sobota, 18 maja 2013

Opowiadanie Marzeny cz.6

Kolejne opowiadanie Marzeny ;)) Miłego czytania ;))

Domcia

Nadszedł następny dzien. Agata nie mogła spać całą noc. Myślała o tym wezwaniu. Wiedziała że to Bitner ją pozwał i że przez nią mogą stracić kancelarię. Tak nie mogło być, zawsze ona musiała wszystkich narażać, postanowiła porzucić pracę po procesie, aby więcej nikomu nie zagrażać. Wstała, zjadła śniadanie i ubrała się. Spojrzała za zegarek- 10.00. Za chwilę rozprawa, trzeba jechać. Lecz ktoś zapukał do drzwi- oczywiście był to Dębski. Miał wesołą minę, jakby wiedział że wygrają, że mają niepodważalne dowody. Otworzyła mu.
- Mieliśmy się spotkać w kancelarii czyż nie?
- Pomyślałem, że wstąpię i razem pojedziemy od razu na rozprawę.
- Nie musiałeś się fatygować. Wejdź.
- Gotowa?
- Jeszcze chwila.- Agatę złapała niepewność, stanęła przy oknie i nadal rozmyślając sięgnęła po torbę. Marek się jej przyglądał- ’ Dzielna Pani mecenas jest niepewna?’ myślał. Przybysz oderwując się od  rozmyśleń odwróciła się .
- Idziemy?- mecenas kiwnął głową na potwierdzenie i wyszli.
***
Dojechali  na miejsce. Wchodząc na salę Dębski złapał za rękę Agatę i szepnął:
- Spokojnie, damy radę.- Ona uśmiechnęła się do niego, po czym usiedli. Wszedł sąd najwyższy, wszyscy wstali.
- Zaczynamy rozprawę dyscyplinarną w sprawie Pani mecenas Agaty Przybysz.- oznajmił sąd, po czym wszyscy usiedli.
- Panie prokuratorze?
- Otóż, mam niezbite dowody na to iż obecna tu pani mecenas nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Mam nagranie rozmowy na którym wyraźnie słychać że Agata Przybysz mówi iż jej klient jest mordercą i ma na to świadka. Następnego dnia świadek przyszedł do prokuratury. Czyżby to był przypadek? Świadek może to potwierdzić, ze pani mecenas jest winna. Natomiast oskarżona jest także powiązana z pewnymi gangsterami. Jest narzeczoną Ostrowskiego i znajomą Marczaka. To wszystko może potwierdzić drugi świadek. Składam wniosek o przesłuchanie Pani prokurator Marii Okońskiej.
- Zezwalam, odraczam rozprawę do jutra o 13.- Wszyscy wstali, sąd wyszedł a Agata i Marek zostali.
- Po co by mieli wzywać Okońską?
- Ja wiedziałam że to wygrzebią, ale skąd mają to nagranie?
- Twój telefon jest na posłuchu, Barek przysłał wiadomość.
- Ale jak?
- Tego nie wiem, musimy pojechać do Bartka.
- Dobra chodźmy.- Wyszli, kierowali się w stronę samochodu Dębskiego. Gdy wsiedli Marek się odezwał:
- Powinienem spotkać się z Okońską.
- Marek.! Nie możesz z nią rozmawiać o moich sprawach.
- Ale chyba ważne jest to, co ona zezna, czyż nie?
- Zezna  prawdę, dlaczego miałaby kłamać?
- Z nienawiści do ciebie? Że odeszłam od niej, dla ciebie?
- Marek, ja Ci zabraniam, nie możesz do niej iść, nie w mojej sprawie.- pocałowała go i się uśmiechnęła, lecz wiedziała że on i tak zrobi swoje. Zapalił samochód i odjechali.
Weszli do kancelarii. Stała tam Dorota z Bartkiem.
- I jak?- spytała. Lecz oni jej nie odpowiedzieli. Patrzyła na ich smutne twarze, wiedziała że nie jest najlepiej. Marek poszedł do siebie, Agata do siebie, tylko Dorota z Bartkiem stali. Posmutnieli razem z nimi. Wiedzieli że nie jest dobrze i że nie mogą jej pomóc. W tym czasie Dębski pisał sms-a do Marii.’ Spotkamy się dziś w barze? Dawno nie rozmawialiśmy, powinniśmy się spotkać Marek.’ Chwilę się wahał czy wysłać. Weszła do niego Agata on szybko nacisną przycisk ‘WYŚLIJ’ i odwrócił się w jej stronę.
- Marek, tu masz papiery dotyczące Bitnera. -Wstał podszedł do niej i wziął je.
- Spokojnie, damy radę.- Przytulił ją, wiedział że teraz tego potrzebuje. Ona go pocałowała w policzek i poszła do siebie. Marek wziął teczkę i wyszedł na spotkanie z Okońską…..

Nie miałam jakoś długo weny, i trochę posłużyłam się tym co ma się wydarzyć w 13 odc. Mam nadzieje że się podoba, mile widziane komentarze.!!!

Marzena.

2 komentarze: