środa, 10 lipca 2013

Historia inaczej pisana II cz. V

Czuje się naprawdę źle że wczoraj udostępniłam tak beznadziejną część.. spróbuje jakoś nadrobić to długim i mam nadzieje lepszym opowiadaniem niż te wczorajsze.. naprawdę was przepraszam że musieliście czytać coś tak beznadziejnego.. mam nadzieje że tym razem przełożę wszystko co mam w głowie na elektroniczny papier, naprawdę dużo lepiej wyglądają moje pomysły w głowie niż te napisane przeze mnie.. ;(
Po kilkugodzinnej drodze zajechali na stację paliw tuż przed samym Sopotem. Marek tankował samochód, Dorota poszła kupić baterie do zabawki Filipa. Agata zdenerwowana siedziała na tylnym siedzeniu Marka samochodu. Wojtek podszedł do stojącego przy samochodzie Dębskiego.
- Od kiedy wyjechaliśmy od nas,Agata chyba nie jest w najlepszym humorze - powiedział opierający się o samochód Wojtek
- Nie spodobało jej się to że musi jechać ze mną, i że nic nie wiedziała o tym wyjeździe, próbowałem z nią rozmawiać, powiedziała że ma własny samochód i mogła nim jechać - powiedział prawie szeptem do Wojtka, zerkając na siedzącą z tyłu Agatę czytającą czasopismo.
- Może Dorota, z nią powinna porozmawiać? - Wojtek spojrzał na Agatę, obaj mężczyźni przyglądali się zaczytanej w czasopismo Agacie, mecenas Przybysz uniosła głowę, i spojrzała w ich kierunku, od razu odwrócili wzrok, ona tylko potrząsnęła głową i wróciła do czytania
- Spróbuje z nią jeszcze raz porozmawiać - powiedział Marek, po czym poszedł zapłacić, Wojtek wrócił do swojego samochodu i ruszyli w kierunku hotelu w którym mieli spędzić długi weekend, Marek wrócił do samochodu.
- Może jednak usiądziesz z przodu?
- Nie dziękuje, tu mi odpowiada miejsce - powiedziała złośliwie, Marek tylko wzruszył ramionami i ruszył za samochodem Doroty.
- Będziesz całe cztery dni obrażona?
- Po prostu nie chcę mi się z Tobą gadać - przerzuciła kartkę w czasopiśmie
- Agata o co Ci chodzi? - zjechał na pobocze i zatrzymał się gwałtownie
- Co ty robisz palancie! - krzyknęła i wyszła z samochodu trzaskając drzwiami, Marek wysiadł zaraz za nią, Agata przyłożyła telefon do ucha
- Gdzie dzwonisz? - podszedł do niej
- Do Doroty, powiem jej że wracam do domu, bo nie mam zamiaru jechać z Tobą, nawet nie mam ochoty spędzać z Tobą tego weekendu, i oddychac tym samym powietrzem.. halo Dorota, wracam do domu.
- Agata coś się stało!? - zapytała przyjaciółki
- Ten palant nie umie prowadzić, zresztą wolę spędzić ten weekend we własnym mieszkaniu.. - Marek zabrał jej telefon
- Nawdychała się benzyny i bredzi, mamy małe opóźnienie, ale za niedługo będziemy - rozłączył się i wrzucił telefon do samochodu
- Co ty robisz? Oddaj mi ten telefon, to jest moja własność - powiedziała oburzona
- Agata, jedziemy odpocząć nad morze, zapowiadał się wspaniały weekend, ale Tobie oczywiście musiało się coś nie spodobać - mówił zdenerwowany
- Sugerujesz, że zawsze coś mi się nie podoba? - podszedł do niego uderzając go w ramię
- Nie powiedziałem tego..
- ZASUGEROWAŁEŚ!!! Wiesz co ...? Im szybciej dojedziemy do Sopotu, tym szybciej będę mogła pozbyć się Ciebie z mojej prywatnej przestrzeni i pobyć SAMA ! - powiedziała po czym wsiadła trzaskając drzwiami
- Nie trzaskaj drzwiami - prawie krzyknął, wsiadł do samochodu i pojechali. Całą drogę do hotelu milczeli, pod hotelem czekała na nich już Adrianna i Dorota , Agata wysiadła z samochodu zdenerwowana.
- Mógłbyś się pośpieszyć? - zapytała zdenerwowana Agata, do wysiadającego Marka
