sobota, 27 lipca 2013

Historia inaczej pisana II cz. XV

Myślałam że szybciej dam rade napisać, ale nie byłam w stanie. Więc przepraszam (:
Siedziała w gabinecie, nie miała co robić jej klientów przejeła Dorota i Adrianna z Markiem. Słyszała jej śmiech dobiegający z jego gabinetu. Postanowiła opuścić gabinet, i głośno trzaskając drzwiami wejściowymi kancelarii opuściła ją schodząc po schodkach. Wsiadła do samochodu i odjechała zostawiając za sobą kancelarie.
***
Chodził z kąta w kąt w swoim gabinecie, przed oczami miał przez cały czas widok rozweselonej Agaty wsiadającej do samochodu Daniela. Pamiętał leżący obok niego bukiet czerwonych róż, a w kieszeni na piersi małe czerwone pudełeczko. Miał wszystko zaplanowane, tamtego dnia kiedy wychodziła ze szpitala, każdą minute. Miał ją zabrać na obiad, chciał z nią szczerze porozmawiać, zawieźć ją do mieszkania i poprosić o ręke, ale wszystkie jego plany rozpadły się jak domek z kart przy mocniejszym wietrze. Drzwi do jego gabinetu otworzyła Adrianna, on stał przy oknie.
- Może zaczniemy pracować nad sprawą klienta? - spojrzała na niego
- Tak tak - odszedł od okna, i usiadł przy biurku, pracowali nad sprawą, Adrianna próbowała przez cały czas jakoś go rozweselić, kiedy Marek powiedział coś co nawet nie było śmieszne ona wybuchała śmiechem.
Wtedy po całej kancelarii rozniósł się trzask drzwi, Marek wstał energicznie i wyszedł z gabinetu, podszedł do okna, widział jej czerwony samochód i podchodzącą do niego Agatę, czuł napływającą do jego głowy złość, i wibracje dobiegającą z jego kieszeni marynarki. Odblokował telefon, i poczuł uderzające endorfiny do mózgu, uśmiechnął się do telefonu, i przeczytał na głos treść wiadomości
- " Przyjedź do mnie dziś o 19, chcę zabrać Cię w pewne miejsce. " - spoglądał kilkanaście razy na nadawce nie wierzył że otrzymał tę wiadomość od Agaty. Pracowało mu się lepiej ze świadomością że za kilka godzin zobaczy się z Agatą.
***
Dochodziła godzina dziewietnasta, Agata nerwowo chodziła po mieszkaniu, nie wiedziała czy zrobiła dobrze pisząc mu tę wiadomość. Podeszła do okna, widziała podjeżdżający srebrny samochód Dębskiego. Krew w jej żyłach szybciej zaczęła płynąć, sprawdzała kilka razy czy nic podejrzanego nie ma w jej mieszkaniu. Podeszła do drzwi trzymała dłoń na klamce, usłyszała ciężkie kroki, serce jej przyśpieszyło, zanim Marek zadzwonił do drzwi, Agata nacisnęła klamkę i otworzyła drzwi na ościerz. Stali wpatrywali się chwilę na siebie, panowała między nimi cisza, Agata wykonała gest zapraszający do środka. Wszedł rozejrzał się po mieszkaniu.
- Chyba sprzątałaś? - spojrzał na Agatę, ona na niego serce zaczęło jej walić, bała się że coś podejrzewa, przecież on głupi nie jest.
- No troszeczkę. Chodźmy - wyszła trzymając torbę w ręku i dyskretnie próbowała zmienić temat. Wyszli z jej mieszkania, spacerowali po Warszawskich przedmieściach, panowała między nimi cisza. Doszli do klubu gorących rytmów tanga.
- Jesteśmy - powiedziała szeptem Agata, stała twardo wpatrując się w drzwi wejściowe do klubu, czuła uderzającą fale muzyki w jej delikatne ciało
- To może wejdziemy? - zapytał, przyglądając się stojącej obok niego Agacie
- Nie, nie ja chciałam Ci tylko to pokazać.. - odwróciła się na pięcie, powstrzymywała się przed wybuchen emocji. Marek szedł kilka kroków za nią, nie wiedział tak naprawdę co było powodem wizyty w klubie tanga.
- Agata ? - szedł ramię w ramię z brunetką
- Tak ? - zapytała, czując napływający słowotok do buzi
- Czemu pokazałaś mi to miejsce ? - szli uliczkami, zmierzając ku kamienicy Agaty, byli coraz bliżej
- Po prostu.. - nie umiała wymyśleć żadnego zadowalającego efektu, nie wytrzymała i emocje poszły górą- ja...ty..chodzi o to że , pokazałam Ci to miejsce żebyś czasami poszedł tam i przypomniał sobie - powiedziała szeptem kilka słów których Marek nie usłyszał - o mnie i nigdy nie zapomniał kiedy mnie zabraknie...
- Co ? Nie usłyszałem powtórz proszę.. - nachylił troche nad nią głowe, natomiast Agata normalnym tonem głosu, mówiła dalej nie wracając do tych słów.
-... czuję, że wtedy podczas tanga, rozwinęła się między nami więź, ale nie taka zwykła, na każdy twój dotyk krew szybciej płynęła.. - stanęła przed drzwiami kamienicy, odwróciła się twarzą do niego, Marek trzymał zaciśniętą pięść - .. kocham Cię - powiedziała przez zamknięte powieki, Marek podszedł do niej i objął ją do jej torby wrzucił zaciśnięte w pięści pudełeczko i liścik. Agata wyrwała się z jego objęć, wytarła pojedyńczą łze, odwróciła się w kierunku drzwi, i powiedziała szeptem - nigdy nie wyjeżdżam bez pożegnania.. - tym razem Marek usłyszał słowa Agaty, ale nie dotarły do niego, po jego głowię błądziły dwa słowa wypowiedziane przez Agatę kocham Cię, mecenas Przybysz zniknęła za drzwiami kamienicy, Dębski wrócił do swojego mieszkania.
***
Rankiem obudził Agatę dzwonek do drzwi, spojrzała na zegarek i krzyknęła.
- Cholera !! - wyrwała się z łóżka jak oparzona, pobiegła do drzwi spojrzała przez wizjer i otworzyła drzwi - chwileczkę.. zaraz będe ogarnięta.
- To ja wezemę walizki - powiedział stojący w drzwiach Daniel, i zaczął po mału znosić walizki. Agata szybko się ogarnęła, Daniel znosił jej ostatnią walizkę, rzuciła okiem na mieszkanie czy wszystko wzięła i chwyciła leżącą na szafce torbę,która wyślizgnęła jej się z ręki, wszystkie rzeczy wyleciały z jej torby. Małe czerwone pudełczko, z liścikiem i ulubionym błyszczykiem Agaty wleciało pod szafkę. Agata spojrzała na wyświetlacz telefonu, była już troche spóźniona, wrzuciła wszystkie rzeczy do torby, zamknęła drzwi i wyszła.
***
Zerwał się, i powtórzył kilka razy " nigdy nie wyjeżdżam bez pożegnania" nie wiedział co te słowa oznaczały, ale napewno nic dobrego. Zerwał się szybko i ogarnął się, wybiegł z mieszkania poprawiając jeszcze krawat. Wsiadł w samochód i pojechał prosto do jej mieszkania. Stanął przed jej drzwiami, dobijał się do nich.
- Agata !! - prawie rozpaczliwie krzyczał, zza jego pleców usłyszał głos, odwrócił się była to starsza pani, lekko uśmiechająca się.
- Pani Agaty nie ma - powiedziała drżącym już ze starości głosie - widziałam jak jakiś mężczyzna pomagał pani Agatce znosić walizki
- Walizki? Czemu? - zapytał zaskoczony
- Pani mecenas do Londynu się wyprowadziła, może to i dobrze, może lepiej jej tam będzie - powiedziała, Marek spojrzał na nią i nie wierzył w to co usłyszał
- Wyprowadziła? Kiedy wczoraj widziałem się jeszcze z nią - rzekł
- Jakieś 15 minut temu wyjechali z pod kamienicy, bo za - spojrzała na zegarek - za 45 minut mają samolot.
- Dziękuje, teraz musze jej coś powiedzieć zanim odleci.. - wybiegł z kamienicy i wsiadł do samochodu.
***
Wielki napis LOTNISKO wbijał mu się w oczy spojrzał na telefon miał jeszcze 5 minut, wbiegł do środka i biegał po całym lotnisku, z głośników wydobył się dzwięk, przez który Marek osunął się, spojrzał na tablice wylotów i przylotów i tabliczka Londyn, zmieniła się na ODLECIAŁ.
Paulina

