wtorek, 21 maja 2013

Dziesiąte cz. II

Siedziała sama w kancelarii, za oknami zapadał zmrok, wciąż przeglądała papiery, po jej głowie chodził szarmancki uśmiech Krzysztofa. Wystukiwała cos na klawiaturze od laptopa, nie mogła się skupić.
***
Weszła do mieszkania, przypomniał jej się sen, wiedziała że tajemniczą osobą był Marek, ale mimo wszystko po jej glowie chodził usmiech Krzysztofa. Wzięła długi prysznic. Rozbrzmiał dzwonek do drzwi, spojrzała przez wizjer.
- Marek co ty tu robisz? - mowila zaskoczona
- Dziwna sprawa z tym Majewskim, sądzisz że to on czy ktoś go wrabia ? - mowił energicznie, i lekko poddenerwowany
- Przychodzisz, o 12 w nocy żeby porozmawiać, co sądze o tej calej sprawie ? - mowila - wybrałeś idealną godzine na takie rozmowy Marku - powiedziała złośliwie i ironicznie - nie mam czasu, idę spać - Marek stal zdezorientowany, ale sam zrozumial ze wygląda to conajmniej dziwnie, wiec odszedł. Agata zamknęła dzwi i położyła się spać.
***
Weszła spóźniona do kancelarii.
- Klient u mnie? - rzuciła smiech do Bartka
- Odwołał spotkanie - Agata wzruszyła ramionami, przeglądała poczte, do kancelarii wszedł Krzysztof.
- Dzień dobry - podszedł do Agaty i ucałował jej dłon
- Dzień dobry - uśmiechneła się, wymienili sie spojrzeniem, z gabinetu wyszedł Marek
- Do zobaczenia w sądzie - zegnal sie z klientem - zapraszam panie Krzysztofie
- Jak to wszystko sie skonczy i nie wsadzą mnie, może spotkamy sie na kawie ? - uśmiechnął się, Marek stał przyglądał sie calej sytuacji, był zdenerwowany
- Nie wsadzą pana - usmiechnela sie i szla w kierunku swojego gabinetu
- Nie odpowiedziała mi pani na pytanie - śledził ją wzrokiem, Agata stanęła w drzwiach i uśmiechneła sie co w jej przypadku oznaczało "tak".
***
Wszedł do jej gabinetu, w ręku trzymał szklanke whisky.
- Nie masz żadnego spotkania, że pijesz już o 14? - spojrzala na niego
- Nie pije tylko degustuje - staral się aby na jej twarzy pojawil sie usmiech
- Codziennie?
- cięzka sprawa z tym Krzysztofem, jest na przegranej drodze - staral sie zmienic temat
- Jak sobie nie radzisz, zawsze możesz mi przekazac pełnomocnictwo - przeszukiwala internet
- Tego nie powiedziałem, tylko wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu
- Ja mu wierze - w Marku jakby coś wybuchlo
- Agata, wasze relacje nie zmienią nic w sprawie, tak samo jak twoja wiara w jego niewinnosc, to ze Cie zbajerował nie znaczy że jest niewinny.. - mowil zdenerwowany
- Znajde dowod na jego niewinnosc - mowila zdenerwowana - powiesz mi o co Ci chodzi, przychodzisz do mnie w nocy, teraz wyskakujesz o jakis relacjach miedzy mna a Krzysztofem..
- Agata, podchodzisz zbyt emocjonalnie do spraw
- Marek, daruj sobie i nie ośmieszaj sie jeszcze bardziej
Wyszla trzaskajac drzwiami.
Mam tak zwalony humor ze mam ochotę rozwalic wszystkich ludzi. Szkoła mnie dobija, ludzie piszacy o tym co stanie sie w finalowym odcinku mnie dobijaja. Wszystko mnie rozwala. -.-
Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz