środa, 1 maja 2013

Dziecko cz. V

Coraz bliżej terminu porodu Agaty,Dorota chciała za wszelka cene dowiedzieć się kto jest ojcem.
- Agata powiesz mi wreszcie kto jest ojcem ? - dociekliwie pytała
- Nie ważne, nikt ważny - mowila 8 miesięcy i tydzien żyła bez obecnosci Marka, zapomniała o nim, czuła już obojętność, odkochała sie w nim. Kocha swoje dziecko, ktorego płeć jest jej nieznana, nie chciała wiedziec czy to chłopiec czy dziewczynka, kocha to dziecko bez wzgledu na płeć. - nikt ważny dla mnie i dla dziecka.
- Pamiętam najcudowniejszy okres życia , moją pierwszą ciąże - dotknęla brzucha Agaty. Agata uśmiechnęła się - na kiedy Maciek zaokrąglił date porodu ?
- dwa tygodnie , badz szybciej zalezy od trybu zycia - usmiechnela sie
- musisz sie oszczedzac - zasmiala sie Dorota.
***
Pierwszy raz od 7 miesięcy Agata spotkała Okońską w sądzie, widać było wyraźne zaskoczenie Marii.
- Gratulacje mecenas Przybysz , chłopiec czy dziewczynka ? - zapytala zaskoczona
- nie chce znac płci dziecka, czekam z tym do porodu - usmiechnela sie i odeszła.
***
Tydzień minął, Agate obudziły mocne skurcze, wybrała numer do Doroty.
- Dorota przepraszam że budzę Cie w środku nocy ale... chyba rodzę - mowila spanikowana Agata
- juz jade postaraj sie zejsc na dol
- jak dam rade - mowila po czym rzucila telefon na lozko, ubrala sie i zeszla na dol. Dorota po krotkiej chwili zjawila sie pod jej domem. Pojechały do szpitala, jak na porod trwal krotko.
- Gratulacje, urodziła pani pięknego małego i zdrowego chłopczyka - mowil ordynator Kwaśniak, Agata wraz z Dorota zalały sie łzami szczęścia. Mały Kubuś miał jego " maślane oczy ".

***
Mały Kuba byl pod opieką lekarską Macka, Agata wraz z Mackiem postanowili zaprzyjaznic się na nowo. Tylko i wylacznie przyjazn nic wiecej.
- Za tydzien mija roczek Kuby , planujesz cos ? - zapytał Maciej
- Nie wiem jeszcze - szli w kierunku kancelarii
- Jak coś to ci pomogę - wyciągnął Kube z wozka i dal Agacie sam wniosl wozek na gore
- Możesz potrzymać go ? Ja poszukam kluczy - dala mu Kube i szukala kluczy w torebce, wsadzila klucz do dziurki ale okazalo sie ze drzwi sa otwarte - dziwne Dorota juz w pracy ?
Weszla do srodka, Maciek jedna reką trzymal dziecko druga wprowadzał wozek, kiedy podawał Kubę Agacie zza drzwi konferencyjnej wyszedł Marek.

Jeszcze dzis kolejna część :)

Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz