sobota, 4 maja 2013

Dziecko cz. X

Minął tydzień , Agata nie odbierała telefonu od Marka, z Dorotą i Bartkiem prowadziła krotkie rozmowy. Marek codziennie zaglądał do gabinetu Agaty z nadzieją że wrociła.
- Marek mogę Cie prosić? - wstał i szedł za Dorotą do jej gabinetu
- Potrzebujesz jakieś porady?
- Co? - mowila zdziwiona - Nie. Chciałam pogadac na temat Agaty, powiedz co sie stało.. może uda mi sie jakoś to naprawić.
- Długa historia - Dorota spojrzała na niego
- Mam czas - Dębski usiadl na fotelu
- No dobrze - opowiedział jej jak to wszystko było - .. i wtedy oddała pierścionek i odjechała - posmutniał
- Ciężka sprawa.. - do gabinetu wszedł Bartek
- Marek masz gościa - mowil w drzwiach
- Nie mam czasu - spojrzal na niego
- Nalega, ma coś waznego Ci do powiedzenia..
- No dobrze - wstał i szedł za Bartkiem , na kanapie siedział jego ojciec - co ty robisz ?
- Musimy porozmawiac - wszedł za Markiem do gabinetu - odzyskałes Agate?
- Nie - mowil - wyprowadziła się
- Wiem - spojrzał na niego - przepraszam Cie za matkę. Wiesz jaki ona ma charakter, ona uwielbia Marie za to że chodziłeś jak w szfajcarskim zegarku, a przy Agacie jestes taki wyluzowany, otwarty.
- przeszkadza jej to że mamy dziecko - dodal - ale ja ją kocham i nawet gdyby to dziecko nie było moje też bym z nią był.
- wierze Ci synu! Odzyskaj Agate! Ja ją osobiscie polubiłem - mowil wychodzac.
- Staram sie !
- Nie staraj tylko rozejrzyj - wyszedl, Marek znal swojego ojca , rozejrzal sie po gabinecie, i na biurku ujrzal koperte. W niej kartka z napisem " On wie wszystko, kocha dzieci, był z nią przed Tobą"
- Ty i te twoje zagadki - mowil do siebie i czytał jeszcze raz, po czym wsiadl w samochod i udal sie do szpitala, i szukał Macka.
- Maciek - krzyknął do stojacego na drugim koncu korytarza Macka, po czym podszedl do niego - potrzebuje twojej pomocy, gdzie znajduje sie Agata?
- Agata?
- Agata Przybysz - mowil - wiem że wiesz.. chcę uratowac tą rodzinę.
- Nie wiem o co Ci chodzi - mowil podpisujacy dokumenty Maciek
- O wyprowadzke Agaty
- No wyprowadzila sie i co?
- Chce wiedziec gdzie - mowil - to dla mnie wazne.
- Nikomu takiej informacji nie mogę podać, wybacz pomoglbym ale zabroniła.
- Taaaa... - spuscil glowe - trudno. Sądziłem że pomożesz odzyskać mi Agatę..
- Dobra zaczekaj - mowil Maciek, widzial ze mu zalezy - jest u kuzynki tyle tylko moge Ci powiedziec
- Dzieki, to i tak duzo - mowil odchodzacy Marek, wsiadl w samochod i pojechał do Bydgoszczy. Tam dowiedział sie od ojca Agaty, gdzie moze sie znajdowac. Pojechał do Gdańska w wyznaczony adres. Zadzwonil do drzwi i otworzyła mu Agata.
- Skąd.. jak ? - zapytała
- Agata, posłuchaj mnie. Moj ojciec Cie uwielbia, matka lubi Marie bo maja podobne charaktery, ale to nie zmienia moich uczuc co do Ciebie nadal mi na Tobie zalezy i jesteś dla mnie najważniejsza - Agata chciała zamknąć drzwi ale Marek podstawił nogę - pozwol chociaż zobaczyc sie z Kubą.
- Dobrze - wpuscila go do środka , i wreczyla Kubę - miedzy nami wszytko skonczone.. bedziesz mogl widywac sie z Kubą kiedy bedziesz chcial ale najpierw musisz uzgodnic to ze mną.
- Agata.. dajmy sobie szanse. Przecież sie kochamy !
- To koniec... - powiedziała Agata, spojrzała na niego - nie ma nas i juz nie bedzie.
Next część bedzie moze w nocy , albo nad ranem napisana a udost. po poludniu :)
Paulina.

3 komentarze:

  1. wez tam w tym opowiadaniu kopnij Agate w dupe i niech sie ogarnie i wroci do tego MArka :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie :) Musicie poczekac :)

      Usuń
    2. Agata musi wrócić do kancelarii!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń