niedziela, 7 lipca 2013

Historia inaczej pisana II cz. IV

Chyba mi odbiło, i znów wpadłam w opowiadaniowy szał, po prostu do głowy napływają mi pomysły jak rozwinąc wątki.. (:
Stała przy oknie w czarnej dopasowanej suknii, w ręku trzymała kieliszek czerwonego wina, spojrzała na zegarek, było grubo po północy. Agata zdejmowała, biżuterie z dłoni, kładąc na stoliku, rozpięła zamek od suknii i idąc z kieliszkiem w stronę kuchni, zdjęła ją w przedpokoju. W kuchni dolała wina, i na raz wypiła, kierowała się w stronę łazienki, po zamknięciu drzwi osunęła się, złapała za usta, dopiero do niej dotarło co się przed chwilą stało.
***
- Agata..? - powiedział idący pod kamienice Agaty Daniel.
- Tak ? - odwróciła się, głowę miał spuszczoną, ręce trzymał w kieszeni w spodniach.
- Łączy coś Cie z tym twoim wspólnikiem? - zapytał unosząc głowę
- Nie.. - po dłuższej chwili wahania odpowiedziała - nie łączy nas nic prócz relacjii zawodowych, czemu o to pytasz?
- Chciałem wiedzieć na czym stoje, bo wiesz jeśli byłaby konieczność rywalizacji o Ciebie, podjął bym sie jej, bo jesteś wyjątkowa. - złapał ją za dłoń i przyciągnął, po czym złożył pocałunek na jej ustach - dokończyliśmy to co nam przerwano, do zobaczenia - tym razem pocałował ją w policzek, i wrócił do samochodu odjeżdżając, Agata weszła do mieszkania, i nalała sobie lampkę wina.
***
Obudził ją dzwonek do drzwi, wstała z ledwością. Podeszła pod drzwi, stała pod nimi Dorota, i Dębski. Otworzyła drzwi.
- Mam jeszcze, godzinę snu - powiedziała trzymając się za głowę.
- Zmiana planów, jedziemy nad morze na cztery dni pakuj się - powiedziała Dorota, Agata wpuściła ich do środka, podnosząc czarną sukienkę z przedpokoju, nie uszło to uwadzę Marka.
- Przepraszam, za bałagan ale jak już wiecie spałam i nie miałam kiedy posprzątać - Marek usiadł przy stole z Dorotą.
- Agata, co ty robiłaś? - zobaczyła rozbity kieliszek pod drzwiami łazienki, Agata wzięła miotłe i zamiotła wszystko na bok, drugi kieliszek wyniosła do kuchni.
- Piłam wino, jak widać - pokazała butelkę - będziecie musieli długo poczekać, chyba że poczekacie w tej kawiarni, na przeciwko.
- Ty sie ty pakuj i ogarniaj, my idziemy do kawiarni - powiedziała wstająca Dorota, wraz z Markiem wyszli z jej mieszkania. Najpierw Agata ogarnęła siebie, nastepnie zaczęła ogarniać mieszkanie, rozniósł się dzwonek do drzwi, otworzyła drzwi.
- Mówiłam, że mi to długo zajmie.. aa to ty Daniel - podniosła głowę
- Spodziewałaś się kogoś innego? Chyba nie Marka? - usmiechnal sie
- No spodziewałam się Marka i Doroty, jedziemy nad morze... nie wiem w jakim celu - wpusciła go do mieszkania.
- Nad morze? Z Markiem? - ciągle się uśmiechając mówił
- Daniel, przestań on ma żone.. właśnie pewnie ona i Bartek jeszcze będą - dalej się pakowała
- Czyli jakby nie miał żony, to by coś między wami zaszło na tym wyjeździe? - powiedział ciągle się uśmiechając
- Musisz tak filozofować, i ciągle się uśmiechać troche mnie tym denerwujesz - spojrzała na niego
- Lubie jak się złościsz - rozbrzmiał dzwonek do drzwi, Agata poszła otworzyć, Daniel szybko wział jej telefon, kiedy usłyszał że wraca odłożył na miejsce.
- Jestem już prawie gotowa, muszę tylko coś zapakować i możemy jechać - cała trójka weszła do salonu
- Aaa Daniela musisz spakować - powiedziała Dorota uśmiechając się, Marek próbował nie zwracać na niego uwagi - Cześc Daniel
- Cześc Dorota - uśmiechnął się
- Co wy tacy uśmiechnięci, zaraziłaś się Dorota od Daniela ? - powiedziała po czym zamknęła torbę - Gotowa
- To jedziemy - wyszli z jej mieszkania, Marek chciał już wziąć torbę Agaty, lecz uprzedził go Daniel
- Nie trzeba, ja zniose jej torbę - powiedział Daniel, Agata z Dorotą zmierzyły wzrokiem dwóch panów. Po czym zeszli na dół, wsadzili torbę do samochodu, Daniel z Agatą odeszli na bok.
- Będę tęsknić - powiedział, po czym pocałował ją w usta, Agata odwzajemniła pocałunek, nie uszło to uwadze Marka i Doroty - żebyś pamiętała o mnie
- To tylko cztery dni - uśmiechnęła się, i odchodząc w strone samochodu pomachała mu.
Beznadziejna część zdecydowanie w mojej głowie to lepiej wygląda ale skoro napisałam udostępnie.
Paulina

6 komentarzy:

  1. Trochę chaotycznie napisane, ale i tak bardzo mi się podoba ;) Czekam na cedek!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chaotycznie to mało powiedziane (;
      Połowe tego co miałam w głowie nie napisałam :/
      Czuje się taka denna, że napisałam coś co mi sie nie zabardzo podoba ale nie bede juz tego zmieniac, trudno :(

      Paula

      Usuń
  2. Kiedy cedek? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje opowiadania sa świetne ale jestem pełna podziwu dla ciebie Paulino bo mimo tego że masz ambicje , jasno określone cele w swoim życiu do których dażysz to i tak zawsze znajdziesz chwile żeby coś dla nas napisać to jest wielkie jestes wspaniała , życzę ci żeby wszystko ci sobie zaplanowana się spełniło .Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za te słowa, staram sie nadrobić jakoś bo po 15 baaaaaardzo rzadko będzie nowe opo (;

      Paula

      Usuń