- Wysiadam.. jakbyś nie zauważyła..
- Możesz robić to szybciej? - Marek otworzył bagażnik Agata, bez żadnego dziękuje, wzięła torbę i poszła do Doroty, Adrianna podeszła do Marka i przywitała go namiętnym pocałunkiem.
- Dziś wieczorem, idziemy do klubu pierwszy wieczór nad morzem trzeba uczcić.. - powiedziała Dorota
- IdzieMY? My w sensie kto? - rzekła zdenerwowana
- Ty, Marek, Adrianna, Wojtek i Ja, Jasiek zajmie się Filipem ..
- Jestem zmęczona podróżą pójdziecie sami - powiedziała przeciągająca się Agata
- Nie ma wykręcania się, idziesz i koniec.. - powiedziała Dorota po czym pomogła wnieść przyjaciółce bagaż do pokoju.
***
Słońce znikało już za horyzontem, Agata popijająca kawę, napawała się widokiem ze swojego balkonu, rozciągał się widok na morze, i znikające słońce, na niebie przeważały odcienie pomarańczy, rozniosło się po jej pokoju pukanie, Agata otworzyła drzwi, stała na holu rudowłosa przyjaciółka, wiedziała że byle jakim bólem nie pozbędzie się jej, wiedziała że nie odpuści.
- Ty jeszcze nie gotowa? - rzekła do brunetki opierającej się o drzwi
- Nie mam ochoty na wyjście - napiła się kawy
- Nie marudź tylko się ubieraj.. - weszła do środka i przeszukiwała torbę przyjaciółki - tak myślałam że się nie rozpakowałaś, ubierz tę sukienkę - rzuciła w nią niebieską obcisłą sukienką, Agata prawie upuścił filiżankę z kawą. Odstawiła filiżankę na bok, i poszła się przebrać.
***
Schodziły po schodach, na dół gdzie czekali na nie już Wojtek, Marek i Adrianna. Najpierw schodziła rudowłosa w czarnej sukni, następnie brunetka w obcisłej niebieskiej do kolan, Marek wpatrywał się w nią jak w obrazek, Adrianna była zajęta rozmową telefoniczną, żeby zobaczyć w jaki sposób Dębski przygląda się ciemnowłosej wspólniczce. Ona patrzyła na niego, nie czuła już złości, ani nienawiści. Czuła się jak balu maturalnego, tylko zamiast czekającego na dole schodów Maćka, stał Marek. Nagle zza rogu wyłonił się znajomy jej mężczyzna, z którym kilkanaście godzin temu żegnała się pod swoją kamienicą, jego obecność zaskoczyła wszystkich z wyjątkiem Doroty. Przybysz rzuciła pytające spojrzenie przyjaciółce " co on tu robi?" . Z ruchu warg Doroty można było wyczytać jedno słowo, które z jednej strony ucieszyło, z drugiej zaskoczyło Agatę.
- Niespodzianka - wyczytała z ruchu warg mecenas Gawron.
Nie wiem czy wyszło dłuższe, ale mi osobiście się podoba bardziej niż poprzednie.. (; Oczywiście czekam na wasze opinie.
Paula

9 komentarzy:

  1. Jak zawsze genialne. Kiedy cedek?

    OdpowiedzUsuń
  2. nie chcę, żeby był to negatywny kom, ale uważam, żę nie powinnaś tego daniela tu w ogóle zapraszać, tylko się miesza w marka i agatę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wgl po co komu Adrianna? :P Mogła zostać w kancelarii pod pretekstem czegoś tam... omg ona mnie wkurza xd i to dość mocno. Pisz więcej, bo już chce się jej pozbyć :)Daniel może być, ale tylko pod warunkiem jeżeli zacznie flirtować z Adrianną, oboje odkryją, że są dla siebie stworzeni itd. :)
      PS.
      Tak właściwie czemu Adrianna jechała z Dorotą zamiast z Markiem?

      Usuń
    2. Adrianna była już na miejscu (;

      Paulina (;

      Usuń
  3. Kiedy następna część ? :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne:-) kiedy cedek, bo nie mogę się już doczekać;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że złapałaś wakacyjny klimat i wysłałaś naszych bohaterów do Sopotu ;) Fajny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń