środa, 1 maja 2013

Dziecko cz. IV

Mijały dni, Agata wykorzystała urlop i wyjechała do Bydgoszczy do ojca. Marek od ich kłótni nie odezwał sie słowem. Dojechała do domu jej ojca.
- Agatko, co za niespodzianka. Wejdź - ojciec przytulił sie do niej
- cześć tato, przyjechałam na kilka dni
- stało sie coś ? - zapytal zmartwionym glosem Przybysz
- nie nie, przyjechałam Cie odwiedzic - sztucznie sie usmiechnela
- Agatko, jak ostatnio przyjechalaś bez zapowiedzi kilka dni pozniej okazało sie że zwolnili Cie z pracy
- naprawdę nic sie nie stało - rzucila mu szczero- sztuczny uśmiech.
***
Wróciła po dwoch tygodniach do Warszawy. Siedziała w kancelarii, Dorota była nad morzem z rodziną i ma wrócic po dwoch tygodniach, Bartek z Anielą byli w rezydencji Bylińskiej w górach, natomiast Marek nic nie wiedziała na temat jego spędzania wakacji. Do kancelarii wszedł mężczyzna, Agata zerwała się z nadzieją że to Marek.
- Marek ?- wybiegła z gabinetu , jednak nie był to on - przepraszam, w czym moge pomoc ?
- poszukuje dobrego prawnika - spojrzał na Agatę
- zapraszam - zaprosiła go do gabinetu - więc w czym mogę pomoc ?
- zostałem oszkukany przez firme budowlaną, wzieli pieniądze i zostawili mnie z fundamentami.
Agata wsłuchiwała sie w klienta.
- no dobrze, wiec do zobaczenia za dwa tygodnie w sądzie, jeśli pan bedzie miał jeszcze jakieś pytania zapraszam.
***
Z wakacji wrociła Dorota , Agata prowadziła sprawe przeciwko firmie budowlanej, odroczono wyrok do przyszlego tygodnia. W kancelarii  po czterech tygodniach Agata zobaczyła się z Dorotą.
- cześć Dorotka, widzę opalona i wypoczęta - przywitała sie z nią
- no witaj Agatko, przydał sie nam taki wyjazd - usmiechnela sie - a jak było s Bydgoszczy ?
- spędziłam troche czasu z ojcem, odpoczełam fajnie było - rzucila jej szczery usmiech.
Przyjaciolki opowiedziały jak spedziły wakacje, nastepnie Dorota zajeła sie zaległymi dokumentami.
***
Agata wygrała kolejna sprawę, wrociła do kancelarii.
- I jak rozprawa? - zapytała Dorota
- Dobrze - Agata złapała sie za głowe - wygrałam
- Agata ? Coś się stało? - zapytała zmartwona Dorota, Bartek podał jej szklankę wody
- Wszystko jest dobrze, tylko troche źle sie czuje - pobiegła do łazienki. Bartek z Dorotą wymienili spojrzenia. Agata po dluzszej chwili wrocila do swojego gabinetu.
- Agata, ja miałam takie objawy jak byłam w ciązy - staneła w drzwiach
- Zatrułam sie czymś - jej glowa lezala na biurku - to nic powaznego przejdzie mi.
- Jeśli tak sądzisz - usmiechnela sie i wyszla.
***
Mijały kolejne tygodnie nudności i wymioty nie przechodziły. W kancelarii zmartwiona Dorota stanęła przy drzwiach łazienki.
- Agata, jak długo to masz ? - pytala
- Od dwoch tygodni - przerwała - od tamtej wygranej sprawy.
- Jesteś w CIAŻY !! - krzyknela Dorota, Agata wyszła z łazienki
- To nie możliwe - rzucila jej surowe spojrzenie, lecz w pewnym momencie sie zawachała przypomniala sobie noc spędzoną z Markiem - muszę wyjść.
***
Stała pod jego drzwiami , dzwoniła lecz bez skutku, wrocila do kancelarii. Siadła do biurka, Dorota weszła i zobaczyła przygladająca sie Agate pustemu gabinetowi Marka.
- Tak dziwnie bez niego, taka cisza jest - Agata spojrzala na nią - jak sądzisz da radę?
- Co masz na mysli ? - Agata była zmieszana
- Ty nic nie wiesz ? - Dorota usiadła - Marek wyjechał za granice do pracy.
- Co ? - mowila zaskoczona Agata - jak to wyjechał?
- Dostał propozycje pracy w jednej z najlepszych kancelarii w Niemczech. Myslalam ze wiesz..
Agata zamarła, nie wiedziała co powiedziec
- Nic mi nie powiedział - posmutniała
- Agata ? Jest coś o czym nie wiem? Jest cos miedzy Tobą i Markiem ?
- nie nie - uciekala wzrokiem
- Agata ty go KOCHASZ !! - mowila zaskoczona Dorota.
***
Wyszła od lekarza, była w szoku. Wybrała numer do Doroty.
- Tak Agata ? - zapytała
- wyszlam od lekarza i - przerwala
- I ? Cos sie stało ?
- Jestem ... - przerwala - jestem w ciązy.
Dorota krzyczala do telefonu z radosci, Agata nie promieniala szczesciem jak Dorota.
- Ktory tydzien ?
- 8 tydzien - mowila - do zobaczenia w kancelarii.
- Gratuluje Agata !! - rozłaczyła się. 

Mam nadzieje ze sie spodoba.. Jak myslicie Agata zostanie samotna matką czy Marek z tęsknoty za nią wroci.?

Paulina

2 komentarze:

  1. Powiem szczerze, że zaskoczyło mnie to opowiadanie... ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agata w ciąży? Nie mogę sobie jakoś tego wyobrazić...

    OdpowiedzUsuń