Kochanii moi, ostatnio nie miałam czasu jakoś na dodanie żadnej nowej historii, postaram się napisać coś jutro jeszcze, a na razie zapraszam do czytania 9 już części :) PS: Każde moje opowiadanie pisane jest najczęściej od razu na " czysto" wchodzę na blogera w telefonie i zaczynam pisać, sprawdzam dopiero jak udostępnie więc przepraszam za jakiekolwiek błędy :) Dzisiejsza nocna motywacja : Honey - Nie powiem jak.
Siedział w swoim gabinecie, zza drzwi gabinetu Agaty, dobiegały odgłosy stukających obcasów, Agata chodziła po całym gabinecie. Drzwi gabinetu Marka lekko uchyliła Adrianna.
- Mogę ? - powiedziała w niezwykle delikatny sposób, Marek spojrzał na nią, po czym znów odwrócił wzrok w stronę drzwi do gabinetu Agaty, Dębska weszła z dwoma filiżankami kawy, postawiła jedną obok dłoni Marka, drugą trzymała w swojej dłoni siedząc na fotelu przy biurku.
- Czego chcesz.. ? - spojrzał na nią surowym wzrokiem, odsunął filiżankę
- .. zwykła kawa, nie masz nic dosypanego tam.. - przerwała - porozmawiać przyszłam.
- Porozmawiać? Chyba nie ma o czym.. - Marek złapał filiżankę w dłoń.
- Podpisałeś? - zapytała, jej oczy zeszkliły się
- Jeszczę nie.. muszę przeczytać dokładnie w samotności bez żadnej presji - zbliżył filiżankę do ust, Adrianna wstała i wyszła z gabinetu, Marek wyciągnął papiery, po czym napił się kawy. Zamknął oczy.
" Ten smak młodości, ten aromat.. tyle wspomnień powraca przez jeden łyk kawy, zrobiony przez osobę w której tak byłem zakochany.. ten smak i aromat, to on nas połączył pierwsza firmowa kawa.. pierwsza randka, pierwszy pocałunek, pierwsza wspólna noc, pierwsze wspólnie spędzone wakacje, wspólne plany i marzenia, kancelaria oświadczyny, małżeństwo, dom nasz wspólny dom.. pies.. no właśnie Diego, nasz pierwszy pies który był naszym dzieckiem, na które jeszcze nie była gotowa Adrianna... jeden wieczór który wszystko zmienił - otworzył oczy i spojrzał na papiery - może.." Do gabinetu Marka weszła Dorota.
- Dzwoniłeś coś się stało?
- Mogłaś po prostu oddzwonić..
- Telefon mi padł - usiadła w fotelu, Agata słysząca głos przyjaciółki, weszła do gabinetu Marka. Rzuciła jej od razu surowe spojrzenie. Marek razem z Agatą, byli poddenerwowani, Dorota była zdezorientowana - o co chodzi, co się stało?
- No właśnie chcemy, dowiedzieć się co się stało z Bartkiem, i dlaczego za jego biurkiem siedzi, ta kobieta - jej głos rozniosl sie po gabinecie
- Ta kobieta, jest żoną Marka.. - Agata zmierzyła wzrokiem Dorote, jakby słowo " żona" miało ją celowo dobić - zastepuje Bartka, póki nie załatwi swoich spraw.. - wyciągnęła list z torby
- Co to jest? - zaczęła czytać
- Bartek to zostawił - Marek podszedł do Agaty, stanął za nią, mecenas Przybysz czuła oddech Dębskiego na plecach, Dorota wstała i zwróciła się do wspólnikow - wiem że powinnam konsultować takie decyzje z wami, ale Adrianna jest bardzo obiecującym pracownikiem, i czy wam sie to podoba czy nie musicie to zaakceptować - wyszła z gabinetu, Marek nadal stał milimetry za Agatą
- Zabierasz mi moją przestrzeń, możesz się odsunąć? - Agata spoglądając w kartkę rzekła
- Proszę, Cie o jedną rozmowę.. jak po tej rozmowie nie zmienisz zdania, co do całej sytuacji, dam Ci spokoj
- Jedna? - odwróciła się twarzą do stojącego za jej plecami Marka, patrzył na nią błagalnym wzrokiem
- Jedna jedyna.. - delikatnie kącik jego ust powędrował ku górze.
- No dobrze - odłożyła list od Bartka na biurko Marka, kącikiem oka ujrzała papiery rozwodowe, usiadła w fotelu i czekała na jego wyjaśnienia.
Paula/Paulina
Lalalalalalala!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po takiej notce chce mi się śpiewać!!!!!!! Unosi jak na skrzydłach, zabiera do chmur, nie traci wiary w polską młodzież!!!! Lalalalalalal!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPisz dalej, niech mu wybaczy, bo nie wytrzymam xD
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mu wybaczy a on podpisze te papiery ;)
OdpowiedzUsuńOpo jak zawsze świetne... ♡
OdpowiedzUsuńP.S. Luknijcie na skrzynkę :)
No nareszcie Klaudio ;) Po ostatnim poście pisałaś, że wyślesz cedek jeszcze tego samego dnia! W każdym razie nie mogę się już doczekać :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa nic takiego nie mówiłam. :) Być może druga Klaudia to pisała... aktualnie opowiadania na stronę przesyłają dwie Klaudie. ;)
Usuń"Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na kolejną część, ale muszę się przyznać, że trochę nie chciało mi się pisać. Mam już przygotowane kilka kolejnych części więc jutro dodam następną."
UsuńJest Klaudia i Duśka z tego co wiem ;) Nie wiem, do kogo należą te słowa, dlatego proszę o sprostowanie w razie głoszonej przeze mnie nieprawdy.
O matko, teraz zobaczyłam o co chodzi ;) Jest jeszcze Good Angel xD Ale może to Ty jednak to napisałaś?
UsuńJa jestem Duśka :)
UsuńA powyższe słowa napisała druga Klaudia, specjalnie sprawdzałam. :)
UsuńDuśka
To przepraszam Cię kochana, ale mogłabyś się podpisywać ;) Jak widzisz stara ciotka ma już problemy z pamięcią xD
Usuń