poniedziałek, 27 maja 2013

Dwunaste cz.6 FINAŁ!

Jest ;)) Długieeeee xD Mam nadzieję, że się Wam spodoba ;)) Czekam na komenty itp. itd ;)) Miłego czytania :))



Minął już tydzień. Gabinet Agaty nadal stoi pusty, żadne z przyjaciół nie jest w stanie wziąć się za jego posprzątanie. Ojciec Agaty, który przyjechał podenerwowany do Warszawy zemdlał kiedy dowiedział się co się stało… Chciał ją zobaczyc, ale ze względu na jego stan zdrowia nie pozwolili mu. Nikt jej nie widział… Marek po przeczytaniu listu pogrążył się w rozpaczy, Dorota nie potrafiła znaleźć sobie miejsca w domu ani w kancelarii, a Bartek był po prostu załamany… Wszyscy cierpieli. Pewnego dnia, to był chyba wtorek do kancelarii weszła Okońska. Powiedziała im, że prowadzi śledztwo w tej sprawie.
-Będę Was informowac na bieżąco. – odparła.
Kiedy pytali się kto jest podejrzanym nie odpowiadała. W końcu wydukała tylko jedno słowo – „Bitner”…

***

I tak mijał dzień za dniem, a przyjaciele nadal nie potrafili pozbierac się po jej śmierci.
-Musimy życ normalnie, jakby nic się nie stało. – powtarzali ciągle, ale nikt z nich tak nie potrafił.
Wszystko było takie puste bez niej. Mieszkanie, gabinet, serce Marka…

***

Był poniedziałek, tydzień po wizycie Okońskiej. Zadzwonił telefon Marka. Na wyświetlaczu pojawił się napis Maria. Niechętnie odebrał. Usłyszał głos.
-Wiem, nie powinnam dzwonic, ale właśnie złapaliśmy mężczyzn odpowiedzialnych za śmierc Agaty. – Marek poderwał się z fotela. – Myślę, że powinniście przyjechac.
-Gdzie? – pytał.
-Na sądową 14. – odparła.
Marek wybiegł z gabinetu i od razu zapytał Bartka, gdzie jest Dorota.
-Ma spotkanie z klientem. – odpowiedział.
Wparował do gabinetu. Dorota z klientem spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
-Mogę Cię na chwileczkę prosić? – zapytał.
-Pewnie. Niech Pan chwileczkę poczeka. – zwróciła się do mężczyzny.
Podeszła do Marka.
-Co się stało? – wyszeptała.
-Złapali bandziorów odpowiedzialnych za śmierc Agaty. – szepnął.
Dorota stanęła jak wryta. Po chwili otrząsnęła się z transu.
-Gdzie? Kiedy?
-Przed chwilą dzwoniła Maria. Na sądowej 14. Możesz jechac? – odpowiadał.
-Mogę, muszę! – krzyknęła podchodząc do biurka. – Bardzo Pana przepraszam, możemy przełożyc spotkanie na jutro? Mam naprawdę ważną sprawę. – zwróciła się do klienta.
-Oczywiście. – odrzekł i wyszedł.
Dębski i Gawron wybiegli z gabinetu najszybciej jak się dało, mamrotając jakieś wyjaśnienia dla Janowskiego. Wsiedli do auta i udali się do celu. Po 20 minutach byli już na miejscu. Wysiedli i ruszyli w stronę Marii.
-Nakryliśmy ich jakieś 30 minut temu z bronią. Trudno było z nich wszystko wydusic. Najbardziej kryli pracodawcę, ale i tego udało nam się dowiedziec. – mówiła. – To Bitner. – dodała.
Nagle ktoś ją zawołał i odeszła. Marek patrzył na tych bandytów i miał ochotę ich zabic. Przecież mogli go wsadzic do więzienia i tak nie miał po co życ. Mogliby go od razu zabic, przynajmniej byłby spokój. Jego myśli kłębiły się w głowie. Natomiast Dorota usłyszała jakiś głos i odwróciła głowę. Zamarła, nie mogła się ruszyc. Po chwili szturchnęła Marka w ramię.
-Wiesz, ja to chyba powinnam udac się do psychologa. – wyszeptała.
-Dlaczego? – zapytał zdziwiony nadal patrząc na mężczyzn.
-Bo wszędzie widzę Agatę. – Marek się obrócił.
Dostrzegł ją. Szła obok Marii i śmiała się z czegoś. Myślał, że zaraz się przewróci, nogi się pod nim uginały i nie mógł nawet wydusic z siebie słowa. Modlił się w duchu żeby to nie był sen. Wtedy usłyszeli tak znajomy głos – JEJ głos…
-Nie mogłaś im powiedziec? – pytała Marii. – Oni mi tu zaraz na zawał zejdą. – uśmiechnęła się.
Podeszła do Doroty i przytuliła ją. Poczuła jej łzy na koszulce.
-No nie płacz już. Ja żyję. – próbowała ją uspokoic.
Marek patrzył na to z niedowierzeniem. Maria znowu odeszła, bo jakiś policjant ją zawołał.
-Opowiedz im wszystko. – powiedziała. – Ale tylko im. – dodała odchodząc.
Zbliżyła się do Marka, nawet nie zorientowała się kiedy znalazła się w jego objęciach. Jej bluzka była już cała mokra. Nie dośc, że Dorota płakała, to jeszcze On. Płakał…
-Nawet nie wiesz co ja teraz czuje. – wyszeptał jej do ucha.
Poszli na obiad. Agata tłumaczyła im cały plan.
-Nikt nie mógł wiedziec. – mówiła co chwila.
-Myśmy tu prawie umarli bez Ciebie. – rzuciła Gawron.
Niedługo potem pojawił się Wojtek, uściskał Agatę i powiedział, że muszą już iśc. Kobieta niechętnie wstała. Już miała wychodzic, ale stanęła. Marek zorientował się o co chodzi.
-Spokojnie, odprowadzę ją. – odparł.
Spojrzała na niego, a On na nią. Siedzieli tak, co jakiś czas któreś z nich powiedziało jedno słowo, ale na tym się kończyło. Kiedy wyszli z restauracji było już ciemno. Szli przez park w milczeniu. Nagle Marek chwycił Agatę za rękę. Nie wyrwała mu jej. Zamknęła tylko oczy i szła dalej.
-Przeczytałem. – wyszeptał w którymś momencie. Spojrzała na niego. Na początku nie wiedziała o co mu chodzi, ale po krótkiej chwili zrozumiała. Przyciągnął ją do siebie. Stali tak patrząc sobie w oczy. – Już chyba z milion razy. – wyciągnął z kieszeni pomiętą kartkę papieru.
Spojrzeli na siebie, ich oczy błyszczały i mieniły się jak diamenty. Teraz byli już tak blisko jak nigdy. Ich usta się zetknęły. Na początku tak delikatnie, potem coraz namiętniej. W końcu oderwali się od siebie.
-Kocham Cię. – wyszeptał Marek.
-Ja też Cię Kocham. – poczuła jego wargi na swoich.
Poddała się. Chciała tylko Jego, a On chciał tylko Jej… W tej chwili nie liczyło się dla nich nic więcej. Po prostu czuli się szczęśliwi, że odzyskali siebie, że odzyskali swoją miłośc…

