Siedział samotnie przy scianie , drżał ze strachu, obawiał się najgorszego. W drzwiach stanęła Maria, nie mogła uwierzyc własnym oczom tego jak wyglada jego mieszkanie.
- Marek - podeszła do niego - nie sądziłam że będzie to wszystko tak wyglądać..
- Porwali ją.. - mowil ze spuszczona glową - to moja wina gdybym nie wyszedł, siedziałbym z nią i nie doszłoby do tego - głos drżał mu, zaczął znow płakać
- To nie jest twoja wina - kucneła przy nim - Nie mozesz obarczac sie winą..
- jeśli ją zabiją... niech zabiją i mnie - przełknął ślinę - inaczej sam sie zabije, nie wyobrażam sobie bez niej życia..
- Marek weź sie w garść ! I nie mow tak, nie wszystko jest już przesądzone - mowiła, probując go pocieszyc - musisz naprawdę ja kochać.
Marek pokiwał tylko głową, w jego mieszkaniu zjawiła sie policja, Marek złożył zeznania.
***
Nie przespał nocy przez cały czas probował sie do niej dodzwonic " użytkownik tego numeru ma wyłączony telefon bądź znajduje sie poza zasięgiem sieci ". Postanowił zacząc poszukiwania Agaty. Maria wychodzaca noca z jego mieszkania obiecała mu pomoc.
***
Po kilku godzinach poszukiwan informacji , Marek znalazł pierwszy trop ktory prowadzil do wlasciciela jednego z wiekszych kantorow. Udał sie na spotanie z właściciem ten go odeslal do handlarza narkotykow.
- podam panu numer tego handlarza pod warunkiem ze osoba zostanie anonimowa - mowil wlasciciel
- dobrze, obiecuje - przysiągł Marek, zaraz po otrzymaniu numeru skontaktował sie z handlarzem, umowili sie w pobliskim parku. Minęło poł godziny ten jednak sie nie zjawił. Jedyny trop ktory mogl pomoc odkryc nowe poszlaki nie przyszedl na spotkanie.
***
Minęły dwa dni, zero informacji na temat Agaty, jak i nowych tropow, zdołowany Marek był bezsilny, kiedy pojawił się w kancelarii zakapturzony młodzieniec..
Czesci nastepne powinny ukazywac sie w odstepnie dniowym badz kilkugodzinnych zalezy od weny :)
Paulina
Świetne, bombowe, przepiękne, zachwycające, wzruszające i w ogóle super... :)
OdpowiedzUsuń