Po stokroć dziękuje ((((:


      Paula

      Usuń
  3. Ach... <333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. cu-do-wne! az sam usmiech cisnal mi sie na gebe po przeczytaniu tego! :)
    jestes GENIALNA!!

    OdpowiedzUsuń
  5. tą 44 częścią całego opowiadania rozwaliłaś system ! <3

    OdpowiedzUsuń