wtorek, 10 września 2013

Historia inaczej pisana V cz. VIII

Przepraszamy za to że trzeba czekać na opowiadania, ale początek szkoły to jakiś koszmar. :< Tym razem będzie bez cytatu, nie chcę marnować czasu na przeszukiwanie internetu w poszukiwaniu odpowiedniego. Dedykuję tę część mojej wiernej fance, naprawdę cieszę się że mam kogoś takiego :) Mycha dedyk for you! :)

Wszędzie panowała cisza, ciemność i mrok. Delilatnie wiejący wiatr wprawiał w świdrujące ruchy jesienne liście wokół domu, z końca dróżki można było dostrzec światła samochodu zbliżającego się do posesji małżeństwa. Srebrna terenówka stanęła obok czerwonego auta Agaty na poldbruku. Brunetka opuściła samochód i kierowała się w stronę drzwi, drogę do drzwi oświetlały światła terenówki Dębskiego. Marek wysiadł z samochodu lekko zdenerwowany, ale wciąż w dobrym humorze.
- Agata, przypominam Ci że to miałabyć nasza podróż poślubna, mieliśmy spędzić romantyczne dwa tygodnie w górach - mówił otwierając bagażnik samochodu - naprawdę musisz brać tę sprawę?
- Krzysztof jest moim dobrym znajomym - odwróciła się w jego stronę, otworzyła drzwi na ościerz widząc niosącego w dłoniach walizki Dębskiego
- Nie mogłaś polecić mu kogoś innego? - rzekł mijając ją w drzwiach
- Poprosił mnie abym broniła jego kuzyna - powiedziała z wyczuwalnym uśmiechem, starając się przy tym załagodzić sytuacje
- Agata jesteś w piątym miesiącu ciąży, nie zapominaj o tym że twój przyjaciel Maciek kazał Ci ograniczyć ilość pracy - postawił walizki w salonie, i rzucił na skórzany fotel, zwrócił się do niej twarzą - a ty zamiast się oszczędzać, bierzesz jeszcze więcej spraw na siebie.
- Spokojnie Marek, to jedna sprawa od .. - chciała dokończyć, lecz on ją uprzedził
- Od wczoraj. Wygrałaś sprawę tego biznesmena, i miałaś iść na zasłużony urlop.. - rzekł
- Marek to jest naprawę wyjatkowa sytuacja - położyła dłoń na jego ramieniu
- Agata tak jest zawsze - uniósł lekko głos - zawsze znajdziesz jakiś powód żeby nie oderwać się od spraw, akt, sądu i kancelarii, powinnaś się oszczędzać, jesteś..
- Tak jestem w ciąży - wyprzedziła jego słowa, i z nutką ironi rzekła - słyszałam to jakieś miliony razy. Dam sobie radę jestem dużą dziewczynką.
- Agata, ja się po prostu martwie.. - spuścił głowę, na jego policzku poczuł tę delikatną dłoń, i gładzące jego kąciki ust jej opuszki palców. Uniósł głowę, ich oczy się spotkały, Agata zbliżyła usta do jego ust i złożyła czuły pocałunek. Oderwała się od jego ust, i szeptem wypowiedziała.
- Wiem - przystawił do jej czoła jego wilgotne jeszcze usta od pocałunku i objął ją najbardziej czule jak się tylko dało. Cisza i spokój zawładnęła ich duszą, jedna dłoń z pleców Agaty wędrowała po jej całej tali, aż zatrzymała się na powiększonym brzuchu Przybysz.
- Kajetan Dębski - rzekł spoglądając jej w oczy - Nikola Dębska.
- Kajetan Przybysz - Dębski, albo Nikola Przybysz - Dębska - uśmiechnęła się.
- Naprawdę chcesz zostać przy swoim nazwisku? - rzekł
- Jako prawnik znana jestem jako Agata Przybysz, wiesz nagle pojawi się taka Agata Dębska, i pomyślą że jakaś nowa - zaśmiała się - przecież mam twoje nazwisko, tylko że używam panieńskiego. - ucałował jej usta - a zapomniałabym, dzwoniła dziś rano Iwona Czerska, mówiła że chciałaby się z Tobą spotkać w jakieś sprawie.
- Czerska? - zapytał zaskoczony - mówiła w jakiej?
- Nie mówiła tylko żebyś oddzwonił, zapisałam Ci numer. Jakaś twoja klientka? - zapytała, myśli Marka były nieobecne. Po chwili ciszy rzekł.
- Co? Aa tak tak. - znów ją pocałował, Agata zniknęła za drzwiami łazienki, biorąc prysznic, natomiast Dębski opadł na łóżko w sypialni, i przeniósł się myślami do dalekiej przeszłości, do licealnej miłości, która bez słowa zniknęła z jego życia.

Mam nadzieje że się spodoba. Chyba wam nie dam spokoju i ciągle będe mieszać w ich relacjach :)

Paula

4 komentarze:

  1. Naprawdę? Już nie mogę być szczęśliwie razem? Zawsze musi wejść jakaś piz*a?
    Po za tym wątkiem opowiadanie jak zwykle genialne ;) Co do cytatów... www.cytatdnia.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za link ! :) Może nie namiesza aż tak w ich życiu :)

      P.

      Usuń
  2. Dziekuje za dydykacje <3
    Wierna fanka? Chba bardzo, bardzo wierna!
    Czekam na cedek! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj no przepraszam, następnym razem zaakcentuje że bardzo bardzo wierna ! :)))
    Co do następnej części, właśnie idę na pociąg więc zobaczymy jak to z nim będzie, mam nadzieje że wena mi dopisze :)

    Paula

    OdpowiedzUsuń