piątek, 24 maja 2013

Jedenaste cz. IV

Goście po mału zaczeli rozchodzić się do domow. Maria rozmawiała z Dorotą, natomiast Krzysztof z Wojtkiem, Agata znosiła zbędne rzeczy do kuchnii, Marek probujac wykorzystac sytuacje, poszedł za Agatą do środka.
- Teraz masz czas? - powiedział podchodzący do niej Marek, Agata odwrociła się
- Jak widać nie za bardzo - oparla sie o blat w kuchni, Marek podszedł do niej jeszcze bliżej
- Poświęć mi pięć minut..
- No dobrze, więc o czym chciałeś porozmawiać ?
- Unikasz mnie cały wieczór, jak chcę z Tobą porozmawiać spławiasz mnie.. - przerwała mu Agata
- Przecież poświęciłam Ci chwile, nie rozumiem w jakim kierunku zmierzają twoje oskarżenia - mowila zdenerwowana
- Chciałem tylko zapytać jak sie czujesz? Jak sobie radzisz.. - spojrzal na nią- ... i jak Ci sie układa w nowym zwiazku? - powiedzial prawie nieslyszalnie
- Czuje się świetnie, radzę sobie, ale nie wiem czemu interesuje Cie to z kim sie spotykam, przecież jesteś z Marią - powstrzymywala wybuch zazdrosci
- Nie jestem z nią.. - probował jakos wybrnąc z napietej sytuacji ktora powstala miedzy nimi
- Okłamuj innych dokoła mnie nie okłamiesz, byś nie przyjeżdżał tu do Bydgoszczy z Marią, gdybys z nią nie był - odwrocila sie i powstrzymywala łzy, zaciskała pięści
- No dobrze.. jestesmy razem, ale to przez to że... - przerwała im wchodząca Maria.
- Marek pora na nas, taksowka już czeka - mowiac zerkała na odwroconą Agate, i stojącego  niecaly metr od Agaty Marka - pa Agata. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego - zmierzała w kierunku drzwi, Marek czekał aż Maria zniknie za rogiem kuchni. Podszedł do Agaty, położył dłoń na jej ramieniu.
- Mam nadzieje że dokończymy rozmowe - mowił, po czym wyszedł i odjechał taksowką wraz z Marią. Dorota, z Wojtkiem i Krzysztofem wrocili do Warszawy.
***
Agata nastepnego dnia obudziła się dość wcześnie, po głowie chodziła jej wczorajsza rozmowa z NIM, na widok ktorego kiedyś serce przyśpieszało, ktoremu tak bardzo ufała, a jednak ją zawiódł, później pojawił sie Krzysztof i jej życie zawirowało, sądziła że nie przywiąże się emocjonalnie do żadnego mężczyzny, po jej wczesniejszych rozczarowaniach, wczorajsza rozmowa z Markiem znow zrobiła jej emocjonalny sajgon. Nie wiedziała co czuje, a zwłaszcza do kogo.. spojrzała na telefon nie wiedziała do ktorego ma zadzwonić. Wzięła telefon w dłoń, po czym go znow odkładała, zrobiła tak kilka razy. Wachała się,  nie wiedziała czy chce poznać dalszą część rozmowy z Markiem, czy pozostac szczęsliwa z Krzysztofem. Siedziała na łóżku, do głowy napływały jej wspomnienia, jak siedziała w tym pokoju z Markiem, probowała zabrać mu zdjęcie, wtedy wszedł Maciek.. " no własnie , Maciek dawno z nim nie rozmawiałam.. niee jednak nie powinnam na nowo zaczynac tej relacji, nie chce by się zbytnio angazował " pomyslała. Siedziała tak jeszcze chwile aż wreszcie podjeła decyzje, wybrała jednego z nich, o drugim postanowiła zapomnieć, i zakończyć znajomość.Wreszcie pewnym ruchem dłoni przyłozyla telefon do ucha.
- Czekałem na twoj telefon - powiedział mężczyna.

Następną częsc powinnam napisac dzis w nocy a udostepnic ranko :) krotkie ale mam nadzieje ze sie spodoba :D

Paulina


2 komentarze: