piątek, 24 maja 2013

Opowiadanie Basi

Kolejna fanka=nowe opo ;)) Ile razy ja już to mówiłam ? xD Dziś piąteczek, więc może wreszcie coś napisze ;)) Oby... Pamiętnik... Ale nie ma dalej tej głupiej weny -.- No mniejsza o to ;)) Miłego czytania ;))

Domcia


- Myślisz, że to wystarczy by wygrać  apelację w sprawie Agaty?- zapytała Dorota
- Tak. Te dowodu są niepodważalne. Czarno na białym widać, że Bitner od początku do końca sterował całą sprawą. Poza tym Smolik obiecał zeznawać.
- Mam nadzieję, że tym razem się nie wycofa.
- Dopilnuje tego. Zadzwoniłaś do niej? Musi jak najszybciej wrócić do Warszawy. Nie może w nieskończoność siedzieć w Bydgoszczy.
- Marek Agaty nie ma tam już od miesiąca.
- Dokąd pojechała?
- Jest w Sopocie. Pani Zofia ma tam dom.
- Powinnaś była mi powiedzieć.
- Sam mogłeś się z nią skontaktować. Od rozprawy nie zamieniłeś z Agatą ani słowa.    
- Masz jej adres w Sopocie?
- Tak.
- Pojadę do niej. Zapisz mi ten adres- Marek podał Dorocie notes
- Proszę. – Dorota wyszła z gabinetu Marka
Dębski sięgnął po butelkę whisky. Czuł się winny.  Zaufała mu. Pamiętał jak przed rozprawą Marczaka obiecał, że nikt jej skaże dopóki ma jego.  Zawiódł w momencie gdy Agata najbardziej go potrzebowała. Dzięki dowodom, które zebrali z Dorotą oczyści imię Agaty. Nie potrafił po tym wszystkim spojrzeć jej w oczy. Obiecał sobie, że wszystko naprawi.  Od wyjazdu Agaty czuł, że jego życie jest puste. Brakowało mu ich rozmów, kłótni. Wiele razy chciał do niej zadzwonić, ale nie wiedział co ma powiedzieć? Przepraszam, tęsknie, potrzebuje Cię. To brzmiało jak wyznanie  zakochanego nastolatka. Agata sprawiała, że tak się czuł. Nie lubił przychodzić do kancelarii od kiedy wyjechała . Marek zdawał sobie sprawę jak trudno było z nim wytrzymać w ostatnim czasie. Myśl o tym, że jutro zobaczy Agatę sprawiła, że poczuł się spokojny.

Basia

(od Domci do Basi)PS. Krótkie troszeczkę ;))

1 komentarz: