piątek, 31 maja 2013

Jedenaste cz. X FINAŁ !!

- Nie mam nastroju, i ochoty na twoje wyznania.. - wstała od stołu
- Agata.. - probowal ja zastrzymac lecz ona nadal szła przed siebie. Cały wieczór Agata unikała Dębskiego, był zbyt pijany na rozmowy.
***
Następnego dnia obudził sie z kacem, czuł lekki niedosyt że nie porozmawiał szczerze z Agatą. Miał nadzieje że jakoś mu sie uda z nią porozmawiać. Ogarnął sie i błądził po domu. Wiedział gdzie teraz mieszka, jechał za nimi po weselu.
***
Odczekał kilka dni, podjechał pod dom w jakim teraz mieszka Agata, Krzysztof wychodził akurat do pracy, Marek widzący całujących sie w progu Agate i Krzysztofa, prawie wybuchł ze złości. Poczekał aż odjedzie, po czym wysiadł z samochodu , i stał juz przed jej drzwiami. Agata otsorzyła drzwi z uśmiechem, lecz jak zobaczyla Marka uśmiech jej znikł, chciała zamknąć drzwii ale doszła do wniosku, ze bedzie ją nachodził jeśli nie porozmawiają, wpuscila go zanim co kolwiek powiedzial, zaskoczony był jej reakcją spodziewal sie ze zamknie mu drzwi przed nosem.
- Więc słucham ?! - Agata staneła opierając sie o ścianę
- Popełniłaś błąd, to ja Ciebie kocham.. - Agata mu przerwała
- To już słyszałam coś jeszcze, czy tylko to miałeś mi do powiedzenia? - mowila oschle
- Nie.. daj mi dokonczyc. Kocham Ciebie, kocham twoj usmiech i twoją obecnosc, przepraszam za błedy jakie popełniłem ale zrobiłem to dla nas..- stali twarzą w twarz - daj mi ostatnią szanse, udowodnie Ci że bardziej zasługujesz na moją miłość niż jego, tylko daj mi szanse - zblizyl usta do jej, i pocałował. Reakcja Agaty była natychmiastowa, odepchnęła go i potraktowala siarczystym policzkiem.
- Teraz ty mnie posłuchaj.. nigdy wiecej tego nie rob, jestem szczęśliwa z Krzysztofem, zapomnialam o Tobie już - spojrzała mu w oczy zeby do niego dotarło co mowi - KOCHAM KRZYSZTOFA , nie Ciebie.. uszanuj moją decyzje, jeśli nadal chcesz sie przyjaźnić, i razem pracowac. Za tydzien wracam do kancelarii, nie chciałabym abyś probowal mnie uwieść, nie chcę abyś sie rozczarował. Radze Ci ułożyć sobie życie z kimś innym. Dotarło?
- Ale Agata..
- Marek nie ma żadnego ale.. nie zmienie decyzji, jestem szczęśliwa. I jezeli mnie kochasz uszanuj to i zostaw moje małżeństwo w spokoju.. - mowila w tak przekonywujacy sposob, ze Marek wreszcie sie poddał.
- Dobrze... więc jako " przyjaciel " życzę Ci szczęscia.. - kierował sie w strone drzwi
- Dziękuje - mowila prawie nieslyszalnie - milo to slyszec z ust przyjaciela.
***
[ miesiac pozniej ]
Agata pracowala juz kilka tygodni w kancelarii, wszystkim brakowalo jej optymizmu. Zarazala usmiechem wszystkich dookoła. Relacje Marek Agata poprawily sie, Marek był w związku z Marią, chodź już nigdy nikogo nie pokocha jak Agatę, dał szanse swojej starej miłości. Marek uszanował decyzje Agaty i wspierał ją w kazdej decyzji jako przyjaciel. Mimo burzliwego poczatku znajomosci Marka z Krzysztofem, panowie rowniez sie polubili.
Wiec koncze w sposob taki, osobiscie chcialam chodz raz zakonczyc realcje Margaty bez ich zejscia. :)
Paulina

10 komentarzy:

  1. T_T jak mogłaś! !! Smutne zakonczenie ale cóż życie pisze różne scenariusze i trzeba się liczyć i z takim zakończeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że tak skończysz ;)) Wiedziałam !!! Może fajnie, taka zmiana ;)) Mam tylko nadzieję, że nam w serialu czegoś takiego nie wywiną xD Dobra już nie krakam xD

    Domcia

    OdpowiedzUsuń
  3. A teraz na osłodę opowiadanie do odcinka 2 sezonu 4. :D czekam z nierpliwoscia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. moim skromnym zdaniem beznajdziejnie zrobiłaś, że agatka nie jest z markiem.. nie mogę w to uwierzyć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety muszę się zgodzić ^^"

      Fajnie, że inaczej i tak dalej, wolałabym jednak, żeby ją sprzed ołtarza wyciągnął czy coś, a same zachowanie Agaty trochę słabo uargumentowane.

      Ażeby jeszcze trochę ponarzekać,jakbyś pisała z polskimi znakami, byłoby łatwiejsze i przyjemniejsze w odbiorze, to samo z wielkimi literami i zamiast "mówił" o wiele lepiej pasuje "powiedział/rzekł/odparł". Tak się przyjęło (z tego co widzę w książkach), że "mówił" odnosi się do strasznie długiego czasu, np. podczas przemówienia.

      Wybacz, że tylko krytykuję, po prostu zalet szkoda czasu wymieniać, a wszyscy wiemy, że tam są. Krytyka=chęć pomocy/zwrócenia uwagi na coś (przynajmniej u mnie). Whatever, masz ciekawe pomysły (może tylko rozwinąć opisy poszczególnych scen, pogoda, wystrój, ubiór, światło, emocje, dźwięki, metafory - to wszystko ładnie i profesjonalnie spaja tekst, który wydaje się estetyczny i zachęca do przeczytania). Dżizas, zaczynan gadać jak polonistka, idę spać -.-'

      PS. Info, że wczoraj wysłałam wam coś na skrzynkę. Good night!

      Usuń
    2. Wiem, wiem ;)) Tylko nwm co z tym zrobic ;)) Muszę się z Paulą zgadac ;))

      Domcia

      Usuń
    3. xD Niedługo wyślę jakieś normalne opo, spox.

      Usuń
  5. Ja wiem ze mysleliscie ze to bedzie szczesliwy happy end Margaty ale nie zawsze jest happy end :)

    Paula

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie zepsułas mi humor tym opowiadaniem..

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając stare opowiadania natknęłam się na to... Patrząc na datę to mam wrażenie, że jesteś jasnowidzką... Przewidziałaś, że pomiędzy Agatą, a komisarzem coś będzie... Teraz boli mnie fakt, że te opowiadanie może powoli się pokrywać z prawdą (oczywiście chodzi mi tylko o relacje). Ja tego nie chcę, ale jest jednak jakieś prawdopodobieństwo, że Agata zwiąże się z Krzysztofem... No nie no! Wkurza mnie to! :(

    OdpowiedzUsuń