piątek, 12 lipca 2013

Opowiadanie An

Nowe opowiadanko = nowa fanka ;)) Nie wierzę, że nauczycielka kazała Ci pisac ;)) No chyba, że tylko dlatego, że robisz to dobrze ;) Jest naprawdę fajnie ;)) Jestem wyczulona już na błędy i powtórzenia, ale u Ciebie zdarzają się tylko powtórki i to nieczęsto ;)) Miłego czytania ;))

Domcia

Muzyczka

Warszawa rozjaśniona letnimi promieniami słońca. Przy jednej z znanych nam ulic znajduje się stara kamienica. Z pozoru zwykły budynek nie różniący się niczym od pozostałych. Wewnątrz jednak mieści się kancelaria prawna. Wchodząc do niej wydawałoby się, że nic się nie zmieniło. Przy biurku siedzi przystojny młodzieniec, który pisze coś ważnego na komputerze. Na jego twarzy widać skupienie, najwyraźniej nie chce zawieść swoich pracodawców.  Dalej mieści się gabinet rudowłosej kobiety, która wygląda na zamyśloną. Co może ją martwić? Ma jakieś problemy w sądzie? Czy myśli o swojej rodzinie? Wstaje z krzesła. Idzie do kuchni. Wyjmuje z szafki ulubiony kubek. Parzy kawę. Teraz zajrzyjmy do mecenasa Dębskiego. Mężczyzna również wydaje się nieobecny. Zajmuje swoje miejsce przy biurku, w ręku trzymając szklankę whisky. Zegar wskazuje dopiero 15. Może już zdążyliście zauważyć, że pośród tych wszystkich znajomych twarzy brakuje brunetki wnoszącej do kancelarii radość, której obecnie brakuje. Jednak ona już tu prawdopodobnie nie wróci. Dwa miesiące temu została pozbawiona czegoś co nadawało sens jej życiu- pracy. Nie dawała po sobie poznać , jak bardzo ją to dotknęło. Pytana przez przyjaciółkę jak się czuje odpowiadała że wszystko w porządku. Bo co miała powiedzieć? W środku była pogrążona w rozpaczy. Przecież twarda mecenas Przybysz nie okazuje emocji, one tylko przeszkadzają.  Od czasu rozprawy nie widziała się z nikim oprócz Doroty, przyjaciółka mimo zapewnień wiedziała, że Agata jest załamana. Nie długo po tym wyjechała do Bydgoszczy. Nie wiedziała ja jak wyznać ojcu prawdę. Brunetka pomagała ojcu, nie lubiła bezczynności. Przecież zawsze była przyzwyczajona do szybkiego tępa i braku czasu. Przybysz bardzo  tęskniła za pracą, kiedyś to ona zajmowała jej myśli. Teraz ciągle myślała o swoim współpracowniku, nadal żywiła do niego uraz, za to że jej nie ufał i mimo wielu próśb poszedł do Marii. Często dzwoniła do niej mecenas Gawron. Bardzo chciała powrotu Agaty do Warszawy. Jednak brunetka zawsze odpowiadała że zostaje w rodzinnym mieście. Teraz staje przed budynkiem z którym wiąże tyle wspomnień. Czyżby jednak zmieniła zdanie? 

An

1 komentarz: