czwartek, 30 maja 2013

Opowiadanie Klaudii - Oczami Marka

No nwm, nwm czy Ci wybacze -.- Jestem zła ;) Tak kraśc mój pomysł xD Normalnie FOCH ;P No dobra wybacze Ci SOLENIZANTKO ;)) Osiemnastka, wohoho xD No to wszystkiego NAJ, NAJ, NAJLEPSZEGO ;)) Miłego czytanka ;))

Domcia

Nigdy nie doprowadziłem się do takiego stanu jak teraz. Patrzę na świat  przez różowe okulary. Wszystko wydaje mi się takie proste. Nie widzę przeszkody, której bym nie mógł pokonać. Świat chyba zwariował. Wszystko jakby stanęło w miejscu. Czuję  się szczęśliwy. Nie wiem jak opisać  stan mojego ducha. To jest nie do wyobrażenia. Chodzę z głową w chmurach, przez co często się potykam o różne przeszkody. Ale co mi tam! Ten stan mógłby trwać wiecznie. Jestem zakochany!

Nie mogę się doczekać kiedy znów ją zobaczę. Każdego wieczoru z utęsknieniem wyczekuje następnego dnia, by jak najszybciej chodź na chwilę ją zobaczyć. Na jej widok cały drżę. Unoszę się nad ziemią jak anioł chcący dotknąć nieba. Czuję motyle w brzuchu. Chodź mam mętlik w głowie i fioła na jej punkcie, nie potrafię się zebrać w sobie i powiedzieć na głos co do niej czuje. Pragnę być zawsze blisko niej, pomagać w trudnych sytuacjach. Chcę ją wspierać i pocieszać, ale i śmiać się z jej dowcipów, spędzać z nią każdą wolną chwilę. Czuję, że ona pragnie ode mnie czegoś  więcej. Nie tylko przyjacielskiej rady ale wsparcia. Boję się, że ją zranię. Miała już przykre doświadczenia z facetami, którzy mieli byś tym jedynym na całe życie ale wystawili ją do wiatru. Nie chcę być taki jak oni. Dla niej się zmieniłem. Nie jestem już taki dupkiem jak kiedyś. Zerwałem z Marią. To nie była prawdziwa miłość. Ubzdurałem sobie coś, że ją kocham, a ona owinęła sobie mnie wokół palca i robiła ze mną co chciała. Nie chciałem być jej niewolnikiem. Pragnąłem tylko jednego. Prawdziwej miłości i zaufania. Nie mogłem tego oczekiwać od Marii, bo było to tylko chwilowe zauroczenie a nie prawdziwa miłość. Agata to co innego. Wiem, że mogę powiedzieć jej wszystko. Ufam jej. Zawsze mi pomoże czy doradzi. Nigdy nie odmawia pomocy. Ona jest taka wyluzowana. Przy niej czuję się jak nastolatek, zwłaszcza wtedy gdy się ze mną droczy i robimy wojnę na poduszki. Tak jak wtedy, u niej… chcę przy niej być by czuła się bezpieczna i zawsze potrafił ją obronić. Źle postąpiłem gdy zacząłem ją całować tamtej pamiętnej nocy. Z początku myślałem, że jej się to podoba bo odwzajemniła mój gest, ale po chwili przerwała i kazała mi się wynosić. Pokazał mi jaki ma silny charakter. Niepotrzebnie wdałem  się z nią w burzliwą dyskusję. A może to lepiej? Przynajmniej zrozumiała jak się zachowuje, że gra niedostępną. Wygarnąłem jej wszystko co o niej myślałem, że sama nie wie czego chce. Dałem jej trochę do myślenia. Gdybym wcześniej wiedział, że przyszła do mnie później wieczorem gdy brałem prysznic, pewnie już dawno bylibyśmy parą. A tak? Ciągle nic. To czekanie jest najgorsze. Przerasta minie to. Po kilku dniach jak zwykle pogodziliśmy się i wszystko wróciło do normy. Nadal zachowywaliśmy się jak starzy dobrzy przyjaciele chociaż ja chciałem czegoś więcej. Nie chcę na nią naciskać. Boję się z jej strony znowu odrzucenia. Jestem egoistą. Facet powinien być twardy i od razu atakować, bo być może nie długo będzie za późno. Ale nie, lepiej  zaczekam na stabilny grunt. Może ona wreszcie się przełamie  i zrozumie, że szaleje na jaj punkcie? Może zrozumie, że nie widzę poza nią świata? Mam nadzieję, że tak będzie. Nie daruje sobie gdy mi ją ktoś zabierze. Będę o nią walczyć do samego końca. Choćby nie wiem co. Moja miłość do Agaty będzie trwać wiecznie! Będę na nią czekał tak długo jak to będzie konieczne.

Klaudia

PS.A teraz wszyscy "Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam Klaudia" xD

3 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego Klaudio ;) Twoje opo bardzo mi się podoba, tylko szkoda, że nie pociągnęłaś wątku z poprzedniej części. Byłam ciekawa co dalej z tym zabójstwem :d

    OdpowiedzUsuń
  2. super to opo oczami marka!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za życzenia. Poprzednie opowiadanie też mam zamiar kontynuować ale na razie brak mi weny.

    OdpowiedzUsuń