wtorek, 23 lipca 2013

Opowiadanie Daisy cz.3

Jeeest mega ! <3 Dałam rade dodać opowiadania fanów :) A teraz ide spać :*

Paulina

Ktoś gdzieś napisał, że relacji Agata –Marek ważna jest nie tylko miłość, dająca się wyczuć w każdej ‘Margatowej’ scenie, ale też ich przyjaźń. I postanowiłam sobie, że właśnie tę przyjaźń pokażę w moich opowiadaniach. W każdym razie będę się starała. Nie wiem czy mi wyjdzie, bo 1 raz w życiu piszę coś takiego. Bo w szkole to tylko jakieś 1-częściowe opowiadania się pisze i to jeszcze na jakieś dziwne tematy. W każdym razie –miłego czytania. :D

„Istniejemy, póki ktoś o nas pamięta."
C. R. Zafón
Po chwili do pokoju weszła Agata trzymając w rękach dwa kieliszki whisky. Postawiła wszystko na ławie przy kanapie i napełniła oba kieliszki. Wszystko to robiła milcząc. Nie wiedziała jak ma się zachowywać. Po raz pierwszy w życiu była totalnie zdezorientowana. Wzięła jeden kieliszek do ręki i usiadła na kanapie. Lecz nie obok Dębskiego, a na drugim brzegu. Po chwili uśmiechnęła się do siebie. Gdy tylko Agata wypowiedziała słowa przeprosin wobec niego, nagle bardzo się wyciszyła. Ale nie wyglądała na jakby była zła. Była jedynie bardzo przygnębiona. Zresztą, to w sumie nie było dziwne – praca to był sens jej życia. Gdy była w drugim pomieszczeniu, zastanawiał się jakby ją pocieszyć, rozweselić. Jednak w chwili, w której się uśmiechnęła, zrozumiał, że nie musi nic robić. Zrozumiał, że musi po prostu być. - Co? – zapytała Agata w takim samym stylu jak podczas ich wspólnej kolacji w pewnej restauracji. Prowadzili wtedy sprawę o molestowanie w małym miasteczku. - Nic. Myślę o pewnej sprawie… sprzed jakiegoś czasu… – odparł powoli Dębski. Miał na myśli sprawę dyscyplinarną Agaty. Zakończyła się ona co prawda wczoraj po południu, ale nie chciał jej dać znać po sobie, że to właśnie o nią mu chodzi. Nie chciał jej denerwować tym wszystkim jeszcze raz, w tym momencie, bo nie tego potrzebowała… Potrzebowała spokoju, jak i czyjejś obecności… Obecności przyjaciela… Chciał jej to zapewnić… Siedzieli tak w milczeniu przez długi czas. Ona myślała o swoim życiu, wspominała sobie wszystkie ważne w nim momenty, a on… On nieustannie myślał jakby mógł jej pomóc wrócić do adwokatury… Nie mógł znieść myśli, że nie będą razem pracować. Bardzo lubił przebywać w jej towarzystwie. W pewnej chwili Agata otrząsnęła się z zamyślenia i zapytała się Marka: - Ej, bo my tak tutaj siedzimy, a ty chciałeś mi coś jeszcze powiedzieć. Tak? - Agata, tak. Chciałem powiedzieć, żebyś się nie poddawała. – wypowiedział te słowa z dziwną szybkością. Nie powiedział jej tego z czym przyszedł. Nie potrafił. Nie wiedział jak ma jej powiedzieć, że mu na niej zależy, że nie chce się z nią rozstawać…że chciałby być przy niej zawsze… Nie dał rady się zebrać w sobie. On – silny i zaradny mec. Dębski. Ona była zbyt niedostępna, zbyt zamknięta w swojej skorupie – nie potrafił jej na razie przebić. W tym momencie zobaczył jak po policzku Agaty spływa pojedyncza łza. – Wszystko w porządku? - Tak, tak… - skłamała. - Możesz mnie teraz zostawić samą? – dodała po chwili. Dębski był zdezorientowany, ale wiedział, że gdyby został, ich relacja mogłaby znowu się zachwiać. Na razie nie chciał się jej sprzeciwiać. Zwłaszcza po tym co przeszła w ostatnim czasie. - Na razie. W razie czego – dzwoń. –powiedział na odchodnym patrząc na jej spuszczoną głowę. - Dziękuję... – powiedziała podnosząc głowę. I wyszedł. Agata zamknęła drzwi na patent i oparła się o nie jakby się bała, że ktoś będzie próbował się przez nie przedrzeć. Następnie osunęła się na podłogę i podkurczyła nogi. Twarz ukryła w dłoniach. Dopiero teraz do niej dotarło, że to koniec. Nie ma już szans na złożenie żadnej apelacji. Nie ma żadnych dowodów na to, że nie położyła sprawy Kowalskiego specjalnie. Bitner skłamał, zeznania Okońskiej też nie przyniosły pozytywnego skutku, Smolik nie przyszedł na rozprawę, a Bartka nawet nie dopuścili do głosu… - Co jeszcze? Dlaczego zawsze ja? –powiedziała prawie płacząc. Coś w niej pękło. Coś się w niej zmieniło już na dobre. Nawet sama nie zauważyła kiedy po policzkach popłynęły jej długo wstrzymywane łzy. To wszystko ją przerosło.. Nie chciała zakończyć swojej kariery prawniczej, ale nie miała siły walczyć po raz drugi. Potrzebowała czyjejś pomocy, czyjegoś wsparcia, jednak nie wiedziała, czy będzie mogła komuś zaufać po wszystkim co ją w życiu spotkało. Po chwili podniosła się. „Chyba było mi to potrzebne” –pomyślała. Dawno nie płakała tak naprawdę. Było to sprzeczne z jej charakterem. Lecz dzisiaj… Po prostu nie umiała znaleźć innego ujścia dla swoich emocji.