Domcia

PS.Nie sądziłam, że rozkminicie mój plan xD Myślałam, że wam zrobię NIEPODZIANKĘ a tu takie zaskoczenie ;))

18 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JESTEŚ ŚWIETNA DOMCIA!!! FINAŁ BOSKI!!! NAWET NIE WIESZ JAK CIĘ KOCHAMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!!! Boskie opowiadenie!!!! Kapitalne! !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha xD No już bez przesady ;)) Dziękuję <3

    Domcia

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKIE :))) ^^ Fenomenalne , brak mi słów , kiedy jakieś następne opo ??:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę coś niesamowitego :)

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestesmy dobrymi detektywami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jest cudowne ale mogło by być dłuższe!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne, świetne, świetne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy jakieś następne opowiadanie? Jesteś świetna Domcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki, dzięki, dzięki ;*** Teraz kontynuacja trzynastego albo pamiętnik lub mój szalony pomysł xD Ale jutro mam spr więc muszę się uczyc i nic nie napisze ;)) Poza tym w tej chwili mam głupawkę xD Nie wnikajmy już przez co xD

    Domcia

    PS.Oczywiście przez PA xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co dokładnie. Z pa spowodowało twoja glupawke :))

      Usuń
    2. Pierwszy pocałunek xD Drugi pocałunek <3 No i to w kancelarii tzw.uwodzenie Marka <333 Jeszcze kilka fragmentów z odc ;))

      Domcia

      Usuń
    3. Ja też bym dostałą głupawki ;) Taka dawka MarGaty za jednym razem!!!

      Usuń
  11. kiedy jakieś opo fanów ?? :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy jakieś nowe opowiadania, dziewczyny??

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy nowe opo???????

    OdpowiedzUsuń