czwartek, 30 maja 2013

Opowiadanie do 1 odcinka 4 sezonu

Nie mogłam wytrzymac mojego snu i napisałam ;)) Znaczy wymyśliłam, bo ze snu pamiętam tylko moment pocałunku ;)) Jest w mojej głowie jak resetująca się co chwilę animacja xD A że ktoś prosił o opo do nowego sezonu no to wymyśliłam ;)) Mam nadzieję, że się spodoba ;)) To moja inspiracja: So Cold  Radzę włączyc przed czytaniem :D


Minęło kilka dni odkąd Agata straciła prawo do wykonywania zawodu. Nie zmieniła jednak stylu życia. Wychodzi z mieszkania, niekiedy przychodzi do kancelarii by pomóc Bartkowi w nauce. Rozmawia z Dorotą i Bartkiem jak gdyby nic się nie stało. Ale był jeszcze Marek. Dębski próbował na siłę się z nią skontaktowac, jednak Ona nie odbierała telefonów, a kiedy przychodził do Niej, nie otwierała mu drzwi. Miała do Niego za dużo pretensji, a może ma je też do siebie…

***

Był wieczór. Agata była w mieszkaniu. Miała ochotę na pizzę, więc zamówiła. Siedziała teraz na kanapie oglądając film na laptopie i jedząc przysmak. Nagle zadzwonił dzwonek. Podeszła – była tak zamyślona, że zapomniała spojrzec przez wizjer – i otworzyła. Zobaczyła GO. Chciała zamknąc drzwi, ale przytrzymał je ręką. Nie miała siły. Otworzyły się i wszedł. Agata stanęła na środku pokoju, a Marek oparł się o ścianę i patrzył na Nią smutnym wzrokiem.
-Przepraszam… - wyszeptał. – Przepraszam, że Cię nie wybroniłem.
-A co Cię to obchodzi?! I tak zrezygnowałeś. – wszczęła kłótnię.
-Przepraszam, ale…
-Co ALE?! – przerwała mu. – Kiedy byłeś mi potrzebny, zrezygnowałeś. – powiedziała.
-Zrozum, musiałem. – wydukał.
-Nie Marek! – krzyknęła. – Nie wiem czy musiałeś, czy nie, ale jakieś tam przepraszam tego nie załatwi. Straciłam prawo do wykonywania zawodu, a ty chcesz żebym Ci to wybaczyła po zwykłym przepraszam?!
-Nie Agata. – próbował ją uspokoic. – Chce żebyś zrozumiała... – nie dokończył.
-Skoro naprawdę musiałeś zrezygnowac, to chociaż powiedz mi dlaczego! – wrzasnęła.
Marek patrzył na nią. Nic nie odpowiedział. Nie mógł jej wyznac prawdy. Nie potrafił, nie wiedział nawet jakby zareagowała…
-Przepraszam… - wyszeptał jeszcze i ruszył w stronę wyjścia.
Agata była na siebie wściekła, że zaczęła tę sprzeczkę. Na SEKUNDĘ zamknęła oczy żeby pojedyńcza łza mogła swobodnie spłynąc po jej policzku. Wtedy poczuła jak czyjaś dłoń chwyta ją w pasie i przyciąga do siebie. A potem poczuła jak czyjeś łapczywe wargi przylegają do jej… Oddała pocałunek. Wszystko było takie spontaniczne. Wszystko działo się pod wpływem chwili… Kiedy się od siebie oderwali, Przybysz nadal trzymała dłonie na jego klatce i patrzyła w dół… Po krótkim czasie zdjęła ręce z torsu mężczyzny i spojrzała mu w oczy. Iskrzyły… Były pełne obawy i widac z nich było powstrzymywany płacz.
-Właśnie dlatego… - wyszeptał i wyszedł szybkim krokiem z mieszkania, zatrzaskując za sobą drzwi.
Agata milczała, spoglądała na miejsce, w którym przed chwilą stał Marek. W głowie miała kłębiące się myśli. Zastanawiała się nad ty co się stało przed momentem…

Domcia

6 komentarzy:

  1. Super kocham twoje opowiadania ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, chyba twoje najlepsze *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg ja miałam dzisiaj taki sen że agata i marek byli na meczu koszykówki ( nie wiem dlaczego akurat koszykówki ale ok;*)i nagle zobaczyli się w takiej "calusnej" kamerze i musieli się pocałować no i takie tam boże jakie ja mam sny :)) właśnie tak PA działa mi na psychikę;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko tobie :D.
      PA powinni kręcić tak długo jak np. Na wspólnej, czy M jak miłość,bo ja inaczej tego nie przeżyje. Bo przecież oni potem mogą być razem i to nie przeszkadza w kreceniu serialu,no nie?

      Usuń
  4. proszę, napisz ciąg dalszy...

    OdpowiedzUsuń
  5. wlasnie napisz ciag dalszy bo super ci to wyszlo!
    co do piosenki to bardzo chwyta za serce plus to wideo z PA :D

    OdpowiedzUsuń