Daisy

To było trochę krótsze, ale chyba nie takie głupie. Wszelkie komentarze mile widziane. Czegoś może wam brakuje? Piszcie śmiało swoje opinie. To na serio pomaga.

13 komentarzy:

  1. Opowiadanie naprawdę świetne:-) mam pytanie . Mógłby mi ktoś napisać kilka info.o streemo
    -Czy jest darmowe
    -Bezpieczne.
    Czy każdy się może zarejestrować

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesli chodzi Ci o www.serialprawoagaty.streemo.pl , to jest darmowe i bezpieczne. Kazdy moze sie zarejestrowac.
    Mysle, ze pomoglam.

    Muszelka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Stworzycie zakładkę dla Daisy???

    OdpowiedzUsuń
  4. Streemo jest darmowe i bezpieczne. Każdy może się zarejestrować. Strona jest super, wiele opowiadań, filmikow, zdjęc nawet z planu 4 serii, a na oficjalnej stronie PA tego nie ma więc polecam! Ja jestem zalogowana! Największa zaleta to wiele, wiele opowiadań! Polecam opowiadanie Agatki. Pozdrawiam Madzikoo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz może ile trzeba czekać na akceptację właściciela społeczności?

      Usuń
  5. Nie ma reguły. Mi przyjęli po jednym dniu, a np Domci do tej pory nie przyjęli. Nie wiem od czego to zależy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A wysyłyłają na email info, że przyjęli?:-) sorki że tyle wypytuję ale po prostu wcześniej nie słyszałam o tym serwisie.:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pytaj nie ma problemu. Hymmm jeśli chodzi o ę-mail to naprawdę nie pamiętam już czy wysyłali info. Co chcesz jeszcze wiedzieć? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A kiedy Domcia wysłała zgłoszenie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2-3 miesiące temu -.- chyba stworzę nowe konto ;)) bo moja cierpliwość dawno się skończyła... -.-

      Domcia

      Usuń
  9. Narazie chyba nic. Jak cos ok bede pytać:-) dziękuję;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wysyłał ktoś ostatnio jakieś opo???
    Bo trochę nuudno już jest jak nikt nic nie dodaje...
    P.S.
    Do adminek: stwórzcie zakładkę dla Daisy... xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Looknijcie na skrzynkę. Wysłałam cz.4
    Daisy

    OdpowiedzUsuń