czwartek, 23 maja 2013

Opowiadanie Duśki cz.5

I kolejne ;))

Domcia

            - Pani Agata najprawdopodobniej próbowała popełnić samobójstwo.

            - Co? Jak to? To niemożliwe, rozmawiałam z nią dzisiaj, no bynajmniej próbowałam, i zachowywała się normalnie… Niby jak miała się zabić??? – Dorota była przerażona… nie wiedziała co ma ze sobą zrobić…

            - Proszę się uspokoić, już mówię o co chodzi. Zrobiliśmy pani Agacie badanie krwi, z którego się okazało, że w jej krwi znajduje się niebezpieczny środek. Jest to lek, który po złączeniu z alkoholem i kawą powoli zabija zażywającego.

            - Dorota!!! Faktycznie, Agata coś ostatnio brała. Myślałem, że to są… właściwie to nic nie myślałem. Ale pamiętasz???

            - Tak, rzeczywiście coś takiego było. W najśmielszych snach nie myślałam, że Agata będzie się próbowała zabić… Panie doktorze, skąd mogła wziąć te leki? A przede wszystkim co ją do tego skłoniło… - to pytanie zadała już sobie samej. Była roztrzęsiona, z resztą nie tylko ona. Marek był tak zdenerwowany, że trzeba było prosić pielęgniarki o środki uspokajające… Chwilę jeszcze rozmawiali, gdy nagle jedna z pielęgniarek krzyknęła.

            - Panie doktorze, szybko!!! Pani Agata nam schodzi!!!– Marek i Dorota stali w osłupieniu, ich współpracownica, jego miłość życia i jej najlepsza przyjaciółka właśnie odchodzi na tamten świat a oni nie mogą nic z tym zrobić… Po ich policzkach zaczęły płynąć gorzkie łzy.

            - Podajcie jej 3mg adrenaliny, ja już biegnę!!! – poczym zwrócił się do nich – proszę się nie martwić, pani Agata wyjdzie z tego. To silna kobieta… - i poszedł do sali, w której leżała Przybysz.

Siedzieli tak przed salą, w której leżała i czekali na wieści. W tym czasie do szpitala dotarli Wojtek i ojciec Agaty. Wszyscy byli zrozpaczeni, każdy z nich zastanawiał się dlaczego próbowała się zabić, jednak nikt nie zdołał na to pytanie odpowiedzieć.

            - Proszę państwa! Udało nam się przywrócić akcję serca, jednak nie można teraz do pani Agaty wchodzić. Jest teraz bardzo zmęczona i musi odpocząć. Proszę wrócić do domu i jutro przyjść. Jakby się coś działo, to natychmiast do państwa zadzwonimy.

            - Dobrze, dziękujemy panu – mówiła we łzach Dorota.

            Agata czuła się coraz lepiej. Marek odwiedzał ją codziennie, przynosząc zawsze duży bukiet kwiatów. Gawron tak samo, kiedy tylko miała wolna chwilę to jechała do przyjaciółki… Spędzali z nią każdy dzień pobytu w szpitalu, nikt jednak jej nie wypytywał o to, dlaczego próbowała popełnić samobójstwo. Wiedzieli, że i tak nie odpowie, nie chcieli jej narażać na jeszcze większy stres… W dzień, kiedy Przybysz miała już wychodzić ze szpitala Marek rozmawiał z lekarzem.

            - Stan pani Agaty jest już na szczęście stabilny i możemy ją puścić do domu. Jednakże w każdej chwili może jej się coś stać lub będzie próbowała na nowo się zabić. Dobrze by było, żeby w domu nie była sama… Widzę jak się pan o nią martwi, więc pomyślałem, żeby pan ją wziął do siebie i się nią zaopiekował. Możliwie jak najdłużej niech z panem mieszka. Tak długo, dopóki nie będziemy mieli pewności, że jest już wszystko dobrze.

            - Rozumiem. Na pewno się nią zaopiekuję, może pan na to liczyć. Mam tylko pytanie, czy Agata ma dostawać jakieś leki lub coś w tym stylu?

            - Nie, żadnych specjalnych leków nie trzeba podawać. Proszę tylko zadbać o to, aby zażywała dużo płynów i nie zostawała sama.

            - Dobrze.

            Mieszkali razem, w jego mieszkaniu. Agata spała w Marka sypialni a on na kanapie. Chociaż wiele razy, co dziwiło Dębskiego, z ust Przybysz padała taka propozycja.

            - Nie mogę znieść, że tak męczysz się na tej kanapie…



Kolejna cześć (jeśli chcecie) nie pojawi zbyt szybko. U mnie w szkole nauczyciele powariowali na koniec roku i zadają nam tyle ile przez cały rok nie zadawali. :)



Duśka

5 komentarzy:

  1. Serio? Samobójstwo? Mi to jakoś tak meeeega nie pasuje. Co innego gdyby ją podtruwał Bittner lub nie wiem jakiś mafioza czy coś w ten deseń i dałoby się rozwinąć fajny wątek kryminalny, ale samobójstwo? I Agata? Nieeeee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego Agata chciała się zabić dokładniej bd wyjaśniona w następnej części...

      Usuń
    2. Ok liczę na coś ciekawego ;) Nie traktuj powyższego kometarza jako jakąś straszna krytykę, bo twoje opowiadania są całkiem całkiem ;) jedne z lepszych powstałych w tym temacie :) tak więc czekam na jakieś ciekawe wyjaśnienie :)

      Usuń
  2. Proszę o następną część jak najszybciej : )
    Bardzo fajne opowiadanie : >

    OdpowiedzUsuń