14 komentarzy:

  1. Czy mam to traktować jako finał? Czy będzie część 3 "Historii..."? Czy oni będą razem?
    CZY TY DO JASNEJ CHOLERY MUSISZ NAS TRZYMAĆ W TAKIEJ NIEPEWNOŚCI????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiście że III część będzie tak to jest finał II rozdziału :)

      Paula

      Usuń
  2. Moim zdaniem bardzo dobrze, że wyleciała do Londynu, a jak w klasycznych komediach romantycznych wielkie wyznania na lotnisku. Niech trochę Mareczek pocierpi, bo w życiu nic nie ma na pstryknięcie palcami.
    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ! ;)

      Usuń
    2. Ale wiesz - żal zostaje ;d

      Usuń
    3. Trzeci sezon będzie emocjonujący, przynajmniej bede starała się tako zrobić ;** :)

      Paula

      Usuń
  3. OOOO dawaj mi kolejną część <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dziś najdzie mnie wena :D a jak nie to postaram sie jak najszybciej <3

      Paula

      Usuń
  4. Pauluś <3 Wiesz jak ja cię kocham <3 Płakać mi się chce... Piękne <3 Ale co z tym cholernym pudełeczkiem ?! Masz mi tu zaraz cedek dawać !

    Domcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudełeczko to chyba długo trzeba czekać na wyjaśnienie :)

      Paula

      Usuń
  5. a opo anime ?

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja poprostu nie moge!!!!
    Kolejna wspaniala czesc!! :D
    Juz nie moge sie doczekac nowej czesci. :D
    M. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje ;*
      Postaram sie jak najszybciej napisac ;))

      Paula

      Usuń
  7. Aż się popłakałam :C Kobieto, jak można takie smutne pisać? :((((
    Mam choć troche nadziei że jednak została a Daniel sam poleciał ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń