poniedziałek, 13 maja 2013

Opowiadanie Klary cz.5 FINAŁ !!!

No i mamy ostatnią częśc od Klary ;)) Bardzo fajna ;)) Za wszystkie poniższe życzenia z góry dziękujemy i życzę miłego czytania ;))

Domcia

W poprzednich odcinkach:
„Agata spojrzała na niego, kiedy wychodził. Ile ona by dała za to, żeby być teraz razem z nim…”
„- Kto to może być? O tej porze? – Mówił sam do siebie.
Otworzył. Stała tam około czternastoletnia dziewczyna z warkoczem, ubrana w skórzaną kurtkę. Trzymała walizkę.
- Cześć wujku! Dawno cię nie widziałam! – Po czym najzwyczajniej w świecie weszła do mieszkania i usiadła na kanapie.”
„Agata trafiła do szpitala. Znalazłem ja nieprzytomną w mieszkaniu.”
„-Witam, przyjechałem do Agaty Przybysz.
-Leży w Sali 36.
Pobiegł do wskazanego miejsca. Zobaczył kobietę swoich marzeń, która nie mogła oddychać.”
„-Panie doktorze, to jest najbliższa mi na świecie osoba, co z nią będzie? Co się stało? Myślałem, że jest już dobrze…
-Proszę pana, panią Agatę prawdopodobnie ktoś otruł. I nie chodzi mi tu o niestrawny obiad.”
„Marek siedział przy Agacie. Atak miała na razie za sobą.
Dębski nie mógł znieść tego widoku. Ona, taka bezsilna? Przebojowa i zadziorna Pani Mecenas?”
„- Możemy spróbować operacji. Ale ona będzie kosztować. I to dużo.
Marek nie musiał długo się zastanawiać.
-W takim razie opłacę ją.”
„-Dzięki Marek. Jesteś kochany. – Powiedziała – Spłacę Ci tą operację.
-Nie musisz. Możesz za to zrobić coś innego. – Zaczął mówić.
-Co ty na to, żebyśmy w przyszłym tygodniu wyszli do restauracji?
Agata chciała podskoczyć z radości.
-Chętnie. – Powiedziała tylko.”
„-Agata. Kocham Cię. Zostaniesz moją żoną?
Kobieta nie wiedziała, co ma zrobić.” 
***
Agata najchętniej znowu by zemdlała. Jednak po operacji nie miała już nawet zawrotów głowy. Spojrzała na Marka. Klęczał nadal na ziemi wyciągając ku niej pierścionek i czekając na odpowiedź. Wiedziała, że nie wstanie, póki jej nie uzyska.
***
Ada tymczasem siedziała u koleżanki. Myślała, jak to dobrze, że przyjechała do wujka. Teraz będzie mogła żyć normalnie. Dziwiło ją tylko jedno: wuj nie ma żony. Ale nie bez powodu wyprosił ją dzisiaj z domu… Uśmiechnęła się. „Fajna ta pani Agata” myślała. „Będzie wspaniałą żoną dla wuja.”
W końcu o to mu chodzi.
Przecież znalazła w domu diamentowy pierścionek.
***
Agata nie wierzyła nadal w tę chwilę. Nie była pewna czy tego chce. Przypomniała sobie jednak, jak wspaniale czuje się w jego towarzystwie. Przypomniała sobie wszystkie ich wspomnienia…
-Ja też Cię kocham. Wyjdę za Ciebie Marku.
Rzuciła mu się w ramiona i zaczęła go całować.
Marek był w tym momencie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. 

***
-Cześć Dorota! - Mówiła do słuchawki następnego dnia Agata.
-No cześć Agatko! Co tam słychać?
-Słuchaj... Nadal byś chciała zostać moją świadkową?
-WYCHODZISZ ZA MĄŻ?!?!?!?! 
Agata nie mogła już nic więcej powiedzieć. Słyszała tylko piski Doroty.

***
Ada spojrzała w lustro. Wyglądała pięknie. Miała na sobie wspaniałą, fioletową sukienkę, idealnie dopasowaną do butów. Właśnie zastanawiała się jaki naszyjnik założyć, kiedy do pokoju przyszły jej nowa ciocia i jej przyjaciółka.
-O Boże! Gdzie są moje nowe buty? Tyle zamieszania z tym weselem...
-Dorota, uspokój się!

***
Marek stał przy ołtarzu. Nie mógł się już doczekać ceremonii, ale było mu niedobrze jak cholera. 
Dało się słyszeć już marsz Mendelsona. Widział kobietę swojego życia, idącą, by pozostać z nim na zawsze. Aż mu ciarki po plecach przeszły...
Ada szła przed panną młodą. Rozsypywała płatki kwiatów po podłodze. Później ma jeszcze podawać obrączki z tym fajnym Piotrkiem. Zrobiło jej się cieplej na duszy na samą myśl. To z Bartkiem to było tylko zauroczenie - a teraz...
***
Podczas wesela wszyscy się świetnie bawili. Ojciec Agaty tańczył do upadłego, Dorota wszystkich zagadywała, Bartek przyszedł z dziewczyną i pokazywali czego się nauczyli na kursach tanecznych...
Okońska przyszła z nowym facetem. Ostentacyjnie przedefiladowała z nim przed Markiem, ale tego guzik to obchodziło. On już ma swoją królową. 
***
Kto by pomyślał, że tak skończy się los tej pary nie lubiących się adwokatów... 

Klara.

P. S. Na ostatku chciałabym podziękować naszym dwóm wspaniałym administratorkom: Dominice i Paulinie, które opublikowały moje opowiadania na swoim cudownym blogu ;) Wielką radość sprawiało mi czytanie tych wszystkich pozytywnych komentarzy! Mam nadzieję, że jeśli kiedykolwiek coś jeszcze wpadnie mi do głowy, to również tym nie pogardzą...  


PS. Inspiracje naszej geniuszki ;))
http://www.youtube.com/watch?v=hLQl3WQQoQ0  i http://www.youtube.com/watch?v=rYEDA3JcQqw  oraz do pomysłu z weselem:  http://www.youtube.com/watch?v=_k8vtbJxOdw

7 komentarzy:

  1. Bardzo proszę o komentarze!!! Nie wiem czy mi wyszedł ten finał....
    Klara

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłoby być lepiej ;p wiecej emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym, żeby Twoje opowiadanie zostało sfilmowane i dodane jako kilka odcinków serialu ;) I żebym to ja grała Adę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że opublikowałaś to opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę trochę tęsknić za Twoimi opo ;(

    OdpowiedzUsuń